
Witam wszystkich,
Dziś chciałbym Wam przedstawić moją wersję wzmacniacza popularnie zwanego Gainclone.
Dlaczego akurat ten? Otóż mój dobry kolega zakupił części kilka lat temu by takowy zbudować, po czym stracił zapał i po kilku latach postanowił mi to oddać. Dostałem od niego kondensatory Panasonic FC, kostki AD797 i LM3875, rezystory, transformatory (po 1 na kanał + osobne na przedwzmacniacz), diody MUR, potencjometr ALPS z silniczkiem i rezystory. Jednym słowem: "pełen wypas".
Jestem świadomy, że niektóre części (jak choćby diody prostownicze) to przerost formy nad treścią ale darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda, postanowiłem więc zbudować go z tego co dostałem.
Przedwzmacniacz wykonałem na podstawie typowego schematu układu nieodwracającego (np z noty katalogowej układu - rys. 39, s. 13).
Stopień mocy to również typowa konfiguracja wzmacniacza nieodwracającego.
Dodatkowo we wzmacniaczu zastosowane zostały układy:
- opóźnienia załączenia głośników na przekaźnikach,
- sterowania wskaźnikami wysterowania,
- rozdziału napięcia (pytka z bezpiecznikami i termistorem soft-start),
- sterowania wzmacniaczem z pilota.
Wszystkie płytki wykonane zostały metodą termotransferu i cynowane stopem Lichtenberga. Niestety, po zmianie miejsca pracy, straciłem dostęp do dobrze wyposażonego warsztatu, więc płytki drukowane nie są wycięte zbyt elegancko.
Ze względu na to, że płytki projektowałem na poprzednim komputerze, którego pamięć nagle "uleciała", jedyne, co mi pozostało po budowie, to dokumentacja modułu sterowania z pilota. Wygląd płytki przedstawiony jest na poniższym zdjęciu.

Może się niektórym nasunąć pytanie czemu akurat na ATTiny2313, skoro można było to wykonać na ATTiny 13, ale wprawne oko powinno zauważyć na płytce dodatkowe, nieużywane normalnie, złącze wyświetlacza. Po zmianie kodu i podłączeniu wyświetlacza układ może służyć testowaniu pilotów RC-5 i taką funkcją spełnił podczas doboru pilota zdalnego sterowania.
Jeśli ktoś byłby zainteresowany modułem sterowania, proszę pisać na PW a udostępnię wzór płytek i kod źródłowy.
Wzmacniacz posiada cztery transformatory (2 na stopnie mocy, jeden na przedwzmacniacz i jeden zasilający układ sterowania o mocy 1,5 VA). Transformatory, wraz z prostownikami i elementami sterowania zostały umieszczone w niezależnej przegrodzie, zajmującej większość miejsca. Część sygnałowa, przegrodzona blachą, stanowiącą jednocześnie element konstrukcyjny, znajduje się z tyłu wzmacniacza.

Na froncie wzmacniacza znajdują się dwa przyciski (przycisk stand-by oraz twardy łącznik zasilania), gałka regulacji głośności oraz dwa wskaźniki wychyłowe.

Gałka głośności oraz przyciski pochodzą ze starego tunera sony (nie pamiętam symbolu).
Wskaźniki wychyłowe kupiłem za 2zł na allegro (mierniki mocy z jakiegoś urządzenia militarnego), po czym nakleiłem opracowaną wcześniej w autocad skalę. Podświetlone są one linijkami diod SMD (po 10szt na miernik). Niestety mimo zastosowania dużej ilości diod oraz elementów rozpraszających światło wciąż widoczne są punkty podświetlenia.

Obudowa wzmacniacza to szczątki poczciwego Rducha MWL 5E/200.

Na frontową blachę przykręcony został szklany panel z wykorzystaniem nitonakrętek. Góra to również szkło. Elementy szklane wykonane zostały w jednej z lokalnych firm szklarskich. Chyba nie dorobili się tam jeszcze maszyn CNC bo otwory w elementach były o kilka milimetrów poprzesuwane i musiałem użyć precyzyjnej szlifierki by doszlifować otwory w szkle tak, by można było wkręcić śruby.
Tak wygląda efekt końcowy (niestety ze względu na wszechobecne odbicia światła na szkle trudno było wykonać poprawne zdjęcie a poniższe nie przedstawia w pełni uroku urządzenia):


Od strony akustycznej wzmacniacz zadziałał od razu po włączeniu. Nic dziwnego, wszak nie jest to zbyt skomplikowana konstrukcja. Trochę więcej problemów miałem z częścią sterującą (obsługa RC5 w Bascom) i parę problemów sprzętowych, lecz po opanowaniu niedociągnięć sterowanie również działa bezproblemowo.
Dźwięk?
No cóż, gra to dobrze ale tego słynnego "Magic" doszukać się nie mogę. Z dźwięku nie jestem wybitnie zadowolony, więc już jestem w trakcie pracy nad końcówkami mocy przedstawionymi przez kolegę Mirley.
Zapraszam do dyskusji, uwag, ocen.
Cool? Ranking DIY