Samochód jak w temacie. Ładowanie stabilne (migotanie świateł na wolnych obrotach ledwo zauważalne), także pod obciążeniem, prądu ogólnie nie brakuje nawet w cyklu miejskim (napięcia nie mierzyłem, bo ogólnie prądu nie brakuje więc uznałem że nie ma konieczności). Objaw dosyć niedawno zauważony przez właściciela to dosyć intensywne przygasanie świateł, gdy silnik pracuje na biegu jałowym i wciśniemy pedał gazu. Rzeczywiście - przygaśnięcie jest naprawdę intensywne, trwa jakieś 0,25 s ale jest na tyle widoczne, że podczas jazdy z włączonymi światłami, widać to na słupach światła jak i na podświetleniu licznika, rzuca się to w oczy i nie trzeba nawet zwracać uwagi żeby zauważyć. I nie trzeba do tego obciążać elektrycznie - wystarczy pracujący silnik i włączona tylko lampka w kabinie - przygasa tak samo mocno.
Podobny objaw widziałem w Toyocie Yaris pierwszej generacji, w dwóch egzemplarzach (jeden 1999, drugi 2004 po lifcie) więc raczej norma, ale tam nie jest to aż tak intensywne (trzeba przyglądać się żeby zauważyć). Z kolei w BMW e46 zjawisko jest widoczne przy gwałtownym spadku obrotów - prąd lekko przygaśnie na chwilę (ale też trzeba się przyglądać żeby w ogóle zauważyć), ale już przy dodawaniu gazu na wolnych obrotach brak zmian w intensywności świateł.
Teraz pytanie - czy to normalne w tej Skodzie, czy też jest usterka? A jeśli tak, to gdzie szukać przyczyny? Aku się kończy (rano kreci bez większych oporów) i nie łagodzi wahań napięcia czy też jakiś element sterowania pracą silnika żre za dużo prądu? Na zimnym i gorącym silniku jest tak samo, po kilku krótkich trasach jak i po dłuższym przejechaniu też.
Podobny objaw widziałem w Toyocie Yaris pierwszej generacji, w dwóch egzemplarzach (jeden 1999, drugi 2004 po lifcie) więc raczej norma, ale tam nie jest to aż tak intensywne (trzeba przyglądać się żeby zauważyć). Z kolei w BMW e46 zjawisko jest widoczne przy gwałtownym spadku obrotów - prąd lekko przygaśnie na chwilę (ale też trzeba się przyglądać żeby w ogóle zauważyć), ale już przy dodawaniu gazu na wolnych obrotach brak zmian w intensywności świateł.
Teraz pytanie - czy to normalne w tej Skodzie, czy też jest usterka? A jeśli tak, to gdzie szukać przyczyny? Aku się kończy (rano kreci bez większych oporów) i nie łagodzi wahań napięcia czy też jakiś element sterowania pracą silnika żre za dużo prądu? Na zimnym i gorącym silniku jest tak samo, po kilku krótkich trasach jak i po dłuższym przejechaniu też.