Witam!
Odrazu na wstępie chciałem napisać że moja wiedza na temat elektroniki jest mała i tym eksperymentem chciał bym ją zwiększyć
Chcę zasilacz ATX przerobić w odpowiedni sposób:
-usunąć PFC
-usunąć wszystkie zabezpieczenia
-usunąć niepotrzebne linie 3.3V i 5V jeśli ma słabe parametry
-zrobić regulację napięcia
-wzmocnić konstrukcję wymieniając elementy takie jak diody i tranzystory
-dać spore radiatory
Na sam początek wybrałem fortrona 250W:

-usunąłem PFC(cewkę, diodę tranzystor)
-linię 3.3 i -12V całkowicie wylutowałem
-wyciąłem układ zabezpieczający
- dla lini 5V i 12V dałem po dwie podwójne diody 20A
-potem zrezygnowałem z 5V ponieważ jak mocno obciążyłem 12V to te napięcie mocno spadało bo sprzężenie zwrotne było podpięte pod oba napięcia a przetwornica nie ma jak dwóch osobno napięć stabilizować. Na sprzężenie nie mam na razie pomysłów i ścieżkę od 5V podpoiłem pod 12V po przez potencjometr.




Jak podłączyłem dwie żarówki 12V 55W natężenie przed kondensatorem 400V wynosi 0,45A więc 130W. W chwili obecnej zasilacz obciążam drutem oporowym zanurzonym w wodzie bo inaczej po dwóch sekundach się stopi
Zmieniając położenie krokodylka mogę zmieniać obciążenie od 0.8A do aż 3A czyli około 800W i w to akurat mi się nie chce wierzyć i muszę sobie lepszy multimetr kupić.
I mam pytanie do bardziej obeznanych w tym temacie, jak wam się wydaje będzie coś z tego mojego kombinowania? Ogólnie chciał bym żeby to było nie do spalenia. Mam tam sporo tranzystorów od dawców to potem napiszę jakie mają parametry i który był by najlepszy. O i planuję stronę wtórną zrobić od nowa bo za duży bałagan tu jest...
W szafce czekają kolejne ofiary

Odrazu na wstępie chciałem napisać że moja wiedza na temat elektroniki jest mała i tym eksperymentem chciał bym ją zwiększyć

Chcę zasilacz ATX przerobić w odpowiedni sposób:
-usunąć PFC
-usunąć wszystkie zabezpieczenia
-usunąć niepotrzebne linie 3.3V i 5V jeśli ma słabe parametry
-zrobić regulację napięcia
-wzmocnić konstrukcję wymieniając elementy takie jak diody i tranzystory
-dać spore radiatory
Na sam początek wybrałem fortrona 250W:

-usunąłem PFC(cewkę, diodę tranzystor)
-linię 3.3 i -12V całkowicie wylutowałem
-wyciąłem układ zabezpieczający
- dla lini 5V i 12V dałem po dwie podwójne diody 20A
-potem zrezygnowałem z 5V ponieważ jak mocno obciążyłem 12V to te napięcie mocno spadało bo sprzężenie zwrotne było podpięte pod oba napięcia a przetwornica nie ma jak dwóch osobno napięć stabilizować. Na sprzężenie nie mam na razie pomysłów i ścieżkę od 5V podpoiłem pod 12V po przez potencjometr.




Jak podłączyłem dwie żarówki 12V 55W natężenie przed kondensatorem 400V wynosi 0,45A więc 130W. W chwili obecnej zasilacz obciążam drutem oporowym zanurzonym w wodzie bo inaczej po dwóch sekundach się stopi

I mam pytanie do bardziej obeznanych w tym temacie, jak wam się wydaje będzie coś z tego mojego kombinowania? Ogólnie chciał bym żeby to było nie do spalenia. Mam tam sporo tranzystorów od dawców to potem napiszę jakie mają parametry i który był by najlepszy. O i planuję stronę wtórną zrobić od nowa bo za duży bałagan tu jest...
W szafce czekają kolejne ofiary

