Witam. ze względu na dosyć rozległą rodzinę i to że niektórzy jej członkowie mają bardzo dziwne pojęcie o rzeczach mechanicznych. Została mi wepchnięta do naprawy maszyna do szycia Łucznik 714 Brillant wersja walizkowa.
Oczywiście jedyny opis jaki dostałem to że "nie szyje"
W maszynie była potwornie gruba igła za to brakowało szpulki na nić więc nawet nie wiem czy włożyłem dobrą.
Maszyna nie wydaje się być mocno zużyta.
Maszynę oczyściłem, naoliwiłem, doprowadziłem do tego że silnik obraca ją lekko . Maszyna łapie dolną nić, działa cicho. niemniej ma dwa problemy
1)
Po każdych 10 centymetrach dolna nić się zrywa. Początkowo bębenek był ustawiony tak że każda nić pętelkowała lub przeciągała i nie dało się ustawić naciągu od góry.
Tak więc wyregulowałem naciąg w bębenku i mimo że ścieg jest ładny przy górnym naciągu na 4 to po ok 10 centymetrach lub nieco szybszym szyciu nić pęka.
górna jest zazwyczaj cała.
Dodam że naciąg nitki bębenka to ok 10 dekagramów, bo takiego odważnika potrzeba by ja wyciągnąć. W mojej maszynie z bębenkiem rotacyjnym jest to normalny naciąg.
2)
przełącznik kierunku ściegu cofa się w trakcie szycia i ścieg robi się gęsty, ale tylko przy szyciu do przodu. Dodatkowo przy ustawieniu kierunku maksymalnie do przodu nazwijmy to słychać delikatne stukanie gdy iglica dochodzi do dołu. Gdy przełącznik kierunku jest ustawiony prawie do końca wtedy porusza się sam w takt szycia lekko do przodu i do tyłu, cyklicznie.
igly mam organ, nowe, nić jest średniej klasy poliester ale raczej to nie jest problem, w mojej maszynie uszyłem nią już ponad 3 szpule bez problemów. Szpulki bębenka mam standardowe płaskie plastikowe, wydają się pasować dobrze. Maszynę nawlekam chyba prawidłowo. Instrukcji obsługi czy serwisowej oczywiście nie mam. W przeciwieństwie do mojej.
Co gorsza w kącie leży jeszcze jeden starszy łucznik od tej samej ciotki. też do naprawy
Oczywiście jedyny opis jaki dostałem to że "nie szyje"
W maszynie była potwornie gruba igła za to brakowało szpulki na nić więc nawet nie wiem czy włożyłem dobrą.
Maszyna nie wydaje się być mocno zużyta.
Maszynę oczyściłem, naoliwiłem, doprowadziłem do tego że silnik obraca ją lekko . Maszyna łapie dolną nić, działa cicho. niemniej ma dwa problemy
1)
Po każdych 10 centymetrach dolna nić się zrywa. Początkowo bębenek był ustawiony tak że każda nić pętelkowała lub przeciągała i nie dało się ustawić naciągu od góry.
Tak więc wyregulowałem naciąg w bębenku i mimo że ścieg jest ładny przy górnym naciągu na 4 to po ok 10 centymetrach lub nieco szybszym szyciu nić pęka.
górna jest zazwyczaj cała.
Dodam że naciąg nitki bębenka to ok 10 dekagramów, bo takiego odważnika potrzeba by ja wyciągnąć. W mojej maszynie z bębenkiem rotacyjnym jest to normalny naciąg.
2)
przełącznik kierunku ściegu cofa się w trakcie szycia i ścieg robi się gęsty, ale tylko przy szyciu do przodu. Dodatkowo przy ustawieniu kierunku maksymalnie do przodu nazwijmy to słychać delikatne stukanie gdy iglica dochodzi do dołu. Gdy przełącznik kierunku jest ustawiony prawie do końca wtedy porusza się sam w takt szycia lekko do przodu i do tyłu, cyklicznie.
igly mam organ, nowe, nić jest średniej klasy poliester ale raczej to nie jest problem, w mojej maszynie uszyłem nią już ponad 3 szpule bez problemów. Szpulki bębenka mam standardowe płaskie plastikowe, wydają się pasować dobrze. Maszynę nawlekam chyba prawidłowo. Instrukcji obsługi czy serwisowej oczywiście nie mam. W przeciwieństwie do mojej.
Co gorsza w kącie leży jeszcze jeden starszy łucznik od tej samej ciotki. też do naprawy