Chcę zasięgnąć opinii czy aby na pewno mam do wymiany baterię w moim chińczyku czy może jednak coś gorszego.
Dość nagle w zasadzie z dnia na dzień jakoś 27 października bateria w moim chińczyku oszalała. Straciła pojemność tak na oko 2/3 pojemności. Ładuje się w raptem godzinę i niewiele dłużej trzyma (jeśli przeglądam internet lub uruchomię aplikacje jakąś). Na początku ładował się prawie 3 godziny, jeszcze tydzień temu 2godziny i parę minut (od 3-4% do pełna) i takie jego zachowanie uznawałem za normalne i wiązałem ze stopniowym spadkiem pojemności baterii (mam go od sierpnia 2015). Mam zainstalowany widget pokazujący między innymi napięcie baterii, i szacowane czasy pracy w różnych trybach. To co obserwuje to gwałtownie spadające napięcie baterii w czasie jakiegokolwiek większego obciążenia smartfonu. Przysiada minimalnie już tylko podświetlając ekran cokolwiek jaśniej niż minimum. W aplikacjach to spadek nawet o 0,4V niemal natychmiast po uruchomieniu. W ślad za spadkiem w oczach topnieje poziom naładowania baterii. Procenty dosłownie w oczach znikają. Jeśli jednak po takim wysiłku telefon odłożę to po paru minutach napięcie samo rośnie a od wczoraj w ślad za napięciem rośnie poziom naładowania baterii. Niemniej telefon stracił na oko 2/3 pojemności w kilka dni.
Telefon się nie grzeje w czasie tego spadku napięcia. Wcześniej potrafiłem go rozładowywać dość gwałtownie (ale nie aż tak jak teraz byle czym) uruchamiając jakąś grę. Na początku jak go testowałem miałem Mortal Kombat X to potrafiło zeżreć baterie w jakieś 1,5 maks 2h. Ale takie pożeranie energii nieźle grzało smartfon aż w ręce parzył. Teraz rozładowuje się szybciej a ciepła nie wydziela. Ani bateria ani CPU nie są jakoś bardzo rozgrzane (tak jak wcześniej przy tych samych zadaniach). Stąd wnioskuje że nie jest to kwestia mielącego w tle procesu. Z resztą monitory systemu ze sklepu play też nie pokazują żeby CPU był obciążony. A sama bateria szybko rozładowywana też się rozgrzewała. Teraz się nie grzeje.
Tyle sprawdziłem. Dodam że telefon wedle odczytów napięcia ładuje i rozładowuje się w tych samych widełkach co zawsze. Ładuje baterie do OK 4,35V zdycha jak zaczyna spadać poniżej 3.5V.
I teraz zasadnicze pytanie do ludzi co niejeden wynalazek w rękach mieli - czy to wskazuje na baterie? Czy może być to coś innego? Coś jeszcze mogę sprawdzić?
A jeśli to bateria - to czy do czasu aż z chin przyleci nowa (czyli pewnie miesiąc) mogę go co chwila ładować? Wiem że to dobije ewentualnie baterie ale czy nie zaszkodzi samemu urządzeniu?
Wszelkie uwagi może poza "chińskie (cenzura) kupiłeś to masz" są mile widziane.
Ja ogólnie chwalę sobie to urządzenie. 1,5 roku bez jednego zawieszenia, bez lagów bez problemów. Wydajne i solidne jest. A według mnie też wygląda dobrze. Pewnie nie pożyje wieków ale na razie chciałbym go jeszcze mieć. Nawet mi się nie znudził jeszcze.
Dość nagle w zasadzie z dnia na dzień jakoś 27 października bateria w moim chińczyku oszalała. Straciła pojemność tak na oko 2/3 pojemności. Ładuje się w raptem godzinę i niewiele dłużej trzyma (jeśli przeglądam internet lub uruchomię aplikacje jakąś). Na początku ładował się prawie 3 godziny, jeszcze tydzień temu 2godziny i parę minut (od 3-4% do pełna) i takie jego zachowanie uznawałem za normalne i wiązałem ze stopniowym spadkiem pojemności baterii (mam go od sierpnia 2015). Mam zainstalowany widget pokazujący między innymi napięcie baterii, i szacowane czasy pracy w różnych trybach. To co obserwuje to gwałtownie spadające napięcie baterii w czasie jakiegokolwiek większego obciążenia smartfonu. Przysiada minimalnie już tylko podświetlając ekran cokolwiek jaśniej niż minimum. W aplikacjach to spadek nawet o 0,4V niemal natychmiast po uruchomieniu. W ślad za spadkiem w oczach topnieje poziom naładowania baterii. Procenty dosłownie w oczach znikają. Jeśli jednak po takim wysiłku telefon odłożę to po paru minutach napięcie samo rośnie a od wczoraj w ślad za napięciem rośnie poziom naładowania baterii. Niemniej telefon stracił na oko 2/3 pojemności w kilka dni.
Telefon się nie grzeje w czasie tego spadku napięcia. Wcześniej potrafiłem go rozładowywać dość gwałtownie (ale nie aż tak jak teraz byle czym) uruchamiając jakąś grę. Na początku jak go testowałem miałem Mortal Kombat X to potrafiło zeżreć baterie w jakieś 1,5 maks 2h. Ale takie pożeranie energii nieźle grzało smartfon aż w ręce parzył. Teraz rozładowuje się szybciej a ciepła nie wydziela. Ani bateria ani CPU nie są jakoś bardzo rozgrzane (tak jak wcześniej przy tych samych zadaniach). Stąd wnioskuje że nie jest to kwestia mielącego w tle procesu. Z resztą monitory systemu ze sklepu play też nie pokazują żeby CPU był obciążony. A sama bateria szybko rozładowywana też się rozgrzewała. Teraz się nie grzeje.
Tyle sprawdziłem. Dodam że telefon wedle odczytów napięcia ładuje i rozładowuje się w tych samych widełkach co zawsze. Ładuje baterie do OK 4,35V zdycha jak zaczyna spadać poniżej 3.5V.
I teraz zasadnicze pytanie do ludzi co niejeden wynalazek w rękach mieli - czy to wskazuje na baterie? Czy może być to coś innego? Coś jeszcze mogę sprawdzić?
A jeśli to bateria - to czy do czasu aż z chin przyleci nowa (czyli pewnie miesiąc) mogę go co chwila ładować? Wiem że to dobije ewentualnie baterie ale czy nie zaszkodzi samemu urządzeniu?
Wszelkie uwagi może poza "chińskie (cenzura) kupiłeś to masz" są mile widziane.
Ja ogólnie chwalę sobie to urządzenie. 1,5 roku bez jednego zawieszenia, bez lagów bez problemów. Wydajne i solidne jest. A według mnie też wygląda dobrze. Pewnie nie pożyje wieków ale na razie chciałbym go jeszcze mieć. Nawet mi się nie znudził jeszcze.