Dzień dobry,
Może na wstępie opiszę z grubsza swoją instalację a potem opiszę problem.
Kocioł Vaillant ecotec 156-5-5 z pogodówką calormatic 470f. Do kotła podłączone dwa rozdzielacze, jeden na 5 grzejników a drugi z mieszaczem i pompą na 9 sekcji podłogówki. Brak sprzęgła, rozdzielacze podłączone na trójnikach. Wszystko znajduje się w kotłowni, blisko kotła.
Dom z poddaszem.
Na dole 100m2 podłogówki + kominek nie połączony z instalacja. Na górze w 4 w pokojach grzejniki panelowe 60x120 z głowicami termostatycznymi, a w łazience podłogówka i drabinka ciągle otwarta na max. Grzejniki napędzane są pompą kotła natomiast podłogówka ma swoja własną pompę. Temperatura podłogówki ustawiana ręcznie na termostacie z kapilarą.
Instalacja działa dobrze, przy temperaturze zewnętrznej około -2° a w domu nastawionej na 21,5° i krzywej 0,55 w domu jest ciepło a zużycie gazu na poziomie 6m3. (dom 40letni srednio docieplony)
1. Problem pojawia sie gdy wieczorem zapalę w kominku.
Termostat wykrywa wzrost temperatury i obniża temperaturę na piecu przez co spalanie gazu spada nawet do 50% ale wtedy nie dogrzewa właściwie pomieszczeń na górze. Gdy w kominku zgaśnie i salon się wychłodzi do tych 22° wszystko wraca do normy.
2. Od pon do pt w domu nie ma nikogo od rana do godz 16 więc bez potrzeby ogrzewać górę, ale nie mogę ustawić okien czasowych bo spowoduje to nadmierne wychłodzenie podłogówki.
No i tutaj moje pytanie:
Jak poprawnie skonfigurować cała instalacje tak aby kożystać z oszczędności jakie wynikają z palenia w kominku nie zakłucając jednocześnie ogrzewania na poddaszu.
mam kilka koncepcji ale na początek chciał bym poznać zdanie bardziej obeznanych w temacie.
Z góry dziękuję i pozdrawiam
Damian
Może na wstępie opiszę z grubsza swoją instalację a potem opiszę problem.
Kocioł Vaillant ecotec 156-5-5 z pogodówką calormatic 470f. Do kotła podłączone dwa rozdzielacze, jeden na 5 grzejników a drugi z mieszaczem i pompą na 9 sekcji podłogówki. Brak sprzęgła, rozdzielacze podłączone na trójnikach. Wszystko znajduje się w kotłowni, blisko kotła.
Dom z poddaszem.
Na dole 100m2 podłogówki + kominek nie połączony z instalacja. Na górze w 4 w pokojach grzejniki panelowe 60x120 z głowicami termostatycznymi, a w łazience podłogówka i drabinka ciągle otwarta na max. Grzejniki napędzane są pompą kotła natomiast podłogówka ma swoja własną pompę. Temperatura podłogówki ustawiana ręcznie na termostacie z kapilarą.
Instalacja działa dobrze, przy temperaturze zewnętrznej około -2° a w domu nastawionej na 21,5° i krzywej 0,55 w domu jest ciepło a zużycie gazu na poziomie 6m3. (dom 40letni srednio docieplony)
1. Problem pojawia sie gdy wieczorem zapalę w kominku.
Termostat wykrywa wzrost temperatury i obniża temperaturę na piecu przez co spalanie gazu spada nawet do 50% ale wtedy nie dogrzewa właściwie pomieszczeń na górze. Gdy w kominku zgaśnie i salon się wychłodzi do tych 22° wszystko wraca do normy.
2. Od pon do pt w domu nie ma nikogo od rana do godz 16 więc bez potrzeby ogrzewać górę, ale nie mogę ustawić okien czasowych bo spowoduje to nadmierne wychłodzenie podłogówki.
No i tutaj moje pytanie:
Jak poprawnie skonfigurować cała instalacje tak aby kożystać z oszczędności jakie wynikają z palenia w kominku nie zakłucając jednocześnie ogrzewania na poddaszu.
mam kilka koncepcji ale na początek chciał bym poznać zdanie bardziej obeznanych w temacie.
Z góry dziękuję i pozdrawiam
Damian