Jako że to mój pierwszy post tutaj, witam wszystkich.
Posiadam stary wzmacniacz hifi unitra trawiata ws301, na bazie którego chcę zrobić head basowy, w który chcę wpinać gitarę. Mam efekt chorus z możliwością podłączenia wyjścia w stereo, co umożliwiłoby mi wpięcie gitary w dwa wzmacniacze. Korektor heada, na którym gram na codzień ustawiłbym tak, żeby szła z niego góra i środek brzmienia, a head basowy tak, żeby szedł z niego dół. Z unitry wymontowałem przedwzmacniacz, zostawiłem zasilacz i końcówki, w których zamierzam tylko wymienić elektrolity (z racji ich wieku). Potrzebuję schemat jakiegoś w miarę prostego tranzystorowego preampu, problem polega na tym, że wszystko co znalazłem to przedwzmacniacze zasilane max. 18 voltami, a tutaj jest aż 43,5 volt. Pewnie możnaby zbić napięcie rezystorami, pytanie czy wyżej zasilany preamp nie będzie brzmiał lepiej, czy też miał jakichś innych zalet. A może cała koncepcja jest bez sensu i lepiej szukać czegoś stricte gitarowego z bardziej mięsistym dołem? Bardzo proszę o pomoc i z góry dziękuję
Posiadam stary wzmacniacz hifi unitra trawiata ws301, na bazie którego chcę zrobić head basowy, w który chcę wpinać gitarę. Mam efekt chorus z możliwością podłączenia wyjścia w stereo, co umożliwiłoby mi wpięcie gitary w dwa wzmacniacze. Korektor heada, na którym gram na codzień ustawiłbym tak, żeby szła z niego góra i środek brzmienia, a head basowy tak, żeby szedł z niego dół. Z unitry wymontowałem przedwzmacniacz, zostawiłem zasilacz i końcówki, w których zamierzam tylko wymienić elektrolity (z racji ich wieku). Potrzebuję schemat jakiegoś w miarę prostego tranzystorowego preampu, problem polega na tym, że wszystko co znalazłem to przedwzmacniacze zasilane max. 18 voltami, a tutaj jest aż 43,5 volt. Pewnie możnaby zbić napięcie rezystorami, pytanie czy wyżej zasilany preamp nie będzie brzmiał lepiej, czy też miał jakichś innych zalet. A może cała koncepcja jest bez sensu i lepiej szukać czegoś stricte gitarowego z bardziej mięsistym dołem? Bardzo proszę o pomoc i z góry dziękuję
