Stara lodówka Polar ( wspólne drzwi zamrażalnik i chłodziarka ) przestała działać, nie załącza się sprężarka.
Ustaliłem że to wina termostatu, po zwarciu na krótko agregat działa.
Po pchnięciu ręcznie dźwigienki termostatu też .sprężarka startuje, ale po puszczeniu termostat zaraz sam rozłącza.
Wykorzystałem termostat z innej lodówki AMICA. Mała adaptacja mocowania i działa.
Na termostacie mam trzy złącza - wykorzystałem dwa bo stary termostat miał dwie końcówki.Termostat ma pozycję "0" wykorzystałem te dwa na których wyłącza po ustawieniu na "0" Nie wiem czy trzecie złącze nie słuzyło do lampki sygnalizacyjnej działanania sprężarki, bo taka tam była.
Ale pojawił się problem , chłodzi bez umiaru. Przy minimalnym ustawieniu wczoraj doszło do minus 4 stopni w części chłodziarki.
Rurka termostatu jest znacznie dłuższa niż w starym ( co najmniej dwukrotnie) zwinąłem ją i zaczepem zamocowałem na zewnętrznej tylnej i górnej ściance parownika.
Nie wiem jaka jest dokładnie zasada działania tego termostatu
- jaki czynnik znajduje się w rurce sondy
- czy długość sondy ma wpływ na działanie termostatu
- czy decydujący wpływ na działanie ma jakiś odcinek sondy np. końcówka, czy pracuje cała jego długość
- czy przy spadku temperatury ciśnienie zwalnia nacisk na mechanizm i powoduje przełączenie styków, czy tez ciśnienie wzrastając pokonuje opór mechaniczny i powoduje przełączenie
- widzę dwie śruby wyglądające na regulacyjne - czy praktykuje się aby nimi samodzielnie regulować
- czy kształt sondy ma wpływ na działanie termostatu ( w Amice był on wyprostowany, u mnie teraz jest zwinięty krążek na średnicę ok. 8 – 10 cm )
Co mogę zrobić aby przywrócić zdolność regulacji temperatury w chłodziarce ?
Ustaliłem że to wina termostatu, po zwarciu na krótko agregat działa.
Po pchnięciu ręcznie dźwigienki termostatu też .sprężarka startuje, ale po puszczeniu termostat zaraz sam rozłącza.
Wykorzystałem termostat z innej lodówki AMICA. Mała adaptacja mocowania i działa.
Na termostacie mam trzy złącza - wykorzystałem dwa bo stary termostat miał dwie końcówki.Termostat ma pozycję "0" wykorzystałem te dwa na których wyłącza po ustawieniu na "0" Nie wiem czy trzecie złącze nie słuzyło do lampki sygnalizacyjnej działanania sprężarki, bo taka tam była.
Ale pojawił się problem , chłodzi bez umiaru. Przy minimalnym ustawieniu wczoraj doszło do minus 4 stopni w części chłodziarki.
Rurka termostatu jest znacznie dłuższa niż w starym ( co najmniej dwukrotnie) zwinąłem ją i zaczepem zamocowałem na zewnętrznej tylnej i górnej ściance parownika.
Nie wiem jaka jest dokładnie zasada działania tego termostatu
- jaki czynnik znajduje się w rurce sondy
- czy długość sondy ma wpływ na działanie termostatu
- czy decydujący wpływ na działanie ma jakiś odcinek sondy np. końcówka, czy pracuje cała jego długość
- czy przy spadku temperatury ciśnienie zwalnia nacisk na mechanizm i powoduje przełączenie styków, czy tez ciśnienie wzrastając pokonuje opór mechaniczny i powoduje przełączenie
- widzę dwie śruby wyglądające na regulacyjne - czy praktykuje się aby nimi samodzielnie regulować
- czy kształt sondy ma wpływ na działanie termostatu ( w Amice był on wyprostowany, u mnie teraz jest zwinięty krążek na średnicę ok. 8 – 10 cm )
Co mogę zrobić aby przywrócić zdolność regulacji temperatury w chłodziarce ?