kocioł 1-funkcyjny ma jedną wężownicę zatopioną w bloku wymiennika
W związku z tym w przypadku dodatkowego zasobnika to raczej musi być zawór trójdrożny, który w zależności od potrzeb będzie kierował wodę kotłową do c.o. albo do zasobnika c.w.u..
W wypadku tych kotłów ACV można przyjąć, że kocioł 1-funkcyjny będzie w teorii ciut bardziej zawodny, bo będzie miał zawór trójdrożny, który może sprawiać problemy
Oczywiście jest to kolejny element, który może zawieść, ale w przypadku ACV-a znajduje się on na zewnątrz kotła jako dodatkowy element i jest go o wiele łatwiej wymienić czy sprawdzić. Ponadto nie jest narażony (cewka i elektronika) na wysoką temperaturę i dużą wilgotność.
Kotły 2-funkcyjne innych firm mają ten zawór upchany wraz z wymiennikiem płytowym wewnątrz kotła, gdzie panują dużo gorsze warunki, bo jest gorąco, bo bywa wilgotno jak zacznie gdzieś kapać na złączkach, a złączek hydraulicznych jest dużo więcej w takim kotle jak w ACV-ach. Ponadto w tak upchanym kotle trudniej jest dojść do każdej złączki i ją prawidłowo dokręcić. Nie mówiąc już o tym, że takie upchanie elementów powoduje, że na złączkach powstają duże naprężenia, które luzują złączki.
BUCKS wrote:
Tylko ja mam 12 letniego Vaillanta i zawór trójdrożny fabryczny, więc nie uważam tego elementu za super wrażliwy i krytyczny.
"Jedna jaskółka wiosny nie czyni"
BUCKS wrote:
Budowa kotła 2-funkcyjnego z filmiku jest fajna, gdyby tylko moc minimalna tych kotłów była na odpowiednio niskim poziomie, aby pasowało to do warunków mieszkaniowych i współczesnych energooszczędnych budynków to być może sam bym sobie taki kocioł kupił
Gdyby była możliwość zbudowania takiego kotła z takim typem wymiennika i palnika to zapewne taki kocioł już dawno byłby na rynku.
Są kotły na rynku, które teoretycznie modulują prawie od zera, ale są 3 razy droższe.
BUCKS wrote:
Ja rozbierając swój stary kocioł na czynniki pierwsze poznałem jego potencjalne słabe strony ale zarazem zalety dlatego póki staruszek nie padnie to go nie chcę wymieniać na nowy, choć moc minimalna 9,5kW jest u mnie trochę uciążliwa.
Nie kupuj takiego kotła, bo te kotły nie są dla Ciebie.
To są kotły dla ludzi, którzy nie chcą rozbierać kotłów na czynniki pierwsze w celu doktoryzowania się z budowy i funkcjonowania kotła i cenią sobie niezawodność, bez zaprzątania sobie głowy pierdołami.
Kolejny raz marudzisz o mocy minimalnej, a nawet nie zwróciłeś uwagi komu odpowiadam i o jaką instalację chodzi.
Proponuję zapoznać się z pytaniami kolegi pawlowy.
Jak byś nie mógł znaleźć to podpowiadam, że chodzi o post nr 81
BUCKS
Czemu Ty ciągle szukasz dziury w całym ? Choćby nie wiem co to Ty zawsze znajdziesz coś byle się tylko przyczepić. Niestety dla Ciebie są lepsze kotły od Twojego Wajlanta...........
Na swoim przykładzie Ci powiem, że nawet jak bym miał Junkersa czy co tam wynalazłeś z mocą minimalną rzędu 3.1 kW to bez bufora (którego jeszcze nie mam) i tak się nie obejdzie i tyle. Taki urok instalacji z małą ilością wody.
bywa wilgotno jak zacznie gdzieś kapać na złączkach, a złączek hydraulicznych jest dużo więcej w takim kotle jak w ACV-ach. Ponadto w tak upchanym kotle trudniej jest dojść do każdej złączki i ją prawidłowo dokręcić. Nie mówiąc już o tym, że takie upchanie elementów powoduje, że na złączkach powstają duże naprężenia, które luzują złączki.
W moim kotle VUW240/2-5 nigdy nic nie kapało samo z siebie, więc problem wilgoci nigdy nie występował.
Większość złączek jest na wcisk, jak to widziałem pierwszy raz to byłem zaskoczony ale jest to skuteczne i działa w praktyce. Z kolei te co się przykręca to jeśli zachowamy odpowiednią kolejność to jest wystarczająco dużo miejsca.
Być może inne modele, czy inne kotły mają to gorzej rozwiązane.
Plumpi wrote:
"Jedna jaskółka wiosny nie czyni"
Nie jedna, bo sami serwisancie Vaillanta twierdzili, że ten model (z 7mm otworkiem rewizyjnym) zaworu trójdrogowego jest mało zawodny i można ją zaliczyć do udanych konstrukcji.
Nawet na tu na forum nie widziałem wielu postów z problemem tego zaworu, także nie ma podstaw, aby twierdzić, że jest on zawodny.
Plumpi wrote:
Nie kupuj takiego kotła, bo te kotły nie są dla Ciebie.
To są kotły dla ludzi, którzy nie chcą rozbierać kotłów na czynniki pierwsze w celu doktoryzowania się z budowy i funkcjonowania kotła i cenią sobie niezawodność, bez zaprzątania sobie głowy pierdołami.
I po co ta złośliwość, ja piszę normalnie, a Ty zaczynasz jakieś emocjonalne wycieczki w moją stronę.
Ja właśnie cenię sobie niezawodność ale aby ją rzetelnie ocenić to trzeba wiedzieć o co chodzi i jak coś działa, a przy okazji można zrobić porządny przegląd kotła, aby działał bez niespodzianek. A porządnie wykonanej roboty od autoryzowanego zawodowca niestety nie można być pewnym, co sam doświadczyłem parokrotnie.
Jako umysł analityczny, techniczny to dla mnie nie są to pierdoły ale bardzo praktyczna wiedza.
Plumpi wrote:
Kolejny raz marudzisz o mocy minimalnej, a nawet nie zwróciłeś uwagi komu odpowiadam i o jaką instalację chodzi.
Nic nie marudzę, znowu wyciągasz pochopne wnioski, bo masz chyba uraz do mojej osoby niezależnie co napiszę.
To był mój komentarz do Twojego postu, a nie do postu pawlowy.
Mark'o wrote:
BUCKS
Czemu Ty ciągle szukasz dziury w całym ? Choćby nie wiem co to Ty zawsze znajdziesz coś byle się tylko przyczepić. Niestety dla Ciebie są lepsze kotły od Twojego Wajlanta...........
Ja nie szukam dziury w całym.
Plumpi sobie zażartował, że zasponsoruje nowy kocioł, gdy padnie wymiennik płytowy lub zawór trójdrogowy, bo ACV nie ma takich elementów.
Na co ja napisałem, że ACV 1-funkcyjny musi mieć zawór trójdrogowy, więc w domyśle nie będzie już taki super niezawodny, a jak padnie to trzeba będzie sprezentować nowy kocioł Pewnie, że są lepsze kotły ale dla każdego ta "lepszość" może oznaczać coś innego.
Rozwiązanie z animacji ACV mi się podoba i rzeczywiście jakby te kotły oferowały odpowiednio niską moc minimalną to bym je brał pod uwagę, także to nie była z mojej strony ironia ale stwierdzenie faktu.
Mark'o wrote:
Na swoim przykładzie Ci powiem, że nawet jak bym miał Junkersa czy co tam wynalazłeś z mocą minimalną rzędu 3.1 kW to bez bufora (którego jeszcze nie mam) i tak się nie obejdzie i tyle. Taki urok instalacji z małą ilością wody.
Ja bym powiedział, że to nie urok instalacji z małą ilością wody ale urok budynków energooszczędnych budowanych wg obecnych standardów, a wtedy w zasadzie każdy kocioł gazowy będzie przewymiarowany.
Dlatego przy odpowiednio małych powierzchniach z małym zapotrzebowaniem na ciepło to może lepiej pomyśleć o elektrycznym ogrzewaniu zamiast pakować się w kocioł gazowy itp.
Ja wiem na swoim przykładzie, że skoro przy obecnych warunkach pogodowych moje średnie zapotrzebowanie na moc wynosi ok. 3,8kW i mam cieplej niż bym tego oczekiwał to jeśli będę miał kocioł 1-funkcyjny o mocy minimalnej 2,3kW to w teorii jestem w stanie zapewnić sobie ciągłą pracę kotła przez 24h.
Obecnie z kotłem 9,5kW najdłuższy cykl grzania wynosi u mnie poniżej 30 minut choć na kotle mam ustawione 59 stopni i w całej chacie cieplej niż bym tego oczekiwał.
Wolałbym mieć opcję utrzymywania stałej temperatury wody grzewczej np. 50 stopni zamiast skoków grzanie do 59 i potem przerwa i wychłodzenie wody, potem znowu grzanie do 59 i znowu wychłodzenie i tak w kółko.
urok budynków energooszczędnych budowanych wg obecnych standardów, a wtedy w zasadzie każdy kocioł gazowy będzie przewymiarowany.
Dlatego przy odpowiednio małych powierzchniach z małym zapotrzebowaniem na ciepło to może lepiej pomyśleć o elektrycznym ogrzewaniu zamiast pakować się w kocioł gazowy itp.
Znowu nie trafiłeś. Nie znasz mojego budynku a udajesz wszechwiedzącego. Gdzie ja napisałem, że mam budynek energooszczędny i nowy ????? Skąd to wiesz ? Mam dom z pustaka żużlowego i to nieocieplony więc mam dom o dużym zapotrzebowaniu na ciepło.
BUCKS wrote:
jeśli będę miał kocioł 1-funkcyjny o mocy minimalnej 2,3kW to w teorii jestem w stanie zapewnić sobie ciągłą pracę kotła przez 24h
W moim kotle VUW240/2-5 nigdy nic nie kapało samo z siebie, więc problem wilgoci nigdy nie występował.
Większość złączek jest na wcisk, jak to widziałem pierwszy raz to byłem zaskoczony ale jest to skuteczne i działa w praktyce. Z kolei te co się przykręca to jeśli zachowamy odpowiednią kolejność to jest wystarczająco dużo miejsca.
Być może inne modele, czy inne kotły mają to gorzej rozwiązane.
W niektórych kotłach nawet ręki nie wsadzisz, a złączki te na wcisk bywają zmorą. Po kilku latach O-ringi potrafią się zdeformować i złączka zaczyna delikatnie popuszczać. Nie są to duże wycieki, ale wystarczające, aby wewnątrz kotła osiągnąć wilgotność względną 100% i na skutek kondensowania się pary na płycie elektroniki po prostu ją ubić. Częściej występuje to w kotłach, których producent chciał się popisać miniaturyzacją i na siłę zrobił zbyt małą obudowę. Wtedy występują w kotle krótkie odcinki rurek i przez to brak jest kompensacji.
BUCKS wrote:
Nie jedna, bo sami serwisancie Vaillanta twierdzili, że ten model (z 7mm otworkiem rewizyjnym) zaworu trójdrogowego jest mało zawodny i można ją zaliczyć do udanych konstrukcji.
Nawet na tu na forum nie widziałem wielu postów z problemem tego zaworu, także nie ma podstaw, aby twierdzić, że jest on zawodny.
To tylko się cieszyć i używać jak się da najdłużej.
Toporne konstrukcje czy to w kotłach czy w motoryzacji albo też AGD są najtrwalsze. Im bardziej wyrafinowana konstrukcja tym bardziej podatna na awarie.
Właśnie kotły ACV sobie cenię za toporność i prostotę. Otwierając taki kocioł ludzie często są zaskoczeni, że wewnątrz jest tak pusto, a stary kocioł to miał tyle różnych klamotów.
Szczytem skomplikowania były kondensujące kotły Ulrich - kotły z zamkniętą komorą spalania z dodatkową przystawką kondensującą np. model KO21
BUCKS wrote:
I po co ta złośliwość, ja piszę normalnie, a Ty zaczynasz jakieś emocjonalne wycieczki w moją stronę.
Coś taki drażliwy? Zażartowałem sobie, a Ty od razu obrażony Żarty, żartami, ale w tym co napisałem jest dużo prawdy, bo te kotły naprawdę są niezawodne i nic się z nimi nie dzieje.
BUCKS wrote:
Ja właśnie cenię sobie niezawodność ale aby ją rzetelnie ocenić to trzeba wiedzieć o co chodzi i jak coś działa, a przy okazji można zrobić porządny przegląd kotła, aby działał bez niespodzianek. A porządnie wykonanej roboty od autoryzowanego zawodowca niestety nie można być pewnym, co sam doświadczyłem parokrotnie.
Jako umysł analityczny, techniczny to dla mnie nie są to pierdoły ale bardzo praktyczna wiedza.
Ale co Ci z tego, że poznałeś budowę swojego kotła?
Aby móc ocenić jakość czy słuszność danej konstrukcji trzeba poznać wiele różnych marek i różnych modeli, a przede wszystkim różne konstrukcje. Zetknąć się z występującymi problemami w wielu modelach. Jako zwykły użytkownik nie masz szans poznać i porównać kotłów.
Nawet serwisant choć zna wiele modeli nie jest w stanie ocenić konstrukcji kotłów, których nie zna.
Zachwalam lub krytykuję tylko i wyłącznie te marki i modele, które poznałem.
Dla przykładu nie wypowiadam się o Vaillancie, bo nie miałem zbytnio do czynienia z tymi kotłami. Nigdy ich nie serwisowałem, choć zdarzyło mi się ze 2 czy 3 razy usuwać drobne usterki. Ale już nawet nie pamiętam co to były za modele.
Dla mnie 9,5kW moc minimalna nie stanowi problemu i z całą pewnością bym nie dyskwalifikował takiego kotła, ale szukał sposobu rozwiązania problemu, a najrozsądniejszym jest bufor ciepła.
Plumpi wrote:
Kolejny raz marudzisz o mocy minimalnej, a nawet nie zwróciłeś uwagi komu odpowiadam i o jaką instalację chodzi.
Nic nie marudzę, znowu wyciągasz pochopne wnioski, bo masz chyba uraz do mojej osoby niezależnie co napiszę.
To był mój komentarz do Twojego postu, a nie do postu pawlowy.[/quote]
Kolega pawlowy pytał o ten model kotła czy będzie odpowiedni do jego starej instalacji z grubymi rurami i dużą ilością wody.
W jego przypadku ACV Kombi Kompakt jest najbardziej trafionym wyborem, bo są to kotły, które najlepiej się nadają do takich właśnie instalacji.
Po co więc piszesz po raz kolejny o problemach dużej mocy minimalnej kotła i to jeszcze do mnie? Ja o tym wiem i jestem tego świadomy i nie polecam tego kotła do małego mieszkanka z grzejnikami tylko do dość dużego domu 170m2 i starą instalacją z rur stalowych.
BUCKS wrote:
Plumpi sobie zażartował, że zasponsoruje nowy kocioł, gdy padnie wymiennik płytowy lub zawór trójdrogowy, bo ACV nie ma takich elementów.
Na co ja napisałem, że ACV 1-funkcyjny musi mieć zawór trójdrogowy, więc w domyśle nie będzie już taki super niezawodny, a jak padnie to trzeba będzie sprezentować nowy kocioł
Ale sam kocioł nie ma zaworu. Zawór jest dołożony do instalacji i jego koszt wymiany jest dużo niższy niż koszt wymiany zaworu wbudowanego w konkretny model kotła.
BUCKS wrote:
Pewnie, że są lepsze kotły ale dla każdego ta "lepszość" może oznaczać coś innego.
Rozwiązanie z animacji ACV mi się podoba i rzeczywiście jakby te kotły oferowały odpowiednio niską moc minimalną to bym je brał pod uwagę, także to nie była z mojej strony ironia ale stwierdzenie faktu.
Ale weź pod uwagę, że te wymienniki w kotłach ACV są naprawdę duże
BUCKS wrote:
Wolałbym mieć opcję utrzymywania stałej temperatury wody grzewczej np. 50 stopni zamiast skoków grzanie do 59 i potem przerwa i wychłodzenie wody, potem znowu grzanie do 59 i znowu wychłodzenie i tak w kółko.
To dlaczego nie dołożysz do swojego Vaillanta dużego bufora?
Dodano po 9 [minuty]:
Mark'o wrote:
BUCKS wrote:
jeśli będę miał kocioł 1-funkcyjny o mocy minimalnej 2,3kW to w teorii jestem w stanie zapewnić sobie ciągłą pracę kotła przez 24h
Tu się zgadzam - w teorii...........
I tak i nie. Przecież są okresy przejściowe, że i te 2,3kW będzie zbyt dużo i wtedy taki kocioł także zacznie pracować w cyklach.
Ale oczywiście patrząc pod względem mocy minimalnej kocioł o mocy 2,3kW będzie lepszy od kotła 6kW, a ten 6kW od kotła 9,5kW.
Tyle, że o jakości kotła nie decyduje mała minimalna moc, ale całokształt - jakość wykonania, przemyślana konstrukcja, bezawaryjność, wysoka sprawność i dopiero na końcu zakres modulacji i najmniejsza moc modulacji, ponieważ z ze zbyt dużą mocą minimalną można sobie w dość łatwy sposób poradzić w przypadku budownictwa jednorodzinnego.
Choć muszę przyznać, że wiele kotłów pracuje w mieszkaniach starych kamienic ze zmodernizowanymi instalacjami i ludzie sobie chwalą niskie koszty ogrzewania i o wiele niższe niż wcześniej ogrzewając węglem.
Nie mam nic do trafiania, proste wyciąganie wniosków, bo skoro twierdzisz, że kocioł o mocy 3,1kW u Ciebie to dużo za dużo to tylko taki nasuwa się wniosek, że masz np. kawalerkę w ocieplonym budynku z niewielkim zapotrzebowaniem na ciepło.
Mark'o wrote:
Nie znasz mojego budynku a udajesz wszechwiedzącego
Po co ta ironia i złośliwość z Twojej strony. Nie umiesz dyskutować normalnie to lepiej nie pisz wcale.
Ja piszę normalnie, a Ty ciągle masz jakiś uraz do mojej osoby.
Mark'o wrote:
Gdzie ja napisałem, że mam budynek energooszczędny i nowy ????? Skąd to wiesz ?
Już wyżej napisałem, że skoro twierdzisz, że 3,1kW u Ciebie to zdecydowanie za duża moc to taki nasuwa się wniosek.
Zamiast napisać wprost jak to u Ciebie wygląda to zaczynasz pajacować jak jakiś instalator z urażoną dumą, który z przyjemnością pastwiłby się nad amatorem, łechcąc własne ego.
Mark'o wrote:
Mam dom z pustaka żużlowego i to nieocieplony więc mam dom o dużym zapotrzebowaniu na ciepło.
Co to znaczy dużo, bo jeszcze nie podałeś konkretów ile potrzebujesz kW.
Chętnie przeczytam i pewnie inni czytelnicy również dlaczego u Ciebie kocioł o mocy 3,1kW ma być znacznie przewymiarowany skoro masz rzekomo duże zapotrzebowanie na ciepło, czyli w teorii większe od mojego.
Jeśli kocioł produkuje w danej chwili ciepło z mocą 3,1kW, a Ty realnie potrzebujesz obecnie np. 6kW to popyt przewyższa podaż, więc dlaczego uważasz, że kocioł jest zbyt mocny na Twoje potrzeby?
Plumpi zawsze twierdził, że to ja mam małą instalację i stad mam problem ze swoim kotłem. Skoro nawet u mnie kocioł 3,1kW w teorii pozwoliłby na niemal ciągłą pracę to dlaczego u Ciebie w teorii z większym zapotrzebowaniem na ciepło kocioł o mocy minimalnej 3,1kW ma być znacznie przewymiarowany i bez bufora ciepła to będzie w domyśle kicha.
Chyba, że masz nietypowy rodzaj ogrzewania i problemy z ustawieniem odpowiednich przepływów itp., a bufor pozwoli na spokojne dozowanie energii, wręcz jej sączenie.
Czekam na konkrety, bez emocjonalnych szpilek jak sądzę z premedytacją kierowanych w moją stronę.
Koledzy proszę o Wasze zdanie.
Mam ACV HR Eco Solo 24kW w starej instalacji stalowej, grzejniki aluminiowe starego typu, dom z lat 70 nie ocieplony, 100m2. Wiem, że kocioł jet przewymiarowany i komfort jego pracy poprawiłby bufor ciepła, ale mam pytanie jak ustawić max temp. grzania, bo ciągle ilu pytam się doradców tyle mam odpowiedzi. Ciekaw jestem co Wy sądzicie.
Czy lepiej mieć powiedzmy max temp. zasilania 45 st. i mieć częste taktowanie pieca czy lepiej dać 55-60st czy więcej (fabryczne 80st) i ograniczyć taktowanie za to grzać wyższymi temp. z dłuższą przerwą...
W niektórych kotłach nawet ręki nie wsadzisz, a złączki te na wcisk bywają zmorą. Po kilku latach O-ringi potrafią się zdeformować i złączka zaczyna delikatnie popuszczać
Mój stary kocioł na szczęście ma go dużo nowych nie widziałem od środka.
Jak robię przegląd to zawsze daję nowe uszczelki więc problem starych oringów u mnie nie występuje.
Odkąd poznałem swój kocioł to co roku robię demontaż wymienników i je czyszczę, także nie narzekam.
Plumpi wrote:
To tylko się cieszyć i używać jak się da najdłużej.
Tylko koszt części zamiennych jest wysoki i paradoksalnie taniej jest kupować części za granicą w walucie.
Głupi czujnik temperatury serwis oferuje za ok. 140zł, w walucie obcej to w tej cenie mam 3szt w przesyłką do Polski ale muszę poczekać na towar.
Plumpi wrote:
Coś taki drażliwy? Zażartowałem sobie, a Ty od razu obrażony
No to OK, bo odniosłem wrażenie, że jest teraz pod Twoim i Mark'o ostrzałem
Plumpi wrote:
Ale co Ci z tego, że poznałeś budowę swojego kotła?
Dało mi to tyle, że mogę ocenić na ile dane rozwiązanie jest dla moich potrzeb optymalne, a w jakim stopniu chciałbym czegoś innego.
Teraz łatwiej mi ocenić co przydałoby mi się pod kątem moich potrzeb.
Przy okazji czyszczę kocioł i dbam, aby działał możliwie jak najlepiej i w zasadzie już na słuch jestem w stanie stwierdzić, czy pracuje normalnie, czy coś dzieje się niedobrego i warto zajrzeć do środka co się dzieje.
Dodatkowo dzięki temu mogłem zrobić kilka technicznych usprawnień w swoim kotle i dzięki temu zyskałem lepszy komfort c.w.u. i po efektach jestem jeszcze bardziej zadowolony z tego kotła, choć wcześniej to przeklinałem ten kocioł i serwisanci twierdzili, że tak musi być i jest to normalne, że trzeba było sobie kupić zasobnik c.w.u. albo dużo droższy model 2 funkcyjny z dodatkowymi czujnikami itp., ze jestem wybredny i takie tam. Po latach okazało się, że to co naście lat temu było niemożliwe udało mi się wdrożyć w życie.
Plumpi wrote:
Zawór jest dołożony do instalacji i jego koszt wymiany jest dużo niższy niż koszt wymiany zaworu wbudowanego w konkretny model kotła.
Daj mi dowolną część od mojego kotła to ją wymienię, nie gorzej niż autoryzowany serwisant Także ja nie patrzę przez ten pryzmat, bo w moim kotle wymiana zaworu 3D to pikuś i mój kocioł nie ma przede mną większych tajemnic. Za to z rozmów z niektórymi serwisantami wynika, że nie wiedzą co to za kocioł, bo jest zbyt stary, a oni zabytkami już się nie zajmują
Plumpi wrote:
To dlaczego nie dołożysz do swojego Vaillanta dużego bufora?
zwyczajnie nie mam na niego miejsca w mieszkaniu.
Ledwo wygospodarowałem miejsce na wiszący zasobnik c.w.u. 100l Biawar Quattro, choć i tak nie mam 100% gwarancji, że zmieści się on razem z kotłem, bo kocioł musiałby być blisko niemal na styk z zasobnikiem, a nie wiem czy przypadkiem nie będzie to kolidowało ze zrobieniem sensownego przeglądu.
Przy Vaillancie mam wiszącą szafkę kuchenną, bo kocioł mam w kuchni ale na czas przeglądu demontuję szafkę i nie ma problemu, mam pełną swobodę ruchów.
Zasobnika c.w.u. to nie będę demontował na czas przeglądu kotła i tego się obawiam.
W najgorszym wypadku będzie u mnie kocioł 2-funkcyjny z mocą minimalną rzędu 3,8kW dla 50/30 ale wolałbym 1-funkcyjny 2,2kW i zasobnik c.w.u., bo kocioł 2 funkcyjny ma dla mnie wady, które mi nie odpowiadają i chcę spróbować zasobnika, przynajmniej w teorii będzie mi lepiej odpowiadał ale to praktyka i rzeczywistość zweryfikuje moje oczekiwania.
Dodano po 11 [minuty]:
mathia74 wrote:
Czy lepiej mieć powiedzmy max temp. zasilania 45 st. i mieć częste taktowanie pieca czy lepiej dać 55-60st czy więcej (fabryczne 80st) i ograniczyć taktowanie za to grzać wyższymi temp. z dłuższą przerwą...
Jako amator to powiem tak przetestuj oba rozwiązania i wybierz to, które będzie dla Ciebie najwygodniejsze i najbardziej odpowiadało.
U siebie ale ja mam Vaillanta i nieocieplony budynek to przy grzaniu z mniejszą temperaturą ale częściej jest chłodniej i dla mnie lepszy komfort cieplny ale ciut więcej gazu idzie.
Z kolei przy wyższych temperaturach i większych paczkach energii w krótkim okresie czasu to spada ciut zużycie gazu ale zaczyna się robić sauna, bo wahania temperatur rosną i mam poczucie, że jest mi duszno.
Ponieważ każdy ma własne poczucie komfortu cieplnego to sam przetestuj co Ci bardziej odpowiada, bo nawet 2 osoby w tym samym domu mogą mieć inne odczucia.
Sam znam to z autopsji, dla mnie jest OK, a nagle słyszę komentarz ale tu zimno
przy grzaniu z mniejszą temperaturą ale częściej jest chłodniej i dla mnie lepszy komfort cieplny ale ciut więcej gazu idzie.
Z kolei przy wyższych temperaturach i większych paczkach energii w krótkim okresie czasu to spada ciut zużycie gazu ale zaczyna się robić sauna
A to ciekawe, że przy delikatnym grzaniu czyli przy temp. zasilania ustawionej powiedzmy na 40-45st i grzaniu cały dzień zużycie gazu jest większe niż jak się ustawi 60st i piec idzie powiedzmy 4 godz. w ciągu dnia ale za to na znacznie wyższych parametrach zużycie gazu jest niższe.
Zawsze wszyscy powtarzają: lepiej ustawić mniej stopni, a dłużej grzać niż więcej stopni, a grzać krócej ....hmm, zawsze myślałem, że jest odwrotnie i tak też miałem ustawiony kocioł, że "bździł" mi cały dzień na ledwo letnich kaloryferach (dodam że instalacja stara robiona kiedyś na piec węglowy). Spróbuję kocioł przestawić na parametry niemalże fabryczne , zobaczymy co z tego wyjdzie, jakie będzie zużycie gazu. Ciekawe jak Plumpi by to ustawił...
przy grzaniu z mniejszą temperaturą ale częściej jest chłodniej i dla mnie lepszy komfort cieplny ale ciut więcej gazu idzie.
Z kolei przy wyższych temperaturach i większych paczkach energii w krótkim okresie czasu to spada ciut zużycie gazu ale zaczyna się robić sauna
A to ciekawe, że przy delikatnym grzaniu czyli przy temp. zasilania ustawionej powiedzmy na 40-45st i grzaniu cały dzień zużycie gazu jest większe niż jak się ustawi 60st i piec idzie powiedzmy 4 godz. w ciągu dnia ale za to na znacznie wyższych parametrach zużycie gazu jest niższe.
Zawsze wszyscy powtarzają: lepiej ustawić mniej stopni, a dłużej grzać niż więcej stopni, a grzać krócej ....hmm, zawsze myślałem, że jest odwrotnie i tak też miałem ustawiony kocioł, że "bździł" mi cały dzień na ledwo letnich kaloryferach (dodam że instalacja stara robiona kiedyś na piec węglowy). Spróbuję kocioł przestawić na parametry niemalże fabryczne , zobaczymy co z tego wyjdzie, jakie będzie zużycie gazu. Ciekawe jak Plumpi by to ustawił...
Rzecz jest prosta. Niższą temperaturę kocioł uzyska znacznie szybciej. Dlatego musi się częściej załączać i wyłączać, a każde załączenie i zatrzymanie kotła to straty ciepła i spadek sprawności kotła. Im niższa temperatura wody w obiegu CO i im wyższa minimalna moc kotła tym częściej kocioł będzie się załączał i wyłączał. Tym niższa będzie średnia sprawność takiego kotła. Choć w chwili grzania jego sprawność będzie wyższa niż podczas grzania wyższą temperaturą to częste załączanie i wyłączanie obniży średnią sprawność.
Aby było oszczędnie przy grzaniu niską temperaturą to kocioł musiałby mieć bardzo duzy zakres modulacji i móc grzać mocą bardzo niską, najlepiej od zera. Wtedy kocioł może dostosować moc do zapotrzebowania i grzać non-stop. Niestety na rynku jest niewiele kotłów, które potrafią modulować moc od 1kW, a do tego są drogie.
Generalnie chyba do starych, stalowo-żeliwnych instalacji raczej wyjścia nie ma i trzeba się oprzeć o ustawienia takie jakie producent proponuje. Ja mam krzywą grzewczą ustawioną (przestawiona dzisiaj) na min25/max60stC i zobaczymy jak będzie w domu, jaki komfort i czy gazu zeżre więcej czy mniej. Generalnie każdy przypadek doboru kotła do indywidualnej inst. grzewczej oraz do konstrukcji budynku jest jedyny i trzeba samemu okreslić jak będzie lepiej. U mnie ustawienie niskich temp. zasilania (jak sugerował instalator) było kiepskie. Straty budynku były na tyle duże że kocioł szedł cały ustawiony czas gdy była aktywna temp. dzienna (komfortowa) i nie mógł osiągnąć ustawionej na sterowniku. Teraz ustawiłem dosyć stroma krzywą i grzejniki są prawie aż o 10 stopni cieplejsze i bez problemu piec nagrzewa dom i się wyłącza na jakieś 2 godz. po czym ponownie dogrzewa. Porównam przy, którym ustawieniu będzie taniej albo jeżeli nie taniej, to bardziej komfortowo dla mnie.
Dodatkowo dzięki temu mogłem zrobić kilka technicznych usprawnień w swoim kotle i dzięki temu zyskałem lepszy komfort c.w.u. i po efektach jestem jeszcze bardziej zadowolony z tego kotła, choć wcześniej to przeklinałem ten kocioł i serwisanci twierdzili, że tak musi być i jest to normalne, że trzeba było sobie kupić zasobnik c.w.u. albo dużo droższy model 2 funkcyjny z dodatkowymi czujnikami itp., ze jestem wybredny i takie tam. Po latach okazało się, że to co naście lat temu było niemożliwe udało mi się wdrożyć w życie.
To zdradź co tam takiego ciekawego wymyśliłeś.
BUCKS wrote:
Głupi czujnik temperatury serwis oferuje za ok. 140zł, w walucie obcej to w tej cenie mam 3szt w przesyłką do Polski ale muszę poczekać na towar.
A samemu zrobił byś za 10zł
BUCKS wrote:
Daj mi dowolną część od mojego kotła to ją wymienię, nie gorzej niż autoryzowany serwisant Także ja nie patrzę przez ten pryzmat, bo w moim kotle wymiana zaworu 3D to pikuś i mój kocioł nie ma przede mną większych tajemnic. Za to z rozmów z niektórymi serwisantami wynika, że nie wiedzą co to za kocioł, bo jest zbyt stary, a oni zabytkami już się nie zajmują
No i dochodzimy do sedna.
Drogie części. Ty sam wymienisz, ale 99% użytkowników już samemu nie wymieni. W przypadku wbudowanego zaworu w kocioł właściciel zmuszony jest skorzystać z usług serwisu autoryzowanego.
W przypadku ACV zawór przełączający masz na zewnątrz, a jego koszt to raptem 450-500zł (komplet zawór + siłownik). Wymienić go może prawie każdy hydraulik lub osoba, która ma trochę pojęcia o elektryce i hydraulice.
Wymiana siłownika to raptem 5 minut roboty bez potrzeby rozkręcania kotła.
Wyłączyć kocioł, rozłączyć 3 żyły na kostce połączeniowej, odblokować zaczep siłownika, obrócić, zdjąć z zaworu. Wziąć nowy siłownik, przyłożyć do zaworu, zatrzasnąć, podłączyć 3 żyły przewodu do kostki.
A to ciekawe, że przy delikatnym grzaniu czyli przy temp. zasilania ustawionej powiedzmy na 40-45st i grzaniu cały dzień zużycie gazu jest większe niż jak się ustawi 60st i piec idzie powiedzmy 4 godz. w ciągu dnia
Tylko jest małe ale ja mam przewymiarowany kocioł o mocy minimalnej 9,5kW, a ja na mrozy -20 potrzebuję wg moich szacunków niecałe 8kW.
W efekcie u mnie po ustawieniu kotła na 59 stopni najdłuższy cykl grzania i tak nie przekracza 30 minut i to pod warunkiem, że wcześniej była wystarczająco długa przerwa, aby grzejniki i woda w instalacji wystygła, bo jeśli woda nie zdąży wystygnąć to kolejny cykl grzania trwa kilkanaście minut i następuje wyłączenie palnika z powodu osiągnięcia 59 stopni na kotle.
Jakby u mnie kocioł pozwalał na grzanie przez 4h nonstop to bym był zadowolony i skakał z radości
Plumpi wrote:
To zdradź co tam takiego ciekawego wymyśliłeś.
Nic takiego nie wymyśliłem, a wykorzystałem dostępne możliwości, o których już kiedyś pisałem na forum.
1. wymieniłem wymiennik płytowy z fabrycznego 12 płytowego na 20 płytowy
2. dołożyłem dodatkowy czujnik temperatury na wyjściu c.w.u. z wymiennika płytowego, którego fabrycznie nie było ale okazało się, że płyta główna ma odpowiednie wejście i oprogramowanie kotła jest gotowe na taki czujnik i takowy czujnik znalazłem na liście części zamiennych.
3. ociepliłem wymiennik płytowy domowym sposobem.
Trzy, w sumie dość proste zmiany, a komfort c.w.u. zmienił się tak zauważalnie, że jestem zadowolony z tych zmian, a dodatkowo mam satysfakcję, że udało mi się to zrobić samodzielnie
Plumpi wrote:
Drogie części. Ty sam wymienisz, ale 99% użytkowników już samemu nie wymieni.
Wiesz, jak u mnie było 2 serwisantów i naprawiali kocioł, bo miałem błąd F28 czy F29, bo już nie pamiętam cyferki to po ich "naprawach" kocioł działał bez zarzutu tylko kilka tygodni.
Jak ja sam spróbowałem usunąć przyczynę błędu to moje amatorskie działania były skuteczne przez pół roku.
Od tej pory powiedziałem sobie, żadnych serwisantów nie chcę widzieć przy moim kotle, bo jeszcze coś przy okazji spieprzą zamiast naprawić i jeszcze będę im musiał za to zapłacić Od tej pory stopniowo poznawałem swój kocioł, aż go poznałem na tyle, że teraz uważam go za dobrą, trwałą konstrukcję, bo wcześniej z racji niezbyt udanego komfortu c.w.u., słabego komfortu c.o. byłem bardziej rozczarowany niż zadowolony.
Modernizacja kotła + modernizacje instalacji c.o. wg mojego pomysłu podniosły moje samozadowolenie z tego już po części zabytkowego kotła
Plumpi wrote:
W przypadku ACV zawór przełączający masz na zewnątrz, a jego koszt to raptem 450-500zł (komplet zawór + siłownik)
Do Vaillanta było to chyba ok. 600-650zł za kompletny zawór, ceny dokładnie nie pamiętam, a nie chce mi się patrzeć do aktualnego cennika Vaillanta, a taki sam za granicą mogłem kupić za ok. 300-350zł, także różnica dla mnie spora.
Plumpi zaproponował mi kocioł dwufunkcyjny. Kocioł 2f podgrzewa cwu przepływowo, więc jak wyglądałoby podgrzanie wody w zasobniku cwu? Ponadto według instrukcji kocioł ten w żądanym czasie zapewnia centralne ogrzewanie bądź zasilanie ciepłą wodą . Obydwa obiegi nie mogą pracować jednocześnie.
Obecnie ciepła woda w zasobniku jest podgrzewana w ten sposób, że na wyjściu z pieca (za pompą) zamontowany jest trójnik (zawór trójdrożny) i część wody idzie na co , a część do podgrzania wody w zasobniku. Przy takim rozwiązaniu wystarczyłby chyba kocioł 1funkcyjny?
Jestem laikiem w tych sprawach i poszukuję najlepszego/najprostszego/ekonomicznego rozwiązania.
Obecnie ciepła woda w zasobniku jest podgrzewana w ten sposób, że na wyjściu z pieca (za pompą) zamontowany jest trójnik (zawór trójdrożny) i część wody idzie na co , a część do podgrzania wody w zasobniku. Przy takim rozwiązaniu wystarczyłby chyba kocioł 1funkcyjny?
Kocioł jednofunkcyjny w danym czasie grzeje tylko CO albo zasobnik CWU.
Rozwiązanie, aby kocioł grzał jednocześnie CO i CWU jest bezsensowne, ponieważ wtedy kocioł nie pracowałby w kondensacji, a jego sprawność byłaby niższa, czyli zużycie gazu wyższe.
Ale Kocioł 2f podgrzewa cwu przepływowo, więc jak wyglądałoby podgrzanie wody w zasobniku cwu?
Według instrukcji kocioł ten w żądanym czasie zapewnia centralne ogrzewanie bądź zasilanie ciepłą wodą . Obydwa obiegi nie mogą pracować jednocześnie.
Kocioł 2f wyłącza obieg CO na czas podgrzewania CWU. Stan ten trwa tak długo jak długo odkręcony jest kran z ciepłą wodą.
Kocioł 1f także wyłącza obieg CO na czas podgrzewania CWU i trwa to tak długo, aż nie zostanie osiągnięta zadana temperatura. Czas ten może się wahać od kilkunastu minut do kilku godzin. Wszystko zależy od zasobnika ciepłej wody.
Jak użyjesz zasobnika z dużą wężownicą lub zasobnika dwupłaszczowego to kocioł może je zagrzać w przeciągu kilkunastu-kilkudziesięciu minut.
Jak użyjesz najtańszego zasobnika poziomego z pojedynczą wężownicą to kocioł będzie się pierniczył z zagrzaniem go przez kilka godzin i w tym czasie CO będzie wyłączone. Wszystko przez to, że pojedyncza wężownica ma bardzo małą wydajność, a najniższa moc kotła przekracza moc tej wężownicy. Kocioł będzie się załączał i wyłączał co kilka minut, bo dmuchnie palnikiem i woda w obiegu wężownicy zrobi się gorąca. Dopiero jak wężownica odda to ciepło to kocioł znów się załączy.
Czyli jak chcesz zasobnik CWU i kocioł 1f to nie może to być zasobnik najtańszy, ale z wydajną wężownicą, dwupłaszczowy albo typu zbiornik w zbiorniku.
Witam.ł.Moje pytanko brzmi---------
Mam dom w stanie surowym i chciałbym zakupić jakiś dobry kocioł taki jak najmniej awaryjny , powierzchnia 160m2.Co polecacie , by był oszczędny i jak najmniej awaryjny.Który piecwaszym zdaniem warto zakupić by sprawiał jak najmniej problemu.Będę miał część podłogówki a część grzejników.
Pozdrawiam
Plumpi co Ty byś polecił?
W moim regionie większosc pieców to Vajlant oraz Viessman 100 oraz 200,
Witam.ł.Moje pytanko brzmi---------
Mam dom w stanie surowym i chciałbym zakupić jakiś dobry kocioł taki jak najmniej awaryjny , powierzchnia 160m2.Co polecacie , by był oszczędny i jak najmniej awaryjny.Który piecwaszym zdaniem warto zakupić by sprawiał jak najmniej problemu.Będę miał część podłogówki a część grzejników.
Pozdrawiam
Plumpi co Ty byś polecił?
Poleciłbym system jednolity. Najlepiej wszędzie podłogówki.
System mieszany to dodatkowe problemy
Ja jestem zwolennikiem kotłów Immergas/ACV/Thermagen/Hoval/MHG serii Kompakt (Compact).
Kotły te mają szereg zalet o których już pisałem. Poczytaj moje posty.
Ich jedną wadą jest dość wysoka moc minimalna. W przypadku podłogówek w całym domu, nie ma ona większego znaczenia, ale w przypadku instalacji grzejnikowej o małej pojemności wodnej, potrzebny jest bufor.
W przeciwnym razie kocioł będzie taktował i będzie pracował z niższą sprawnością. Najlepiej zasobnik wielofunkcyjny pełniący rolę bufora ciepła dla CO, sprzęgła hydraulicznego oraz zasobnika CWU w jednym. Dzięki takiemu buforowi każdy kocioł gazowy będzie pracował dużo lepiej i oszczędniej.
zonk28 wrote:
W moim regionie większosc pieców to Vajlant oraz Viessman 100 oraz 200,
Jak masz dobry serwis ww kotłów to bierz któryś z nich.
P.S.
Jaki jest powód, że chcesz robić system mieszany?
Weź pod uwagę, że system mieszany wymaga bardziej skomplikowanej i droższej instalacji, a poza tym sprawia, że kocioł będzie pracował z mniejszą sprawnością, czyli koszty ogrzewania będą nieco wyższe.
No tak mam że pasuje mi zrobić system mieszany, bo mam część parkietu gdzie chce zrobić grzejniki w pokojach a w łazienkach i kuchni podłogówkę.....
A w czym to ma przeszkadzać?
Przecież budujesz dom wg obecnych standardów. Jeżeli tak to drewno nie stanowi problemu przy podłogówce. Trzeba tylko uwzględnić to w projekcie podłogówki. Po prostu dajesz pętle ogrzewania podłogowego nieco gęściej.
Poza tym w handlu masz parkiety przystosowane do ogrzewania podłogowego. Są nieco droższe, ale weź pod uwagę, że te pieniądze, które zainwestował byś w droższy parkiet i tak wydasz na bardziej skomplikowaną instalację CO oraz automatykę do tej instalacji.
Tyle, że jak teraz zrobisz w całym domu podłogówkę to później będziesz płacił mniej za ogrzewanie.
Zrobisz układ mieszany to musisz grzać wodę w CO do wyższej temperatury, bo grzejniki słabo będą grzały przy temperaturach jakie wystarczą dla podłogówek.
Wyższa temperatura wody w obiegu CO to mniejsza sprawność kotła, a tym samym wyższe koszty ogrzewania.
Poza tym sama podłogówka daje Ci spore oszczędności w ogrzewaniu.
Przemyśl to sobie, bo później możesz żałować.
Przy okazji podpowiem, że obecnie testuję podłogówkę, którą robiłem szwagrowi. Zrobiłem sobie u niego poligon doświadczalny Na czym polega ten poligon?
Ano na tym, że podłogówek jest w tym domu 170m2 i testujemy napędzanie całej podłogówki jedną pompą, tą wbudowaną w kocioł gazowy. Czyli możliwie najprostszy układ. Bez sprzęgła, bez dodatkowych pomp i bez mieszaczy.
W domu cieplutko. Póki co jest mała różnica temperatur między powrotem, a zasilaniem. Fakt, że na razie nie było mrozów. Tylko przez jeden dzień było -13'C.
Do tej pory powyżej 100m2 trzeba było robić sprzęgło i dawać mocniejszą pompę, ale postanowiliśmy ze szwagrem zrobić test czy przy takiej powierzchni wystarczy pompa z kotła gazowego.
Kocioł Thermagen Duo 24/28
Ma dość fajną pompę wbudowaną - Wilo Para o podnoszeniu do 7m.
Pola podłogówek są tak rozplanowane aby długość każdego obwodu była ok. 50m.
Ale w całym domu są same podłogówki. Jeżeli się okaże przy dużych mrozach podłogówka nie wydoli to wtedy zamontuję sprzęgło + 2 pompy oddzielne na parter i piętro.
To nie lepiej zamontowac odrazu sprzeglo i 2 pompy i byc pewnym?
Oczywiście, że lepiej. Tyle, że wtedy nie będę wiedział jak się sprawuje instalacja na tej jedynej pompie. Wyliczenia wyliczeniami, ale lepsze są doświadczenia empiryczne. Jakby się tak sprawdziło to zawsze jest to kilka tysiaków taniej, a poligonu przecież nie zrobię u kogoś obcego, bo by mnie zjadł.
zonk28 wrote:
Ale jak mi podłogówka ogrzeje mieszkanie jak bedzie przykryta parkietem?
Uważasz, że w milionach domów na całym świecie gdzie są podłogówki, ludzie chodzą po gołym betonie?
Bardzo dobra cena za bardzo dobry kocioł - duży zakres modulacji, autodopasowywanie do gazu, moduł internetowy w komplecie w pakietach z zasobnikiem, bardzo dobre zasobniki w pakietach.
Ten kocioł zaczyna modulację od 5,7kW
Jeżeli już brać kocioł Vaillant z serii ecoTec PLUS - to tobie wystarczył by:
VC 206/5-5 o mocy na CO 4,1-21,6 kW i na CWU do 24 kW
a nawet przy obowiązujących standardach budowania domów:
VC 146/5-5 o mocy na CO 3,3-15,2 kW i na CWU do 16 kW
Ale i tak cena Vaillant VC 256/5-7 Exclusive - bardzo dobra, no i bardzo mała moc minimalna: od 1,9kW. Ja bym brał tego