A nie prościej na dobry początek było zacząć od jakiegoś Solomona? Przecież Hot Air to stacja na gorące powietrze, służąca w zasadzie jedynie do wylutowywania elementów w SMD i póki co teraz z tego nie skorzystasz. Ja jak zaczynałem swoją przygodę z elektroniką, to używałem zwyczajnej transformatorówki, która miała mniej więcej tyle lat co ja (wtedy od 15 lat), a mimo to dawała sobie praktycznie z każdą płytką radę. Dopiero potem jak zaczynałem stawiać swoje pierwsze kroki w cyfrówce i mikroprocesorach kupiłem sobie właśnie stację Solomona z kolbą oporową i ta mi też służyła ładnych kilka lat, dopóki nie wymieniłem jej właśnie na stację z kitu AVT-987, która służy mi do dziś. Samego Hot Aira używam jedynie do wylutowywania elementów SMD (naprzemiennie z termopęsetą, jeśli zachodzi taka konieczność) i przeprowadzania reflow. Używałem też kiedyś typowych chińskich stacji oraz samych kolb tej produkcji, jednak szybko się przekonałem, że to była jedynie pozorna oszczędność, bo przeważnie padały mi w tych stacjach dosyć szybko grzałki, a niekiedy o groty zamienne było ciężko. Dlatego właśnie postanowiłem wykonać sobie stację AVT-987. Nie było łatwo mi z nią na początku, bo wychodziły mi pewne błędy montażowe z biegiem czasu (niestety robota pod wpływem zmęczenia i zarwane noce swoje zrobiły), ale mimo tego dosyć szybko uporałem się z jej bolączkami i ją poprawiłem, zaprogramowałem do niej dwie kolby i do dziś na niej sobie śmigam i póki co jak na razie jak dla mnie jest ona najlepsza (no w każdym razie lepsza jak te chińczyki). Jeśli kolega chce na poważnie zajmować się elektroniką, to zdecydowanie polecam wykonanie właśnie tej stacji. Poza tym używając w zasadzie kilku komparatorów i opampów, oraz triaków potem łatwo jest dorobić sobie sekcje dla HA. Ja tak właśnie mam to rozwiązane w swojej stacji Hot Air i póki co nie narzekam. W porównaniu np. do ZD-939L (sam hot air) rozwiązanie użyte w stacjiPT-82 (sam Hot Air) jest zdecydowanie lepsze. W gotówkach też nie jest wcale lepiej, zwłaszcza tych chińskich. Regulacja temperatury zazwyczaj zrealizowana na samych rezystorach, co chyba jak wszyscy wiemy ma swoje istotne wady.
Ja kiedyś do zwykłej kolby bez regulacji dorobiłem sam regulator mocy na ATTiny2313 (to był zdaje się jakichś kit AVT), wbudowałem to pamiętam w jakąś gotową obudowę z ABS-u (chyba to była nawet KM-83), zamontowałem normalne gniazdko z tyłu pod kolbę, zaś z przodu wyprowadziłem sobie jedynie sam wyświetlacz 7-segmentowy LED, oraz przyciski, złożyłem wszystko to w całość i też jakiś czas mi taka stacja hulała jak trzeba. Potem niestety poszła do ludzi. Jeśli chodzi o koszty to koszt samego gniazdka i regulatora, oraz samej obudowy spokojnie zamykał się w 100 zł, a satysfakcja z własnoręcznie wykonanej tym sposobem lutownicy - rzecz nieoceniona.
Jeśli chodzi o koszty wykonania stacji AVT-987, to przekroczył on u mnie niewiele ponad sto zł (sam kit to jakieś 72 zł, obudowa KM-85 13 zł, transformator 100W 2x12V, 2x4,16A ok. 70 zł. Razem mi wyszło ok. 156zł za całość. Jak dla mnie to taniej nawet niż te wszystkie chińczyki typu ZD-929, ZD-919, czy ZD-8936, no i rzecz jasna regulacja jest cyfrowa, a nie analogowa. poza tym stacja AVT-987 ma jeszcze funkcję trybu uśpienia, tzn. w trybie tym lutownica obniża temperaturę grota do ok. 170 st. C., przez co groty tak szybko się nie zużywają i dłużej służą. sama stacja ma to do siebie jeszcze, że grzałka pracuje w trybie impulsowym. Oznacza to, że na grzałce nie wydziela się pełna moc (jak to ma miejsce w wielu chińskich stacjach), a jedynie jakiś jej procent, co powoduje, że grzałka, tak samo jak grot ma większą żywotność i się nie przepala tak szybko (odkąd tą stację mam, ani razu jeszcze nie wymieniałem w niej grzałki ani grotów), a to się także przekłada na komfort i jakość wykonywanej pracy. Zatem jak dla mnie wybór tutaj był oczywisty. No ale kolega oczywiście pewnie i tak pewnie szybko się przekona, że lepiej od razu kupić, lub samemu sobie zrobić coś porządnego i na przynajmniej ładnych kilka lat.