Witam.
To chyba mój pierwszy post bo zawsze czytałem tylko różnej maści temat.
Do sedna sprawy.
Auto ma dość ciekawy problem polegający na tym że dwie sondy zatrzymują się na 0,9 po czym auto przechodzi w tryb awaryjny.
Z tym przejściem jest dość ciekawie ponieważ po uruchomieniu silnika na zimnym może być taka sytuacja ze np do 70 stopni na silniku problemu nie ma.
Auto chodzi mniej więcej na czas wtrysku 4-4,2 ms i jest igła sondy pracuja korekta +-5% dodam że sonda regulacyjna jest nowa.
Ale zdarzaj się również tak że po uruchomieniu silnika auto popracuje poprawnie 15-30 sekund i sonda staje w miejscu na ok 0,9V po czym lekko podgazuje i rusza i tak kilka razy i po jakimś czasie zatrzyma się na 0,040V jak by była rozpięta.
Problem występuje losowo.
- Katalizator drożny
- wydech szczelny
- sonda nowa
- masy sprawdzone
- gniazdo bezpieczników dla sond w stanie nie naruszonym.
- cały zespół przepustnicy dokładnie wymyty.
Kończą mi się już pomysł.
To chyba mój pierwszy post bo zawsze czytałem tylko różnej maści temat.
Do sedna sprawy.
Auto ma dość ciekawy problem polegający na tym że dwie sondy zatrzymują się na 0,9 po czym auto przechodzi w tryb awaryjny.
Z tym przejściem jest dość ciekawie ponieważ po uruchomieniu silnika na zimnym może być taka sytuacja ze np do 70 stopni na silniku problemu nie ma.
Auto chodzi mniej więcej na czas wtrysku 4-4,2 ms i jest igła sondy pracuja korekta +-5% dodam że sonda regulacyjna jest nowa.
Ale zdarzaj się również tak że po uruchomieniu silnika auto popracuje poprawnie 15-30 sekund i sonda staje w miejscu na ok 0,9V po czym lekko podgazuje i rusza i tak kilka razy i po jakimś czasie zatrzyma się na 0,040V jak by była rozpięta.
Problem występuje losowo.
- Katalizator drożny
- wydech szczelny
- sonda nowa
- masy sprawdzone
- gniazdo bezpieczników dla sond w stanie nie naruszonym.
- cały zespół przepustnicy dokładnie wymyty.
Kończą mi się już pomysł.