Witam.
Niedawno zakupiłem Renault Trafic 2,0dci 2008r. Poprzedniemu właścicielowi nie chciał zapalić, a jak już zapalił to na kilka sekund i gasł. Na warsztacie wymienili mu 2 wtryski, ale z tego co wiem to nie mogli ich zaadoptować bo auto dalej nie odpalało. Więc mechanicy powiedzieli, że uszczelka pod głowicą.
W takim stanie go kupiłem. Żeby się upewnić, czy to uszczelka, odkręcałem wtryski i dawałem sprężone powietrze w otwory. Już na pierwszym wtrysku pojawiła się fontanna w zbiorniczku z płynem chłodniczym. Więc wiadomo już było, że są przedmuchy na uszczelce.
Zdjąłem głowice. dałem do sprawdzenie całą wraz z wałkami. Po sprawdzeniu był dramat. Głowica pęknięta. Wałki "wklęsłe". Jak dla mnie musiał poprzedni właściciel ładnie ją przegrzać.
Kupiłem nową głowicę po regeneracji. Głowica na swoim miejscu (bez chłodnicy/wody) więc czas sprawdzić, czy odpala. Na początku był problem z odpaleniem, ale pewnie było zapowietrzone po kilkunastu próbach w końcu zaskoczył i już nie było problemu, autko chodziło jak malina. Palił na dotyk. Zadowolony zakończyłem pracę na ów dzień.
Kolejnego dnia skoro świt zabrałem się za składanie do końca. Założyłem chłodnice, nalałem wody. Chcę zapalić, żeby woda ładnie się rozprowadziła i tu jest problem. Auto nie odpala, a jak już załapie to na chwilę i gaśnie. Kontrolki STOP i CZERWONY ŚILNICZEK i od czasu do czasu ABS i PODUSZKA POWIETRZNA. Zacząłem szukać usterki. Na początku paliwo i co się okazało, że nie mam na listwie, ani na (przed) pompie. Jednak po pewnym czasie paliwo się pojawiło. Jednak nic to nie zmieniło gaśnie i zapala. Odłączałem wtryski po kolei i nie dało to nic.
Czy jest możliwe, że jest tak mocno zapowietrzony? Może pompa wtryskowa nie działa w 100%?
Czy jest jakiś czujnik który odcina dopływ paliwa? Gdzieś przeczytałem, że jak się pojawia kontrolka od Poduszek to automatycznie odcina paliwo, a może jest jakiś czujnik wypadkowy?
Niedawno zakupiłem Renault Trafic 2,0dci 2008r. Poprzedniemu właścicielowi nie chciał zapalić, a jak już zapalił to na kilka sekund i gasł. Na warsztacie wymienili mu 2 wtryski, ale z tego co wiem to nie mogli ich zaadoptować bo auto dalej nie odpalało. Więc mechanicy powiedzieli, że uszczelka pod głowicą.
W takim stanie go kupiłem. Żeby się upewnić, czy to uszczelka, odkręcałem wtryski i dawałem sprężone powietrze w otwory. Już na pierwszym wtrysku pojawiła się fontanna w zbiorniczku z płynem chłodniczym. Więc wiadomo już było, że są przedmuchy na uszczelce.
Zdjąłem głowice. dałem do sprawdzenie całą wraz z wałkami. Po sprawdzeniu był dramat. Głowica pęknięta. Wałki "wklęsłe". Jak dla mnie musiał poprzedni właściciel ładnie ją przegrzać.
Kupiłem nową głowicę po regeneracji. Głowica na swoim miejscu (bez chłodnicy/wody) więc czas sprawdzić, czy odpala. Na początku był problem z odpaleniem, ale pewnie było zapowietrzone po kilkunastu próbach w końcu zaskoczył i już nie było problemu, autko chodziło jak malina. Palił na dotyk. Zadowolony zakończyłem pracę na ów dzień.
Kolejnego dnia skoro świt zabrałem się za składanie do końca. Założyłem chłodnice, nalałem wody. Chcę zapalić, żeby woda ładnie się rozprowadziła i tu jest problem. Auto nie odpala, a jak już załapie to na chwilę i gaśnie. Kontrolki STOP i CZERWONY ŚILNICZEK i od czasu do czasu ABS i PODUSZKA POWIETRZNA. Zacząłem szukać usterki. Na początku paliwo i co się okazało, że nie mam na listwie, ani na (przed) pompie. Jednak po pewnym czasie paliwo się pojawiło. Jednak nic to nie zmieniło gaśnie i zapala. Odłączałem wtryski po kolei i nie dało to nic.
Czy jest możliwe, że jest tak mocno zapowietrzony? Może pompa wtryskowa nie działa w 100%?
Czy jest jakiś czujnik który odcina dopływ paliwa? Gdzieś przeczytałem, że jak się pojawia kontrolka od Poduszek to automatycznie odcina paliwo, a może jest jakiś czujnik wypadkowy?