Postanowiłem podzielić się z Wami swoimi doświadczeniami z w/w kotłem i słynnym błędem d81.
Kilka (naście) lat temu, kiedy kocioł wchodził na rynek, w razie problemów z tym kotłem, nie było dostępnej powszechnie dokumentacji wyjaśniającej, co oznaczają co poniektóre błędy zgłaszane przez elektronikę kotła, w szczególności wymieniony w tytule błąd d81, oznaczający generalnie przegrzewanie się kotła pracującego w trybie przygotowania CWU - szczegóły za chwilę.
Instrukcja dostarczana wraz z nowo zakupionym kotłem zawierała opis i przyczynę co poniektórych błędów wyświetlanych na kotle. Ale nie wszystkie. W razie wystąpienia dziwnych błędów, nigdzie nie opisanych, użytkownik skazany był na niezwykle kosztowny serwis. Lub na własny rozum, znajomego hydraulika lub łut szczęścia.
Dziś jest inaczej - w sieci dostępna jest pomocna instrukcja serwisowa dot. tego kotła - nawet na stronie Saunier Duval.
Jak czytamy, błąd d81 (szczegółowy) dla F81 (błąd ogólny) oznacza "Nieprawidłową pracę układu przygotowania c.w.u. "
Należy zauważyć, że błąd szczegółowy d81 występuje też wraz z błędem ogólnym F99 - co oznacza zupełnie co innego, czyli zbyt wysoką temperaturę w układzie CWU. Żeby wyjaśnić w pełni, kiedy błąd d81 się pojawia, na początek trochę teorii w sposób mam nadzieję przystępny.
Pokrótce, zasada działania kotła w trybie CWU (Ciepła Woda Użytkowa) jest prosta: zawór trójdrogowy przełącza obieg CO (Centralne Ogrzewanie) - nazwijmy to roboczo - z "długiej" na "krótką pętlę" która to obejmuje oczywiście wymiennik CO umieszczony w komorze spalania i wymiennik CWU. "Długa pętla" oznacza, że pompa CO pcha ogrzaną wodę bezpośrednio do instalacji centralnego ogrzewania, z pominięciem wymiennika CWU - wtedy kocioł grzeje tylko wodę do grzejników czy podłogówki.
Pompa CO wymusza obieg wody w pętli CO, czyli pcha wodę do wymiennika CO, gdzie woda ogrzewana jest płomieniem palnika, i wraca poprzez zawór trójdrogowy i wymiennik CWU z powrotem do pompy CO. I tak w kółko. Ogrzana woda z pętli CO oddaje w wymienniku CWU ciepło do obiegu CWU. Jednocześnie pompa CWU przepycha wodę użytkową przez wymiennik CWU do zbiorników z ciepłą wodą i z powrotem do wymiennika, "ładując" zbiorniki ciepłą wodą. I tak w kółko (I wtedy pojawić się może błąd d81). A Jak kocioł stwierdzi, że w zbiornikach jest już odpowiednia temperatura wody, a wie o tym z czujnika temperatury na wyjściu cwu, to wyłącza pompę CWU i przełącza zawór trójdrogowy na tryb CO, czyli na "długą pętlę".
Więc, jeśli nie ma właściwego przepływu wody przez obieg CWU, przez tę "krótką pętlę", czyli
- gdy wymiennik CWU, jest zakamieniony, co przy twardej wodzie prędzej czy później napewno się stanie, albo
- jeśli są niedrożne gdzieś rurki z wymiennika do zasobnika i z powrotem do wymiennika, albo
- najgorsza rzecz, czyli padnie pompa CWU => kocioł wywali błąd d81.
Także, jeśli czujnik temperatury obiegu CWU będzie uszkodzony, bądź źle zamocowany, i nie będzie pomiaru temperatury => też wywali się błąd d81. - przegrzanie.
W moim przypadku, przy wyczyszczonym wymienniku CWU, przy sprawnych czujnikach temperatury, kocioł się wywalał. Dlaczego? Zachodziłem w głowę, co to mogło być - a nie miałem jeszcze w ręku tak pomocnej w diagnozie instrukcji serwisowej do tego kotła.
Korzystając z menu kotła, gdzie można odczytać różne rzeczy, m.in "krok" w którym aktualnie znajduje się kocioł, temperatury na poszczególnych czujnikach i inne parametry, zaobserwowałem, że w trybie CWU, temperatura w obiegu CO gwałtownie rośnie, a w obiegu CWU ani drgnie!
Woda w obiegu CO błyskawicznie się gotowała i po przekroczeniu 97 stopni kocioł wywalał błąd d81. Nie było odbioru ciepła z wymiennika CWU. A dlaczego?
I tutaj niestety najgorsza z możliwych sytuacja: nie działała pompa CWU.
Można usłyszeć, jak ona pracuje, cichutko wtedy brzęczy albo bzyczy - w odróżnieniu do pompy CO, której działanie słychać jako taki szum.
Pompa CWU, zamiast "bzyczeć", cichutko sobie "pykała".
Dlaczego to najgorsza z możliwych sytuacja? Bo najdroższa, najbardziej kosztowna. 1200 zł za takie maleństwo... Nowiutka pompa innej firmy, ale tej samej konstrukcji i typu, co zastosowana w isotwinie, kosztuje 400 zł. I cóż z tego, skoro nie pasuje...
Przyjmuję jednocześnie, że płyta główna nie jest w żaden sposób uszkodzona.
Niestety, pomimo że kocioł jest naprawdę udanym urządzeniem, producent użył podzespołów, których NIE MOŻNA z niczym podmienić z istniejącej na rynku oferty pomp CO czy CWU. W razie usterki takiegoż podzespołu, użytkownik kotła Isotwin H-MOD jest zdany tylko i wyłącznie na podzespoły oryginalne, których koszt jest po prostu abstrakcyjny. Co więcej, żeby mieć gwarancję na zakupioną i wymienianą część, jej montażu musi dokonać autoryzowany serwisant - i kolejne stówki nie Twoje.
Konkluzja jest następująca: nic nie trwa i działa wiecznie, przychodzi moment, kiedy coś się po prostu zepsuje. Jeśli masz jakiekolwiek urządzenie proste w konstrukcji, zbudowane z podzespołów ogólnie dostępnych, wtedy wygrywasz. Naprawiasz w kosztach "rynkowych", a nie absurdalnych.
Jak kupowałem ISOTWINa, brałem pod uwagę możliwość usterki, że kiedyś się coś zepsuje. Ale nie wziąłem pod uwagę tego, ile kosztują części zamienne.
Dziś nie kupiłbym takiego urządzenia "wszystko w jednym", jak ten kocioł. Raczej zastosowałbym kocioł jednofunkcyjny, z oddzielnym zasobnikiem CWU. Funkcjonalność w sumie ta sama, a koszty serwisu o niebo mniejsze.
Kilka (naście) lat temu, kiedy kocioł wchodził na rynek, w razie problemów z tym kotłem, nie było dostępnej powszechnie dokumentacji wyjaśniającej, co oznaczają co poniektóre błędy zgłaszane przez elektronikę kotła, w szczególności wymieniony w tytule błąd d81, oznaczający generalnie przegrzewanie się kotła pracującego w trybie przygotowania CWU - szczegóły za chwilę.
Instrukcja dostarczana wraz z nowo zakupionym kotłem zawierała opis i przyczynę co poniektórych błędów wyświetlanych na kotle. Ale nie wszystkie. W razie wystąpienia dziwnych błędów, nigdzie nie opisanych, użytkownik skazany był na niezwykle kosztowny serwis. Lub na własny rozum, znajomego hydraulika lub łut szczęścia.
Dziś jest inaczej - w sieci dostępna jest pomocna instrukcja serwisowa dot. tego kotła - nawet na stronie Saunier Duval.
Jak czytamy, błąd d81 (szczegółowy) dla F81 (błąd ogólny) oznacza "Nieprawidłową pracę układu przygotowania c.w.u. "
Należy zauważyć, że błąd szczegółowy d81 występuje też wraz z błędem ogólnym F99 - co oznacza zupełnie co innego, czyli zbyt wysoką temperaturę w układzie CWU. Żeby wyjaśnić w pełni, kiedy błąd d81 się pojawia, na początek trochę teorii w sposób mam nadzieję przystępny.
Pokrótce, zasada działania kotła w trybie CWU (Ciepła Woda Użytkowa) jest prosta: zawór trójdrogowy przełącza obieg CO (Centralne Ogrzewanie) - nazwijmy to roboczo - z "długiej" na "krótką pętlę" która to obejmuje oczywiście wymiennik CO umieszczony w komorze spalania i wymiennik CWU. "Długa pętla" oznacza, że pompa CO pcha ogrzaną wodę bezpośrednio do instalacji centralnego ogrzewania, z pominięciem wymiennika CWU - wtedy kocioł grzeje tylko wodę do grzejników czy podłogówki.
Pompa CO wymusza obieg wody w pętli CO, czyli pcha wodę do wymiennika CO, gdzie woda ogrzewana jest płomieniem palnika, i wraca poprzez zawór trójdrogowy i wymiennik CWU z powrotem do pompy CO. I tak w kółko. Ogrzana woda z pętli CO oddaje w wymienniku CWU ciepło do obiegu CWU. Jednocześnie pompa CWU przepycha wodę użytkową przez wymiennik CWU do zbiorników z ciepłą wodą i z powrotem do wymiennika, "ładując" zbiorniki ciepłą wodą. I tak w kółko (I wtedy pojawić się może błąd d81). A Jak kocioł stwierdzi, że w zbiornikach jest już odpowiednia temperatura wody, a wie o tym z czujnika temperatury na wyjściu cwu, to wyłącza pompę CWU i przełącza zawór trójdrogowy na tryb CO, czyli na "długą pętlę".
Więc, jeśli nie ma właściwego przepływu wody przez obieg CWU, przez tę "krótką pętlę", czyli
- gdy wymiennik CWU, jest zakamieniony, co przy twardej wodzie prędzej czy później napewno się stanie, albo
- jeśli są niedrożne gdzieś rurki z wymiennika do zasobnika i z powrotem do wymiennika, albo
- najgorsza rzecz, czyli padnie pompa CWU => kocioł wywali błąd d81.
Także, jeśli czujnik temperatury obiegu CWU będzie uszkodzony, bądź źle zamocowany, i nie będzie pomiaru temperatury => też wywali się błąd d81. - przegrzanie.
W moim przypadku, przy wyczyszczonym wymienniku CWU, przy sprawnych czujnikach temperatury, kocioł się wywalał. Dlaczego? Zachodziłem w głowę, co to mogło być - a nie miałem jeszcze w ręku tak pomocnej w diagnozie instrukcji serwisowej do tego kotła.
Korzystając z menu kotła, gdzie można odczytać różne rzeczy, m.in "krok" w którym aktualnie znajduje się kocioł, temperatury na poszczególnych czujnikach i inne parametry, zaobserwowałem, że w trybie CWU, temperatura w obiegu CO gwałtownie rośnie, a w obiegu CWU ani drgnie!
Woda w obiegu CO błyskawicznie się gotowała i po przekroczeniu 97 stopni kocioł wywalał błąd d81. Nie było odbioru ciepła z wymiennika CWU. A dlaczego?
I tutaj niestety najgorsza z możliwych sytuacja: nie działała pompa CWU.
Można usłyszeć, jak ona pracuje, cichutko wtedy brzęczy albo bzyczy - w odróżnieniu do pompy CO, której działanie słychać jako taki szum.
Pompa CWU, zamiast "bzyczeć", cichutko sobie "pykała".
Dlaczego to najgorsza z możliwych sytuacja? Bo najdroższa, najbardziej kosztowna. 1200 zł za takie maleństwo... Nowiutka pompa innej firmy, ale tej samej konstrukcji i typu, co zastosowana w isotwinie, kosztuje 400 zł. I cóż z tego, skoro nie pasuje...
Przyjmuję jednocześnie, że płyta główna nie jest w żaden sposób uszkodzona.
Niestety, pomimo że kocioł jest naprawdę udanym urządzeniem, producent użył podzespołów, których NIE MOŻNA z niczym podmienić z istniejącej na rynku oferty pomp CO czy CWU. W razie usterki takiegoż podzespołu, użytkownik kotła Isotwin H-MOD jest zdany tylko i wyłącznie na podzespoły oryginalne, których koszt jest po prostu abstrakcyjny. Co więcej, żeby mieć gwarancję na zakupioną i wymienianą część, jej montażu musi dokonać autoryzowany serwisant - i kolejne stówki nie Twoje.
Konkluzja jest następująca: nic nie trwa i działa wiecznie, przychodzi moment, kiedy coś się po prostu zepsuje. Jeśli masz jakiekolwiek urządzenie proste w konstrukcji, zbudowane z podzespołów ogólnie dostępnych, wtedy wygrywasz. Naprawiasz w kosztach "rynkowych", a nie absurdalnych.
Jak kupowałem ISOTWINa, brałem pod uwagę możliwość usterki, że kiedyś się coś zepsuje. Ale nie wziąłem pod uwagę tego, ile kosztują części zamienne.
Dziś nie kupiłbym takiego urządzenia "wszystko w jednym", jak ten kocioł. Raczej zastosowałbym kocioł jednofunkcyjny, z oddzielnym zasobnikiem CWU. Funkcjonalność w sumie ta sama, a koszty serwisu o niebo mniejsze.