Witam
Problem jak w temacie - czy podłączając bezpośrednio pod 24V, czy pod 12V (przetwornica napięcia RN-16) pali urządzenia elektroniczne - w tydzień załatwił mi 5 ładowarek i razem z ostatnią telefon. W dodatku usmażył też ogrzewanie postojowe (Eberspracher - diody od regulatora świecą, wentylator, pompka, świeca - zero aktywności, a prąd dochodzi).
Napięcie na odpalonym silniku ok 28V, na zgaszonym 26,5V, za przetwornicą napięcia ok. 13V. Czyli niby ok. Cały czas w instalacji jest podłączone radio samochodowe i CB-Radio które wciąż działają jakimś cudem.
Oględziny zwłok ładowarek nie pokazały nic - w jednym przypadku wybuchnięty elektrolit (możliwe że dlatego że był na 16V), w innych brak widocznych uszkodzeń, za to czuć spaleniznę.
Żeby było śmieszniej nie widać żadnego wzorca konkretnego występowania tych usterek - pali zarówno na silniku włączonym jak i na postoju.
Po prostu nie mam pomysłu nawet czym taki stan rzeczy może być spowodowany, a szukam jakiegoś rozwiązania sensownego - jeśli będzie trzeba zbudować jakiś układ zabezpieczający to owszem, można, ale trzeba wiedzieć najpierw z czym mam do czynienia... Wcześniej myślałem że to słabej jakości ładowarki padają jak muchy, ale przypadek telefonu i ogrzewania postojowego każą jednak podejrzewać coś gorszego.
Także wszelkie sugestie mile widziane.
Problem jak w temacie - czy podłączając bezpośrednio pod 24V, czy pod 12V (przetwornica napięcia RN-16) pali urządzenia elektroniczne - w tydzień załatwił mi 5 ładowarek i razem z ostatnią telefon. W dodatku usmażył też ogrzewanie postojowe (Eberspracher - diody od regulatora świecą, wentylator, pompka, świeca - zero aktywności, a prąd dochodzi).
Napięcie na odpalonym silniku ok 28V, na zgaszonym 26,5V, za przetwornicą napięcia ok. 13V. Czyli niby ok. Cały czas w instalacji jest podłączone radio samochodowe i CB-Radio które wciąż działają jakimś cudem.
Oględziny zwłok ładowarek nie pokazały nic - w jednym przypadku wybuchnięty elektrolit (możliwe że dlatego że był na 16V), w innych brak widocznych uszkodzeń, za to czuć spaleniznę.
Żeby było śmieszniej nie widać żadnego wzorca konkretnego występowania tych usterek - pali zarówno na silniku włączonym jak i na postoju.
Po prostu nie mam pomysłu nawet czym taki stan rzeczy może być spowodowany, a szukam jakiegoś rozwiązania sensownego - jeśli będzie trzeba zbudować jakiś układ zabezpieczający to owszem, można, ale trzeba wiedzieć najpierw z czym mam do czynienia... Wcześniej myślałem że to słabej jakości ładowarki padają jak muchy, ale przypadek telefonu i ogrzewania postojowego każą jednak podejrzewać coś gorszego.
Także wszelkie sugestie mile widziane.