Witam,
dziś moja Żona pojechała na studia bez problemu, natomiast wracając stała w korku i zaczęły się problemy ( temp. ok 8 stopni oraz od momentu uruchomienia auta przejechała 6km póżniej nastąpiła awaria) :
-zaczął gasnąć próbując odpalić auto samochód długo musiał być kręcony na rozruszniku tj. nie chciał odpalić od razu
- po odpaleniu w korku ujechała chwilę i znów silnik gasł i sytuacja się powtarzała
- po rozpędzeniu auta na biegu trzecim auto nie miało siły jechać tj. szarpał
Żona zjechała na awaryjny pas i powoli jechała na pierwszym biegu - utrzymywała powyżej 3tyś obrotów, po przejechaniu miejsca wypadku przełączyła bieg na dwójkę pożniej trójkę i auto jechało już normalnie.
Po przyjeździe Żony, wsiadłem w auto - auto normalnie odpaliło równe obroty, ponieważ było jeszcze ciepłe od razu przeciągnąłem auto do końca obrotów ( odcinki ) na każdym biegu ( nawet na dwójce stary rupieć zapiszczał ). Zero szarpania, nierównej pracy czy też problemu z dostawą paliwa / gazu.
Dodam, że 3 lata temu miałem osobiście podobną sytuację stojąc w korku auto gasło, problem z odpaleniem - dłużej trzeba było pokręcić i trzymać na obrotach.ale wtedy był inny silnik. Obecny silnik (w starym odkręciło się koło pasowe puścił klej przy 58tyś km) został przełożony w całości ze wszystkimi czujnikami.
Auto jest na gazie - ładnie pracuje.
Moje podejrzenia:
- czujnik temperatury ?
- problem z paliwem ale auto na gazie jechało /// po odpaleniu musiała wcisnąć więcej gazu by auto weszło w obroty
- cewka /// autem jeżdziłem dziś dość mocno nie wskazywało nic na awarię.
Proszę o poradę/pomoc
dziś moja Żona pojechała na studia bez problemu, natomiast wracając stała w korku i zaczęły się problemy ( temp. ok 8 stopni oraz od momentu uruchomienia auta przejechała 6km póżniej nastąpiła awaria) :
-zaczął gasnąć próbując odpalić auto samochód długo musiał być kręcony na rozruszniku tj. nie chciał odpalić od razu
- po odpaleniu w korku ujechała chwilę i znów silnik gasł i sytuacja się powtarzała
- po rozpędzeniu auta na biegu trzecim auto nie miało siły jechać tj. szarpał
Żona zjechała na awaryjny pas i powoli jechała na pierwszym biegu - utrzymywała powyżej 3tyś obrotów, po przejechaniu miejsca wypadku przełączyła bieg na dwójkę pożniej trójkę i auto jechało już normalnie.
Po przyjeździe Żony, wsiadłem w auto - auto normalnie odpaliło równe obroty, ponieważ było jeszcze ciepłe od razu przeciągnąłem auto do końca obrotów ( odcinki ) na każdym biegu ( nawet na dwójce stary rupieć zapiszczał ). Zero szarpania, nierównej pracy czy też problemu z dostawą paliwa / gazu.
Dodam, że 3 lata temu miałem osobiście podobną sytuację stojąc w korku auto gasło, problem z odpaleniem - dłużej trzeba było pokręcić i trzymać na obrotach.ale wtedy był inny silnik. Obecny silnik (w starym odkręciło się koło pasowe puścił klej przy 58tyś km) został przełożony w całości ze wszystkimi czujnikami.
Auto jest na gazie - ładnie pracuje.
Moje podejrzenia:
- czujnik temperatury ?
- problem z paliwem ale auto na gazie jechało /// po odpaleniu musiała wcisnąć więcej gazu by auto weszło w obroty
- cewka /// autem jeżdziłem dziś dość mocno nie wskazywało nic na awarię.
Proszę o poradę/pomoc