Naprawiałem Ekspres znajomego Saeco Odea Go.Pierwsza moja naprawa takiego sprzętu.A przy okazji chcę się tu poduczyć i naprawić drugi podobny dla siebie.Wymienione oringi zaparzacza ,palca który wchodzi w zaparzacz,zaworu pary,nowe sitko górnego tłoka (były wycieki nie było ciśnienia ,nie parzył kawy)Wszystko działa w zasadzie ale jest jeden problem:
Ekspres postoi dłuższą chwilę (pow. 40 min) i zaczyna wolno migać ten zielony termometr(czy to wskaźnik wody) .Wygląda na to jakby się zapowietrzał albo woda się cofała.Muszę wtedy odkręcić zawór wody aż zleci i przestanie migać,dosłownie kilka sekund(pompka się załącza).Odkamienianie zrobione.
Dalszych wycieków nie zauważyłem.Przy wymianie oringów czyściłem blok zaparzacza ,smarowałem Al-SI32.Oringi zaworu też przesmarowałem przy składaniu,tak mi kiedyś znajomy serwisant AGD polecił przy naprawie zmywarki,nie wiem czy tu słusznie zrobiłem.Rozbierałem ww.palec i czyściłem z osadów, również górny zawór ten kątowy na wyjściu bloku.
A przy okazji takie ,może głupie,pytanie : Czy te smary są aby na pewno bezpieczne dla zdrowia(jako że z natury jestem sceptyczny ). Wiem że są tam deklaracje i atesty na styczność z żywnością ,ale jak to w praktyce wygląda.Czy faktycznie nic nie ląduje w kawie No bo azbest to też był taki cudowny i wielofunkcyjny minerał ,aż tu się po 100 latach okazało że to bomba z opóźnionym zapłonem.
Już dawno napaliłem się na taki ekspres ,jak szczerbaty na suchary,bo kawusia smaczna. Teraz trafiła się okazja , znajomy przyniósł ten do naprawy i drugi Odea Giro na części . Pierwszy jw. opisałem a drugi bym zrobił dla siebie.
Teraz się zastanawiam,poznawszy działanie,czy lepiej nie pozostać przy czajniku i fusach po turecku(mam jeszcze przelewowy)-ale ten smak świeżo zmielonej kawy...
Zauważyłem , że po naciśnięciu przycisku KAWA pompka zabuczy i termometr przestaje migać ,ponowne naciśnięcie dopiero zaparza kawę .
Rozmawiałem z właścicielem sprzętu i twierdzi że on tak robi od nowości , że po czasie przechodzi w taki stan jakby czuwania/oszczędzania energii.
W instrukcji ,którą sciągnołem z netu , nic takiego nie pisze.
Ekspres postoi dłuższą chwilę (pow. 40 min) i zaczyna wolno migać ten zielony termometr(czy to wskaźnik wody) .Wygląda na to jakby się zapowietrzał albo woda się cofała.Muszę wtedy odkręcić zawór wody aż zleci i przestanie migać,dosłownie kilka sekund(pompka się załącza).Odkamienianie zrobione.
Dalszych wycieków nie zauważyłem.Przy wymianie oringów czyściłem blok zaparzacza ,smarowałem Al-SI32.Oringi zaworu też przesmarowałem przy składaniu,tak mi kiedyś znajomy serwisant AGD polecił przy naprawie zmywarki,nie wiem czy tu słusznie zrobiłem.Rozbierałem ww.palec i czyściłem z osadów, również górny zawór ten kątowy na wyjściu bloku.
A przy okazji takie ,może głupie,pytanie : Czy te smary są aby na pewno bezpieczne dla zdrowia(jako że z natury jestem sceptyczny ). Wiem że są tam deklaracje i atesty na styczność z żywnością ,ale jak to w praktyce wygląda.Czy faktycznie nic nie ląduje w kawie No bo azbest to też był taki cudowny i wielofunkcyjny minerał ,aż tu się po 100 latach okazało że to bomba z opóźnionym zapłonem.
Już dawno napaliłem się na taki ekspres ,jak szczerbaty na suchary,bo kawusia smaczna. Teraz trafiła się okazja , znajomy przyniósł ten do naprawy i drugi Odea Giro na części . Pierwszy jw. opisałem a drugi bym zrobił dla siebie.
Teraz się zastanawiam,poznawszy działanie,czy lepiej nie pozostać przy czajniku i fusach po turecku(mam jeszcze przelewowy)-ale ten smak świeżo zmielonej kawy...
Zauważyłem , że po naciśnięciu przycisku KAWA pompka zabuczy i termometr przestaje migać ,ponowne naciśnięcie dopiero zaparza kawę .
Rozmawiałem z właścicielem sprzętu i twierdzi że on tak robi od nowości , że po czasie przechodzi w taki stan jakby czuwania/oszczędzania energii.
W instrukcji ,którą sciągnołem z netu , nic takiego nie pisze.