Witam,
W ostatnim czasie dokonałem szeregu napraw najpierw zawór zwrotny, za kilka dni elektrozawór ciśnieniowy, i znów za parę dni spalona pompa.
Kupiłem nową pompę po założeniu powyrywała mi wężyki przy ubikacji(stare były nic dziwnego pewnie 8-10 bar było) a reszta wody poszła przez zawór bezpieczeństwa przy piecu.
Zadzwoniłem po hydraulika przyszedł i powiedział że to przez membranę w zbiorniku(wyrównawczy czy ciśnieniowy zwał jak zwał). Zaznaczył też że zbiornik nie powinien znajdować się w studni.
Przenieśliśmy sam zbiornik zbiornik do łazienki(elektro zwór został w studni) i znowu urywało membranę. Ostatecznie wrócił na stare miejsce. Zaczęło działać.
Hydraulik pojechał minęło parę godz i powtórka z rozrywki.
Hydraulik twierdzi że trzeba przenieść elektro zawór i zbiornik do domu wtedy woda wytraci prędkość i nie będzie takiego zrywu tym samym nie urwie membrany.(koszt kabla + wykopki wokół domu i nie wiadomo czy zadziała)
Aha i jeszcze Dawniej miałem tańsze pompy z okolicach 600zł teraz kupiłem za 1400zł. sumoto jednofazowa ale ma rozrusznik i zabezpieczenie osobno w skrzynce.
Czy są jakieś lepsze elektro zawory? (chodzi o taki co włącza pompę jak otwiera się kran) może tu jest problem bo przy wyłączaniu jak już membrana jest urwana strasznie skacze
Jaka jest wasza opinia i czy istnieją jakieś inne sposoby lub zabezpieczenia.
Nie mam wody w kranie już 7 dzień :/(święta czas oczekiwania na pompę i potem na hydraulika) Tak że jest lekka panika.
W ostatnim czasie dokonałem szeregu napraw najpierw zawór zwrotny, za kilka dni elektrozawór ciśnieniowy, i znów za parę dni spalona pompa.
Kupiłem nową pompę po założeniu powyrywała mi wężyki przy ubikacji(stare były nic dziwnego pewnie 8-10 bar było) a reszta wody poszła przez zawór bezpieczeństwa przy piecu.
Zadzwoniłem po hydraulika przyszedł i powiedział że to przez membranę w zbiorniku(wyrównawczy czy ciśnieniowy zwał jak zwał). Zaznaczył też że zbiornik nie powinien znajdować się w studni.
Przenieśliśmy sam zbiornik zbiornik do łazienki(elektro zwór został w studni) i znowu urywało membranę. Ostatecznie wrócił na stare miejsce. Zaczęło działać.
Hydraulik pojechał minęło parę godz i powtórka z rozrywki.
Hydraulik twierdzi że trzeba przenieść elektro zawór i zbiornik do domu wtedy woda wytraci prędkość i nie będzie takiego zrywu tym samym nie urwie membrany.(koszt kabla + wykopki wokół domu i nie wiadomo czy zadziała)
Aha i jeszcze Dawniej miałem tańsze pompy z okolicach 600zł teraz kupiłem za 1400zł. sumoto jednofazowa ale ma rozrusznik i zabezpieczenie osobno w skrzynce.
Czy są jakieś lepsze elektro zawory? (chodzi o taki co włącza pompę jak otwiera się kran) może tu jest problem bo przy wyłączaniu jak już membrana jest urwana strasznie skacze
Jaka jest wasza opinia i czy istnieją jakieś inne sposoby lub zabezpieczenia.
Nie mam wody w kranie już 7 dzień :/(święta czas oczekiwania na pompę i potem na hydraulika) Tak że jest lekka panika.