Posiadam w samochodzie takie oto radyjko:
wrd RADIO, można znaleźć je też pod nazwą RS5 RADIO, typowa chińszczyzna z prymitywnie ubogim układem elektroniki, które po tym, jak moi synowie zbyt mocno dali na głośności padło coś i radio zachowuje się tak, jak gdyby "wypierdziało" głośniki. Jeśli gra cichutko, wszystko jakoś tam słychać, choć nie można dodawać basu, bo zaraz charczy, jeśli się pogłośni charczenie jest już ciągłe, a głośność dochodzi do pewnego poziomu i nie wzrasta. Głośniki okazały się być dobre, bo po włożeniu starego radia, wszystko "dudni, aż strach". Pomyślałem nic, tylko końcówka mocy (TDA7388), za niewielkie pieniądze kupiłem i podmieniłem ją, niestety jest b/z.
Zauważyłem też, że radio potrafi grać nieco mocniej, gdy pracuje silnik i napięcie jest wyższe, niż z samego akumulatora, gdy samochód zgaśnie gdzieś przypadkiem na skrzyżowaniu, głośność znika niemal do zera i powolnie rośnie do poziomu i tak bardzo kiepskiego. Wygląda to tak, jak gdyby końcówka dostawała za małe zasilanie, albo nie wiem co. Niestety nie mam schematu, nie udało mi się znaleźć. Bardzo mi zależy, aby reanimować to radyjko, bo fajnie wygląda i naprawdę, gdy jest sprawne ma niezłego kopa.
Znajomy elektronik polecił mi wymianę elektrolitów, ale to nic nie dało, wciąż jest tak samo.
Jeśli trzeba zrobię zdjęcie bebechów, a tymczasem znalazłem jedynie fotkę wyglądu.

wrd RADIO, można znaleźć je też pod nazwą RS5 RADIO, typowa chińszczyzna z prymitywnie ubogim układem elektroniki, które po tym, jak moi synowie zbyt mocno dali na głośności padło coś i radio zachowuje się tak, jak gdyby "wypierdziało" głośniki. Jeśli gra cichutko, wszystko jakoś tam słychać, choć nie można dodawać basu, bo zaraz charczy, jeśli się pogłośni charczenie jest już ciągłe, a głośność dochodzi do pewnego poziomu i nie wzrasta. Głośniki okazały się być dobre, bo po włożeniu starego radia, wszystko "dudni, aż strach". Pomyślałem nic, tylko końcówka mocy (TDA7388), za niewielkie pieniądze kupiłem i podmieniłem ją, niestety jest b/z.
Zauważyłem też, że radio potrafi grać nieco mocniej, gdy pracuje silnik i napięcie jest wyższe, niż z samego akumulatora, gdy samochód zgaśnie gdzieś przypadkiem na skrzyżowaniu, głośność znika niemal do zera i powolnie rośnie do poziomu i tak bardzo kiepskiego. Wygląda to tak, jak gdyby końcówka dostawała za małe zasilanie, albo nie wiem co. Niestety nie mam schematu, nie udało mi się znaleźć. Bardzo mi zależy, aby reanimować to radyjko, bo fajnie wygląda i naprawdę, gdy jest sprawne ma niezłego kopa.
Znajomy elektronik polecił mi wymianę elektrolitów, ale to nic nie dało, wciąż jest tak samo.
Jeśli trzeba zrobię zdjęcie bebechów, a tymczasem znalazłem jedynie fotkę wyglądu.
