Witam !
Wymieniłem wyłącznik trójfazowy różnicowy na Bemko N7-4-40-030 40 A. Wszystko spoko tylko po jakichś 20 minutach zaczyna wylatywać, a gdy pierwszy raz wyleci potem wylatuje non stop. Trzeba go odłączyć na jakąś godzinę i znów trzyma 20 min i potem ciągłe wybicia. Zachowuje się jakby miał jakiś człon przeciążeniowy. Są różnicówki kombinowane tzn. różnicówka z nadprądowym ale nie doczytałem nigdzie ani w opisie ani schemacie aby ten wyłącznik człon nadprądowy posiadał. Poza tym 40 A różnicówka dla zwykłego domu chyba nie jest za mała. Jest to zabezpieczenie centralne dla całego domu. Nie mam w domu żadnych większych urządzeń pobierających moc (standardowe wyposażenie). Nie mam żadnego sprzętu pomiarowego bo został w robocie ale jakby leciał na doziemenie to przecież od razu a nie po 20 minutach, co najwyżej w poniedziałek sobie przyniosę i pomierzę. Jakby ktoś miał jakieś pomysły co jest nie tak będę wdzięczny.
Pozdrawiam
mitgat
Wymieniłem wyłącznik trójfazowy różnicowy na Bemko N7-4-40-030 40 A. Wszystko spoko tylko po jakichś 20 minutach zaczyna wylatywać, a gdy pierwszy raz wyleci potem wylatuje non stop. Trzeba go odłączyć na jakąś godzinę i znów trzyma 20 min i potem ciągłe wybicia. Zachowuje się jakby miał jakiś człon przeciążeniowy. Są różnicówki kombinowane tzn. różnicówka z nadprądowym ale nie doczytałem nigdzie ani w opisie ani schemacie aby ten wyłącznik człon nadprądowy posiadał. Poza tym 40 A różnicówka dla zwykłego domu chyba nie jest za mała. Jest to zabezpieczenie centralne dla całego domu. Nie mam w domu żadnych większych urządzeń pobierających moc (standardowe wyposażenie). Nie mam żadnego sprzętu pomiarowego bo został w robocie ale jakby leciał na doziemenie to przecież od razu a nie po 20 minutach, co najwyżej w poniedziałek sobie przyniosę i pomierzę. Jakby ktoś miał jakieś pomysły co jest nie tak będę wdzięczny.
Pozdrawiam
mitgat