Witam,
dzisiejszy dzień nie był dla mnie udany. Splot kilku okoliczności spowodował, ze brak możliwości wydrukowania kilku stron doprowadził do katastrofy. Przed Bizhubem posiadałem maszyny Ricoh-a. Przy problemach z jakością czyściłem wałki , opróżniałem ze zużytego tonery deweloper i pomagało. Dziś, mając problemy z jakością wydruków postąpiłem analogicznie z maszyną Minolty. .. Już widzę te uśmiechy ....
Kłopot z zacinaniem papieru w piecu, spowodowany wypadnięciem koła zębatego (!), kosztował mnie dużo nerwów i godzinę niepotrzebnej pracy. Po zorientowaniu się w czym problem i uruchomieniu sprzętu z działająca mechaniką okazało się, że wydruki czarnego koloru są złej jakości (odbitki, nierównomierne nasycenie). Wałki w piecu wyglądały idealnie. Zajrzałem więc do jednostek z bębnem światłoczułym. Wydawał się dość ciężki. Na moje nieszczęście wpadłem na pomysł ... opróżnienia jednostki z zawartości... No i w efekcie czarny zniknął z wydruków prawie w całości a na kolejnym kolorze pojawiły się jakieś kreski. Zdenerwowany postanowiłem zabrać się za "przeczyszczenie" maszyny. I w tym szale opróżniłem pozostałe trzy jednostki...
Po kilku minutach i widocznych efektach zorientowałem się, ze jestem właśnie kilka setek w plecy.. W kasetach z tonerami pozostało trochę proszku, więc pomyślałem, że może napełnienie pomoże choć przy jednej z barw. No ale tutaj natrafiłem na barierę nie do przejścia. W tryb serwisowy ni w ząb nie mogę się dostać - hasło nie pasuje. Z poprzednim właścicielem kontakt nie jest możliwy.
Stąd prośba o podpowiedź, co dalej zrobić, aby nie zwiększyć sobie niepotrzebnie kosztów. Oczywiście serwis mam na myśli, ale t na razie ostatnia rzecz w kolejce.
dzisiejszy dzień nie był dla mnie udany. Splot kilku okoliczności spowodował, ze brak możliwości wydrukowania kilku stron doprowadził do katastrofy. Przed Bizhubem posiadałem maszyny Ricoh-a. Przy problemach z jakością czyściłem wałki , opróżniałem ze zużytego tonery deweloper i pomagało. Dziś, mając problemy z jakością wydruków postąpiłem analogicznie z maszyną Minolty. .. Już widzę te uśmiechy ....
Kłopot z zacinaniem papieru w piecu, spowodowany wypadnięciem koła zębatego (!), kosztował mnie dużo nerwów i godzinę niepotrzebnej pracy. Po zorientowaniu się w czym problem i uruchomieniu sprzętu z działająca mechaniką okazało się, że wydruki czarnego koloru są złej jakości (odbitki, nierównomierne nasycenie). Wałki w piecu wyglądały idealnie. Zajrzałem więc do jednostek z bębnem światłoczułym. Wydawał się dość ciężki. Na moje nieszczęście wpadłem na pomysł ... opróżnienia jednostki z zawartości... No i w efekcie czarny zniknął z wydruków prawie w całości a na kolejnym kolorze pojawiły się jakieś kreski. Zdenerwowany postanowiłem zabrać się za "przeczyszczenie" maszyny. I w tym szale opróżniłem pozostałe trzy jednostki...
Po kilku minutach i widocznych efektach zorientowałem się, ze jestem właśnie kilka setek w plecy.. W kasetach z tonerami pozostało trochę proszku, więc pomyślałem, że może napełnienie pomoże choć przy jednej z barw. No ale tutaj natrafiłem na barierę nie do przejścia. W tryb serwisowy ni w ząb nie mogę się dostać - hasło nie pasuje. Z poprzednim właścicielem kontakt nie jest możliwy.
Stąd prośba o podpowiedź, co dalej zrobić, aby nie zwiększyć sobie niepotrzebnie kosztów. Oczywiście serwis mam na myśli, ale t na razie ostatnia rzecz w kolejce.