Witam wszystkich, jestem na etapie budowy domu, w zasadzie dopiero zaczynam, jeszcze wykopu nie ma choć wszystkie zgody już są
Chciałbym, by dom był jak najbardziej automatyczny (bo słowo inteligentny w tej przestrzeni jest zdecydowanie nadużywane!). No i stanąłem przed problemem, którego sam nie potrafię rozstrzygnąć.
Jak najlepiej zaprojektować i wykonać instalację oświetlenia w domu, By było to uniwersalne, funkcjonalne i odporne na awarie? Mam 3 koncepcje
1. W całym domu oświetlenie 12V, z kablami zbiegającymi się w centralnej skrzynce sterowni- wada?? w razie awarii elektroniki nic nie zrobię, nie zapalę światła itp.
2. Oświetlenie 230V z kablem niskonapięciowym pociągnięty,m w to samo miejsce co wyjście przewodów 230V w suficie - po to, by zamontować tam elementy przekaźnikowe sterujace światłem. Czyli z sufitu leciały by dwa kable: 230V według "normalnego" ukladu i 12V do sterownika.
3. Tradycyjne oświetlenie 230V a elektronika wykonawcza umieszczona w puszkach z włącznikami. Tam zarówno 230V do sterowania jak i kabel niskiego napięcia który leciałby w centralne miejsce do sterownika.
W przypadku 3 opcji myślałem jeszcze o zastosowaniu mechanizmów a'la włącznik schodowy. Po co?? Po to by mnie żona nie zabiła gdy sypnie się elektronika
Nawet jeśli moduł elektroniczny z jakiegoś powodu przestanie działać, to sam tradycyjny włącznik będzie działał. Moduł z przekaźnikami traktowałbym w tym rozwiązaniu jako drugi włącznik schodowy, tyle, że sterowany elektronicznie ze sterownika. Zatem jego uszkodzenie zostawia jeszcze furtkę do sterowania oświetleniem drugim, tradycyjnym włącznikiem. Co o tym myślicie??
nie wiem czy wystarczająco jasno opisałem swoje pomysły. W razie czego wyjaśnię co autor miał na myśli
Jeszcze nawet nie wiem na czym chciałbym oprzeć całą automatykę. Nie wiem czy będzie to przemysłowy sterownik PLC, arduino, czy może inne rozwiązanie (np supla).
proszę o pomoc.

Chciałbym, by dom był jak najbardziej automatyczny (bo słowo inteligentny w tej przestrzeni jest zdecydowanie nadużywane!). No i stanąłem przed problemem, którego sam nie potrafię rozstrzygnąć.
Jak najlepiej zaprojektować i wykonać instalację oświetlenia w domu, By było to uniwersalne, funkcjonalne i odporne na awarie? Mam 3 koncepcje
1. W całym domu oświetlenie 12V, z kablami zbiegającymi się w centralnej skrzynce sterowni- wada?? w razie awarii elektroniki nic nie zrobię, nie zapalę światła itp.
2. Oświetlenie 230V z kablem niskonapięciowym pociągnięty,m w to samo miejsce co wyjście przewodów 230V w suficie - po to, by zamontować tam elementy przekaźnikowe sterujace światłem. Czyli z sufitu leciały by dwa kable: 230V według "normalnego" ukladu i 12V do sterownika.
3. Tradycyjne oświetlenie 230V a elektronika wykonawcza umieszczona w puszkach z włącznikami. Tam zarówno 230V do sterowania jak i kabel niskiego napięcia który leciałby w centralne miejsce do sterownika.
W przypadku 3 opcji myślałem jeszcze o zastosowaniu mechanizmów a'la włącznik schodowy. Po co?? Po to by mnie żona nie zabiła gdy sypnie się elektronika

nie wiem czy wystarczająco jasno opisałem swoje pomysły. W razie czego wyjaśnię co autor miał na myśli

Jeszcze nawet nie wiem na czym chciałbym oprzeć całą automatykę. Nie wiem czy będzie to przemysłowy sterownik PLC, arduino, czy może inne rozwiązanie (np supla).
proszę o pomoc.