Witam;
Miałem dość niedawno ciekawy problem pozostawiony po "elektrykach z papierami".
Otóż w kilku pomieszczeniach (bezpieczniki automatyczne, zaznaczam iż gniazdka są na innych bezpiecznikach, oświetlenie na innych, dom podzielony na 6 stref, nie wiem które fazy gdzie idą...)
Po podłączeniu odkurzacza do gniazda zaczynały "cykać" mi świetlówki w żyrandolu, a nawet odpalały się na ułamek sekundy - było to widać wieczorami/nocą.
Rozgrzebałem świeżo położony tynk, dostałem sie do "puszek" pozamieniałem przewody (faza szła na żyrandol, neutral odcinany był przez włącznik), zmieniłem to w kilku puszkach, ale nadal mam obawy co do tych elektryków - rachunki za prąd sa masakrycznie wysokie 2osoby 200-300zł/m-ca.
Zmierzyłem napięcie pomiędzy neutralem a PE - kilkanaście wolt!
Wiem, iż na PE może pojawić sie znikome napięcie, ale aby to było rzędu 20-50V !!
Większe pomiędzy fazą a PE.
W skrzynce za "eS'ami" widze iż różnicówka "zero" jest spięte z uziemieniem (PE)
I tu moje pytania:
Pyt 1:
Jak znaleźć fazy która gdzie idzie (próbowałem miernikiem, sądziłem że znajdę różnice np. 220, 228, 235V) ale to sie nie sprawdza, wszystkie sa prawie jednakowe (różnica 1-5Vmax) (wiem, można sprawdzić kablem łącząc różne gniazdka ze sobą fazy :p ŻART! )
Pytanie 2:
Jak szybko zlokalizować błędne połączenie "elektryczne" w instalacji ?
Pyt 3:
średnio miesięcznie 250zł za prąd to chyba sporo, biorąc pod uwagę, iż jest to nowy dom i nie ma tu ani przedłużaczy, ani innych majstersztyków. Chodzi lodówka, PC, kilka świateł na LED'ach i TV - to wszystko. Sądzę, iż prąd idzie gdzieś w "uziemienie" ale jak to zlokalizować ?
Miałem dość niedawno ciekawy problem pozostawiony po "elektrykach z papierami".
Otóż w kilku pomieszczeniach (bezpieczniki automatyczne, zaznaczam iż gniazdka są na innych bezpiecznikach, oświetlenie na innych, dom podzielony na 6 stref, nie wiem które fazy gdzie idą...)
Po podłączeniu odkurzacza do gniazda zaczynały "cykać" mi świetlówki w żyrandolu, a nawet odpalały się na ułamek sekundy - było to widać wieczorami/nocą.
Rozgrzebałem świeżo położony tynk, dostałem sie do "puszek" pozamieniałem przewody (faza szła na żyrandol, neutral odcinany był przez włącznik), zmieniłem to w kilku puszkach, ale nadal mam obawy co do tych elektryków - rachunki za prąd sa masakrycznie wysokie 2osoby 200-300zł/m-ca.
Zmierzyłem napięcie pomiędzy neutralem a PE - kilkanaście wolt!
Wiem, iż na PE może pojawić sie znikome napięcie, ale aby to było rzędu 20-50V !!
Większe pomiędzy fazą a PE.
W skrzynce za "eS'ami" widze iż różnicówka "zero" jest spięte z uziemieniem (PE)
I tu moje pytania:
Pyt 1:
Jak znaleźć fazy która gdzie idzie (próbowałem miernikiem, sądziłem że znajdę różnice np. 220, 228, 235V) ale to sie nie sprawdza, wszystkie sa prawie jednakowe (różnica 1-5Vmax) (wiem, można sprawdzić kablem łącząc różne gniazdka ze sobą fazy :p ŻART! )
Pytanie 2:
Jak szybko zlokalizować błędne połączenie "elektryczne" w instalacji ?
Pyt 3:
średnio miesięcznie 250zł za prąd to chyba sporo, biorąc pod uwagę, iż jest to nowy dom i nie ma tu ani przedłużaczy, ani innych majstersztyków. Chodzi lodówka, PC, kilka świateł na LED'ach i TV - to wszystko. Sądzę, iż prąd idzie gdzieś w "uziemienie" ale jak to zlokalizować ?