Witam, mam taki problem z Kią, otóż gdy jeździ się normalnie wszystko jest w porządku, ale gdy kilkakrotnie przycisnę tak 120 km/h i więcej i zacznę hamować to samochód zachowuje się jakby koła nie były wyważone, gdy puszczę hamulec toczy się, ale jakby lekko zwalniał. Koło od strony kierowcy nie daje się dotknąć. Czasami zalatuje spalenizną. Szpilki od kół pokryły się rdzą. Zdemontowałem docisk, klocki i wszystko wydaje się w porządku, prowadnice nasmarowałem lekko smarem ceramicznym. Podnosiłem koło i kręciłem, kręci się tak samo jak z prawej strony. Problem zaczął się zimą bo wtedy stalówki nie mogłem dotknąć bo była taka gorąca. Teraz są alusy, ale ostatnio znów ten problem się przydarzył. Moje podejrzenie pada na łożysko w piaście, ale podczas jazdy nic nie wyje nie szura, tylko przy tych większych prędkościach i jak zacznę hamować. Klocki i tarcze zakładane w kwietniu 2016r. Jakiej sugestie? jak zdiagnozować co jest uszkodzone? 
