Witam, mam problem z podanym w tytule ekspresem. Sytuacja prezentuje się tak, że puściła jedna z uszczelek na grzałce i ekspres zaczął fest rzygać bokiem przez otwory wentylacyjne parą. W pewnym momencie zapaliła się kontrolka z trójkątem i wykrzyknikiem w środku i ekspres przestał reagować na wszystkie przyciski. Wyłączyłem go więc z prądu, odczekałem jakieś 30 sekund, włączyłem i już było ok.Dokończyłem robić kawę. Potem wyłączyłem go tylko z guzika zapominając od odpięciu z prądu i poszedłem do roboty. Niestety po powrocie okazało się, że na panelu forntowym stałym światłem świecą się wszystkie kontrolki. Po odłączeniu i włączeniu ekspresu z prądu słychać pyknięcie przekaźników, zaprzacz przesuwa się i widać jak diody delikatnie przygasają, ale cały czas świecą. Rozkręciłem ekspres, odkręciłem panel forntowy i zauważyłem, że jest skroplona woda, więc wyczyściłem izopropylem płytkę, potrzymałem całą noc do wysuszenia i lipa - dalej to samo. Nadmienię, że ekspres daje się włączyć jak nacisnę power i wtedy jest ok, tylko nie świeci dioda filiżanki i dalej świecą diody na samym dole panelu. Czyżby st m7hc409481 na płytce frontowej był do wymiany?
Dodano po 47 [minuty]:
Ha, pudło... Usunąłem termogluta i ogólnie dopatrzyłem się w ciul zimnych lutów. Przelutowałem jak leci całe PCB z kontrolkami i działa...
Dodano po 47 [minuty]:
Ha, pudło... Usunąłem termogluta i ogólnie dopatrzyłem się w ciul zimnych lutów. Przelutowałem jak leci całe PCB z kontrolkami i działa...
