Renault Megane II ph1 \\\'03 88kW - Pali sie pasek wielorowkowy

Witam!
1,9DCI120KM. Podczas jazdy zaświeciła się kontrolka ładowania. Napięcie na akumulatorze poniżej 12V (szybko przełączyłem radio - AVICA w tryb zegarów, jeden z nich pokazuje napięcie w instalacji) - brak ładowania. Zjechałem na parking (może z 2-3 km przejechałem w takim stanie), po otwarciu maski z lewej strony wydobywał się dym. Jeden z odbiorników napędu (sprężarka klimy, alternator, napinacz) jest zablokowany.
Auto zostawiłem na parkingu, 15km od domu.
Mój plan działania: przeciąć pasek wielorowkowy i wyjąć (wygląda na jeszcze cały), odpalić gablotę, dojechać do domu i oddać w ręce, które leczą.
Moje pytanie: czy pompa wody jest napędzana z tego obwodu czy też z paska rozrządu?
Chodzi o to czy przejadę te 15km (bez klimy, ładowania i wspomagania chyba dam radę, ale silnik bez odpowiedniego chłodzenia chyba nie...)

Jeżeli odpalisz bez paska to po jeżeli 1-2 minucie temperatura nie będzie groźnie wzrastać to można jechać. Ja swoją Megane z 2001 roku po zerwaniu paska jechałem nocą po Warszawie kilkanaście km do miejsca garażowania pilnie obserwując wskaźnik temperatury silnika. Rano zajechałem jeszcze kilka km do mechanika. Założył pasek i w drogę.

Pompa układu chlodzenia wchodzi w sklad napędu rozrzadu.Twoj plan mimo to ryzykowny i niebezpieczny.

Pompa wody ma napęd od paska rozrządu. Więc możesz spokojnie jechać bez paska wielorowkowego. Do czasu jak prądu nie braknie. Coś ci się zatarło i stanęło. Wcześniej przecież powinieneś usłyszeć hałas. No chyba że sprzęgło na alternatorze się wysypało.

Wspomaganie elektryczne pociągnie trochę prądu ale na te 15 kilometrów powinno wystarczyć, jedź bez świateł i powinieneś dobić do celu. Pewnie klima stoi.

Witam!

Pięknie dziękuję wszystkim za pomocne odpowiedzi/podpowiedzi w temacie!
Wczoraj za pierwszym razem jak podniosłem maskę pasek był jeszcze cały. Zamknąłem maskę i przejechałem autem na "bezpieczne" miejsce. Dziś rano przyjechałem z ojcem po Renówkę. Nie musiałem przecinać paska - po podniesieniu maski okazało się że jest on... zerwany... tylko nie słyszałem żadnego "strzału po drodze...
Wyjąłem pasek (nie był postrzępiony):
20170709_1..639.jpg Download (152.72 kB) 20170709_1..206.jpg Download (99.62 kB) 20170709_1..519.jpg Download (191.57 kB)
Z tarcia i temperatury zrobił się "plastykowy".

Odpaliłem auto i przyjechałem nim pod dom 15km w asyście ojca.
Jechałem bez świateł, wspomaganie oczywiście działało. Nie skojarzyłem że może być elektryczne... Swoje "przygody" z automotive zakończyłem "naście" lat temu na PF125 więc stąd obawy o chłodzenie silnika.
Napięcie akumulatora dzięki Avikowi HD3 cały czas pod kontrolą. Koło pasowe alternatora kręci się bez oporów, zostaje zatarta klima albo napinacz... na tym się kończą moje możliwości, autko trafi jutro do serwisu.

Oczywiście dam znać co było przyczyną.

Pozdrawiam i życzę miłego dnia!

Rolka napinacza jest plastikowa więc by odparowała od ciepła, pewnie stoi klima (zatarta sprężarka) a to niedobrze bo koszty i sporo pracy.

Witam!

Hmmm... wymieniono tylko... koło pasowe wału korbowego (no i oczywiście nowy pasek)... Objawy wskazywały na zablokowanie któregoś z odbiorników napędu (alternator lub sprężarka klimy) wskutek czego zaczął "palić" się pasek. Przy kolejnym odpaleniu silnika - pasek zerwał się (to taka moja teoria).
Mechanik zapewniał mnie ze sprężarka z klimy i alternator są OK (kołem pasowym alternatora sam kręciłem - obracało się luźno)
Cóż - z taką "pewną dozą nieśmiałości" jak to w pewnej reklamie kiedyś było, będę jeździł autem przez najbliższy czas...

Koło pasowe sprężarki może się luźno obracać ale jej bebechy już nie (zatarta sprężarka) i po włączeniu A/C pali pasek.

Donoszę że auto przejechało od czasu naprawy około 600km - klima chłodzi, alternator ładuje.
Jeszcze jedna sprawa: nie wiem czy to może mieć jakiś związek ze sprawą, ale już od pewnego czasu zdarzało się że na biegu jałowym spadły obroty niemal do zera - bywało że silnik nawet zgasł.
Przy jeździe z większą prędkością zaś czasami silnik przerwie na pół sekundy, nie zdarza się to często. Auto było u mechanika, wymienił filtr paliwa, wlał do baku jakiegoś środka przeczyszczającego (drogi... 40zł butelka) ale nie pomogło.

Kolejna moja wątpliwość z tym związana: czy właśnie uszkodzony - "zacierający się" osprzęt (klima, alternator) może powodować takie zakłócenia w pracy silnika?
Nie dałbym sobie w tej chwili głowy uciąć ale wydaje mi się że przy jeździe bez paska silnik ani razu nie "przerwał" pracy...

Jak byś coś się zacierało to by już było zatarte. Raczej gubi prąd, lub impulsy z wału.

Mi rwało w Meganie paski po ok.1-1,5 tys.km. Przyczyną były naloty na kole wielorowkowym wału. Jak mechanik oczyścił z nalotów gumy rowki zwykłym śrubokrętem to wożę zapasowy pasek już dłuższy czas bez potrzeby.