Witam. Na wstępie wyjaśnię że po lekturze chyba wszystkich postów powiązanych z tym tematem i wypróbowaniu ich w praktyce nadal mam problem. Fiat z 2008 roku, bez gazu, śmigał sobie bezproblemowo aż nagle zgasł w czasie jazdy i już nie odpalił. Diagnoza: spalona cewka. Zamontowana druga ale auto nie odpala, jeśli już to tylko na dwa gary. Po kilku takich próbach nowa cewka ugotowana. Diagnoza: padł sterownik silnika IAW4AF.SS . Wysłany do firmy z Lublina gdzie stwierdzono jego zgon. Otrzymałem drugi jak to określono douczony. Zamontowany sterownik nowa cewka i auto odpala. Po ok 20-30 km pojawiło się szarpanie. Wypadanie zapłonu. Od tamtej pory po kolei wymieniłem:
Czujnik położenia wałka rozrządu. 20-30 km znów wypadanie zapłonu.
Kable WN. Jak wyżej.
Świece. Problem powrócił.
Listwa z kompletem wtrysków. Nawet na chwilę nic się nie zmieniło.
Rozprute wiązki, posprawdzane kable, wyczyszczone złącza sterownika, przepustnica czysta, ciśnienie pompy paliwa prawidłowe, rozrząd na swoim miejscu. Nadal błędy 301, 303 i 304. Mój mechanik jak mnie widzi to już mu ręce opadają. Ja nie bardzo już wiem co z tym autem zrobić. Planowałem ognisko ale żona poprosiła abym jeszcze poczekał bo to jej samochód. Dodam że dopiero co uporałem się z moim Passatem który nieregularnie od trzech lat rozładowywał akumulator. Jak jeden działa to drugi pada. Jeśli ktokolwiek z Państwa miał taki problem to proszę o sugestie bo jeszcze trochę a oprócz bloku i tłoków będę miał wymieniony silnik z osprzętem. Dodatkowym problemem jest brak konkretnego elektromechanika lub mechanika ukierunkowanego na auta włoskie w mojej okolicy, a na ASO to w ogóle nie liczę bo komputer który pokarze kody błędów ma dziś pawie każdy mechanik.
Czujnik położenia wałka rozrządu. 20-30 km znów wypadanie zapłonu.
Kable WN. Jak wyżej.
Świece. Problem powrócił.
Listwa z kompletem wtrysków. Nawet na chwilę nic się nie zmieniło.
Rozprute wiązki, posprawdzane kable, wyczyszczone złącza sterownika, przepustnica czysta, ciśnienie pompy paliwa prawidłowe, rozrząd na swoim miejscu. Nadal błędy 301, 303 i 304. Mój mechanik jak mnie widzi to już mu ręce opadają. Ja nie bardzo już wiem co z tym autem zrobić. Planowałem ognisko ale żona poprosiła abym jeszcze poczekał bo to jej samochód. Dodam że dopiero co uporałem się z moim Passatem który nieregularnie od trzech lat rozładowywał akumulator. Jak jeden działa to drugi pada. Jeśli ktokolwiek z Państwa miał taki problem to proszę o sugestie bo jeszcze trochę a oprócz bloku i tłoków będę miał wymieniony silnik z osprzętem. Dodatkowym problemem jest brak konkretnego elektromechanika lub mechanika ukierunkowanego na auta włoskie w mojej okolicy, a na ASO to w ogóle nie liczę bo komputer który pokarze kody błędów ma dziś pawie każdy mechanik.