Jak zamienić prądnicę na alternator w URSUSIE C-330

Czy dużo jest kombinacji przy zamianie prądnicy na standardowy, samochodowy alternator BOSCH-a z wbudowanym regulatorem napięcia w ciągniku rolniczym Ursus C-330?
Które przewody z prądnicy i gdzie należy podłączyć do altermatora?
Wiem tylko, że B+ alternatora to 12V (od akumulatora), a obudowa to (-) "masa". Gdzie należy podłączyć przewód od kontrolki ładowania i co jeszcze w instalacji ciągnika muszę zmienić?
W ciągniku są dwa akumulatory 6V (nie pamiętam jakiej pojemności) połączone szeregowo (czyli instalacja 12V) z minusem na masie.
Z góry dzięki za konstruktywne odpowiedzi.

Oryginalnie w "ciapku" instalacja jest 12V z biegunem "+" na masie.
Po pierwsze odłączyć akumulatory, zdemontować prądnicę, dorobić mocowanie alternatora oraz dopasować koło pasowe do szerokości paska klinowego. Przewód 6mm2 z zacisku B+ pociągnąć do rozrusznika. Zdemontować oryginalny regulator napięcia i zabezpieczyć przewód prądowy. Na jednym z zacisków regulatora są dwa przewody połączone razem - pozostawić je profesjonalnie połączone (jeden połączony jest z lampką kontrolną a drugi był z prądnicą). Ten co szedł do prądnicy połączyć z zaciskiem D+ alternatora. (Myślę, że alternator jest 9 diodowy z wbudowanym regulatorem napięcia). Jeden przewód pozostaje wolny. Połączyć instalację z akumulatorami oczywiście zmieniając biegunowość akumulatorów (teraz będzie "-" na masie). Palimy maszynę dodajemy gazu i sprawdzamy ładowanie - lampka powinna zgasnąć.
Pozdrawiam.

Tylko nie wziąłeś pod uwagę, że wszystkie silniki elektryczne łącznie z rozrusznikiem będą kręcić się w drugą stronę (jak zmienisz im biegunowość). Ale pewnie to jedyny silnik prądu stałego w ciągniku, chyba, że ma kabinę.

Rozrusznik nie ma innego wyjścia i musi przyzwyczaić się do nowego otoczenia

Ni da rady. Bendix nie wytrzyma. I będzie smierdziało.

KingKong wrote:

Ni da rady. Bendix nie wytrzyma. I będzie smierdziało.

Przerabiałem nie tylko ciągniki. Star 28, 29 i żuk też miały instalację z "+" na masie - do tej pory nie było reklamacji.
Pozdrawiam.

Dalej mnie sprawa ciekawi? Bo przecież nie będzie kręcił silnikiem, bo rozrusznik będzie się kręcił w drugą stronę.

Dodano po 5 [minuty]:

Poza tym kolego w Starach były alternatory z plusem na masę. Miały inaczej zbudowany mostek prostowniczy. Diody dodatnie były tam, gdzie w "nomalnym" alternatorze sa diody ujemne. I odwrotnie. Dlatego nie miałeś pewnie reklamacji.

Faktycznie, pomyliłem się oryginalnie (+) na masie. To praktycznie tylko w rozruszniku trzeba odwrócić biegunowość bo alternator napewno jest z minusem na obudowie. Jednak podzielam obawy KingKonga odnośnie zmiany kierunku obrotów silnika rozrusznika - czy nie będzie problemów z rozruchem ? Ale i tak warto spróboować, bo prądnica dla dużych , ciągle niedoładowanych akumulatorów to pomyłka - już jeden komplet akumulatorów został przez to "zabity" po jakichś 2 latach eksploatacji.
W sobotę będę walczył z tym ciapkiem, więc dam znać jak mi poszło. Tymczasem dzięki za pomoc, a szczególnie za opis Oporniczka.

Na dobrą sprawę trzeba do ciągnika zainstalować alternator od Stara z + na masę i po kłopocie.

Mozesz smialo zamienic biegunowosc i rozrusznik bedzie i tak krecil tak samo,nie wierzysz to sprawdz.Pozdro...

Nie rozpatruję sprawy sir Likmara, tylko sprawę sir Oporniczka. Czyli zmianę biegunowości. Sprawa sir Likmara nie podlega dyskusji. Ale co do drugiej sprawy, czyli zamiany masy z plusa na minus to sam sprawdź. Weź rozrusznik, albo każdy inny silnik prądu stałego i zmieniaj w nim biegunowość. Zobaczysz, że raz kręci w jedną raz w drugą stronę i nie zmienisz praw fizyki. Nawet czasami udaje mi się w ten sposób naprawić zablokowane pompki paliwa z samochdów z wtryskiem. Właśnie zmieniając biegunowość.

Panowie teoretycy. Proponuję trochr praktyki. Rozrusznik jako maszyna prądu stałego szeregowa będzie się tak kręcił jak przewidział konstruktor (ewentualnie monter). Nie wiem także skąd te odkrycia bowiem moim zdaniem w URSUSACH na masie jest minus. Osobiście wykonywałem taką przeróbkę i nie wiem czy się nad tym wiele zastanawiałem ale z pewnością działa.

Żeby zakończyć temat napiszę tylko, że zamiana prądnicy na alternator w C-330 zakończyła się powodzeniem, a przy okazji zamiana biegunowości z plusa na masie na minus (bo i alternator miał minus na masie). A co do teorii zmiany obrotów rozrusznika z powodu zamiany biegunowości, to całą teorię o kant d..., bo nie wiedzieć dlaczego rozrusznik kręci we właściwą stronę. Tak więc po raz kolejny stwierdzam, że teoria to bzdury nie potwierdzone praktyką.
Pozdrawiam wszystkich z pewnym niedosytem intelektualnym (temat rozrusznika mnie jednak męczy) i dzięki za ogromną pomoc.
Likmar

No dobrze panie Likmar. Myśmy starali się rozważyć wszystkie możliwe sytuacje. A ty chłopie z jakimś kantem ... wyskakujesz! Nie licz więcej na pomoc, przynajmiej moją. Choć obyś jej nie npotrzebował. Złośliwy nie jestem. Co do zmiany biegunowości weź książkę i poczytaj. W twoim przypadku jej nie było, bo i prądnica i alternator miały masę na minus. Ludzie chcieli podyskutować, a ty .... szkoda słów. No i kultury.

Witam .
Rozpatrując zmiane biegunowości akumulatora koledzy brali pod uwagę zmianę kierunku pola magn . wirnika . Jednak rozrusznik posiada uzwojenie na biegunach stojana , a nie magnesy stałe i w związku ze zmianą biegunowości akumulatora , zmienia się automatycznie nie tylko biegunowość wirnika , ale jednocześnie także stojana i biedak niema wyjścia i będzie miał ten sam kierunek obrotów , bez wzgl. na biegunowość akumulatora .
Pozdrawiam .

Przepraszam, że publicznie na forum ale nie rozumiem ostatniego postu p. KingKonga - właściwie jego pretensji. Dla wyjaśnienia niejasności p. KingKonga pisząc o masie miałem na myśli masę całego ciągnika, właściwie zmianę z plusa na minus poprzez inne podłączenie akumulatorów, czego skutkiem miałaby być zmiana kierunku obrotów rozrusznika- jak sugerowałeś. Ale czytając post p. Karol 3 wyjaśniający sprawę kierunku pola magnetycznego wszystko staje się jasne - dzięki.
I słówko do p.KingKong, takie rady (czytaj swoje posty z tego tematu) to są chyba po to aby wprowadzić tylko zamęt i niepewność w praktycznym rozwiązaniu problemu. P.S. Bez urazy, a ewentualne żale, aby już bardziej nie zaśmiećić treści proszę na PW.

trochę późno ale przeglądałem forum i trafiłem na waszą sprzeczkę
ale wszystko rozładował karol3 opisując profesjonalnie całą sytuację i KingKong nie powinien sie pieklić bo nie ma racji. Oczywiście że rozrusznik kręci się zawsze w jedną stronę chyba że posiada magnesy stałe

Dostałem nowy alternator z regulatorem napięcia do mojego URSUS C330, ale zupełnie nie wiem co to za model i czy ma plus na obudowie, jak moja trzydziestka, czy może minus.

Zwracam się z prośbą do szanownych ekspertów o pomoc.

Z tego co udało się stwierdzić, wygląda na to, że alternator jest 6 diodowy.

Badanie diod (badanie ciągłości obwodu) pokazuje wynik tylko przy podłączeniu plus na obudowie.
Czy można wyciągnąć wniosek, że właśnie w ten sposób powinien zostać podpięty ten alternator (plusem na masie)?

Od czego jest ten alternator?? Zakrec go i dopiero zmierz.

P.S. Czy warto sie klocic miedzy soba drodzy koledzy? Kazdy z was ma inna wiedze i nie warto sie w konfikty wdawac

Czy nie łatwiej i skuteczniej byłoby zbadać po prosu żarówką? My i tak nie wiemy jak wetknięte przewody d o miernika.Urządzenie nieco tajemnicze, ale warto założyć, że na obudowie jest minus. Jeśli twój ciągnik ma plus na korpusie to trzeba będzie to zmienić, czyli podłączyć minus. Uczynisz to zamieniając przewody. Ciągnik nie zauważy zmian jeśli nie ma w nim urządzeń elektronicznych a takimi bywały przerywacze kierunkowskazów. Trochę nie widzę ze zdjęcia jak to urządzenie jest zasilone i jak wygląda sygnalizacja działania. Albo jest wadliwie podłączone, albo czegoś nie widać. Na zdjęciu nawet nie potrafię odczytać typu regulatora. Czyli trzeba to ogarnąć przez fizyczne badanie. Jako dobrą metodę można przyjąć podłączanie przez żarówkę reflektorową. Alternator wygląda na nowy a ty nie wiesz co on jest?
Aha. Urządzenie jest dziewięciodiodowe.

Dzięki za szybką odpowiedz!

Alternator jest nowy dedykowany do C330.
Niestety nazwa producenta, ani model nie jest wybity.
Regulator napięcia również nie jest opisany.

Na alternatorze jest tylko naklejka z napisem:
Alternator do Ursus C-330 14V/45A
330/12/14 AL

Przepraszam, faktycznie alternator jest 9 diodowy!

Miernik podłączony prawidłowo minus (czarny) COM, plus VΩmA


Zamieszczam dodatkowe zdjęcia, może coś więcej powiedzą.



Jutro nim pokręcę i jeszcze raz wszystko zmierzę

Trochę nie pojmuję w jakim celu grzebiesz w tym/nowym alternatorze. Spodziewałbym się, że nowym wyrobie będzie jakaś informacja właśnie o biegunowości jeśli jest dedykowany do C330, które także bywały z plusem na konstrukcji. Ale widocznie uznano, że standardem jest minus na konstrukcji. Konstrukcja typowa dla większości występujących na tanim rynku. 45 A dla ciągnika typu C330 to wystarczy. Samo kręcenie ręką pewno nic nie wykaże poza tym, że da się kręcić. Z racji, że wzbudzenie w tym przypadku będzie pobierane z zacisku prądowego to właściwie nic nie stwierdzisz w taki sposób (no może zwiększony opór mechaniczny). Jak już wspomniałem montuj do ciągnika i podłączaj dla pewności w pierwszej chwili przez żarówkę. Dalej to napędzanie i pomiary napięcia. <font color="Green">Na tą chwilę ja nie kojarzę jak rozwiązać problem sygnalizacji ładowania, jako że nie widzę połączeń przewodów regulatora wystarczająco.</font>

Dzięki za pomoc!

Zamieszczam jeszcze dwa zdjęcia z moich dodatkowych pomiarów.

Alternator został zamontowany w traktorze, po zmianie biegunowości (teraz minus jest na obudowie), bez podłączania przewodów.
Po uruchomieniu silnika, miernik pokazał:



Zatem ten model alternatora ma minus na obudowie.

Dedykowane okazało się być tylko mocowanie.

Coraz mniej rozumiem twoje działania. Nie do końca potrafię interpretować ostatnie zdjęcie. Widzę wielkość 3xx i nie kojarzę jaki to parametr. Przecież nie napięcie, chociaż występuje znak polaryzacji. Już było pisane, że zabawa z pomiarami poza układem bardzo niewiele wnosi do rozwiązania problemu. Dlaczego do tej pory nie podłączyłeś urządzenia do układu jak proponowałem? Z jednej strony rozumiem, że prace polowe i brak czasu, ale właśnie tracisz czas na nic nie wnoszące zabawy w tym rozbieranie sprzętu). O tym, że będzie minus na obudowie byliśmy raczej pewni od początku. Zmieniłeś biegunowość (jak rozumiem instalacji) i nic nie uzyskałeś do tej pory.

Na zdjęciu widać, że to chińska podróba A124. Jak już masz rozebrany, to co za problem pomierzyć diody prostownicze. Stwierdzisz wtedy na 100% jaka jest polaryzacja. Ale to już napisał Ci kolega @mczapski. Podłączaj alternator i powinien działać. Gwarancję powinien wytrzymać.

Zabrakło czasu, żeby napisać więcej w moim ostatnim poście.

Po zmianie biegunowości (minus na obudowie) i po całej zabawie z miernikiem i żarówką, alternator został oczywiście od razu podłączony.

Alternator bardzo ładnie ładuje, bez porównania ze starą prądnicą.
Szczerze polecam wszystkim zmianę prądnicy na alternator.


Poniżej opis instalacji tego typu alternatora:

Stara prądnica


Doprowadzone są do niej trzy przewody. Kolejno od góry:
niebieski, brązowy, żółto/zielony

W instalacji z alternatorem wykorzystany zostanie wyłącznie przewód podłączony najniżej (żółto/zielony).
I tak jak przy prądnicy, odpowiedzialny będzie za kontrolkę ładowania.
Pozostałe dwa przewody nie będą już więcej potrzebne i należy je odizolować, lub usunąć.

Wszystkie trzy kabelki doprowadzone są do regulatora prądnicy.


Należy je wszystkie odłączyć (sam regulator może tam zostać).

Przewód żółto/zielony z prądnicy, połączony jest, na regulatorze, z drugim takim samym, prowadzącym do kontrolki ładowania.



Przewody żółto/zielone należy pozostawić połączone razem (do ich połączenia nie można wykorzystać styku starego regulatora, muszą być od niego całkowicie odłączone, w przeciwnym razie kontrolka nigdy nie zgaśnie).

Montaż samego alternatora, dedykowanego do c330, sprowadza do założenia paska i przykręcenia kilku śrub, więc nie ma potrzeby nic więcej pisać.

Ostatnią czynnością jest podłączenie żółto/zielonego przewodu w miejsce wolnego wtyku w alternatorze oraz poprowadzenie przewodu prądowego od alternatora do rozrusznika (plus włącznika rozrusznika), tam gdzie podłączony jest przewód plus akumulatora.

To wszystko. Pozostaje cieszyć się zawsze dobrze doładowanym aku

Dzięki!

Gratulacje. Może zatem zamknij temat żeby nie ciągnął się w nieskończoność. A piszę głównie z powodu iż po ponownym obejrzeniu zdjęć brakuje mi właśnie tego wolnego złącza. Z tego powodu miałem wątpliwości co do jego działania. Podejrzewam, że będzie to szczotkotrzymacz, lecz jakoś nie potrafię wypatrzeć.

Powiedz mi jeszcze jedno czy jak odpinam te dwa połączone kabelki z regulatora to oba dalej połaczone wtykam do alternatora?

A gdzie jest ten wolny wtyk? Mam taki sam alternator i jakoś nie mogę go zlokalizować mam tylko na +