norek_fm wrote:Za mała wiedza jeśli chodzi o chłodnictwo
A jakaż to wielka wiedza przy Twoich zdolnościach?

Lodówki posiadają najprostszy z możliwych układ chłodniczy. Z resztą chłodnictwo w droższych lodówka psuje się stosunkowo rzadko. Z reguły jest to wyciek czynnika. Dużo częściej psuje się coraz bardziej skomplikowana i , wg. mnie często bezsensowna, automatyka.
Do tego ciągłe "unowocześnienia" i totalny brak informacji. Zaczynam nabywać pewność, iż to wszystko służy ukryciu zwykłej nieporadności i zwykłego korporacyjnego bajzlu.
Przykładowo nasza płyta invertera. W zasadzie powstał jeden model płyty PCB, a różnice wynikają z nawet nie różnego oprogramowania ile różnych pewnych parametrów programu związanych z parametrami silnika.
Każdy uczciwy inżynier wyprowadził by "na zewnątrz" te parametry oraz dał instrukcje jak dostosować płytę do danego silnika. Jednak korporacja to co innego. Tam nie ma uczciwości i inżynierskiej solidności. Jest tylko pogoń za zyskiem i wynikająca z niej chęć monopolizacji rynku. Dlatego mamy ileś tam płyt nie pasujących do Twojego silnika, Ty bawisz sie za niezłe pieniądze w zgaduj zgadulę.

Podobnie jest z resztą podzespołów. Samsung przeszedł już samego siebie w wymyślaniu skomplikowanych i awaryjnych konstrukcji. Ich regulowane silnikami przepustnice zimnego powietrza są wg. mnie szaleństwem. Zamarzają. Gubią położenie krańcowe. Przekonasz się jak już uruchomisz sprężarkę

Wszyscy producenci nofrostów , jak barany na hali, popędzili w skomplikowany, drogi i awaryjny sposób odszraniania parownika. Psują się grzałki, czujniki temperatury się przegrzewają, padają termostaty wyłączające i zabezpieczające. Do tego grzałka pobiera prąd na grzanie parownika aby lód/szron się stopił - czysta strata. Mało tego sprężarka musi pracować (w nieciekawych dla siebie warunkach!) aby schłodzić ten rozgrzany parownik do temperatury gdy można już chłodzić wnętrze lodówki. Kolejna czysta strata! Jednak lodówka ma klasę A+++++++ . Śmiech na sali. Ale śmieją się tylko ci, którzy wiedzą o co chodzi. reszta (99%) łyka jak pelikan rybę, marketingową ściemę o wspaniałej "ekologiczności" itp bzdury.
Oczywiście są inne sposoby odszraniania parownika. Mam na podorędziu dużą lodówę z 1989 roku. Podpisaną jeszcze DDR!- nieistniejące Niemcy wschodnie. Ma parownik opadowy - zero hałasujących, psujących się zamarzających wentylatorów! A układ odszraniania składał się z trójnika na rurze tłocznej + zawór elektromagnetyczny + trochę rurki + archaiczny "sterownik" w postaci zegara mechanicznego. Wszystko, oprócz zegara zastąpionego timerem dobowym, pracuje do dziś. Prawie 30 lat a odszranianie nie podnosi temperatury w lodówce więcej niż 0.5 stopnia. Temperatura. bez otwierania drzwi, stoi jak drut (+-0.5 oC) w przeciwieństwie do wielu dzisiejszych lodówek gdzie lata +-3(4) oC.
Wracając do tematu. Jak kolejny zakup nie wypali, to chyba będziesz zmuszony zrobić inwerter ..sam. Jesteś elektronikiem i programistą, więc co za problem.
