Nie wiem co mnie podkusiło aby wydać 1500 zł za kosę producenta o którym nikt nie słyszał, zasugerowałem się opinią sprzedawcy no i tym że kupowałem w sklepie firmowym Husqvarny.
W ubiegłym roku nie było z nią żadnych problemów, ale po zimie już przy pierwszym koszeniu zgasła w czasie pracy i już nie udało się jej odpalić. Jakie było moje zdziwienie kiedy okazało się że kosa ....jest zatarta. Ponoć lałem nieodpowiednie paliwo albo nie dodałem do paliwa oleju. Tylko że na tym samym paliwie z tej samej beczki piła łańcuchowa Stihl praktycznie nie gasła bo wiadomo co się cięło na wiosnę i w jakich ilościach, a Stihl nadal chodzi jak zegarek.
Sklep się wypiął, odmówił naprawy gwarancyjnej i powołuje się na opinię autoryzowanego serwisu, co w takiej sytuacji można zrobić?
W ubiegłym roku nie było z nią żadnych problemów, ale po zimie już przy pierwszym koszeniu zgasła w czasie pracy i już nie udało się jej odpalić. Jakie było moje zdziwienie kiedy okazało się że kosa ....jest zatarta. Ponoć lałem nieodpowiednie paliwo albo nie dodałem do paliwa oleju. Tylko że na tym samym paliwie z tej samej beczki piła łańcuchowa Stihl praktycznie nie gasła bo wiadomo co się cięło na wiosnę i w jakich ilościach, a Stihl nadal chodzi jak zegarek.
Sklep się wypiął, odmówił naprawy gwarancyjnej i powołuje się na opinię autoryzowanego serwisu, co w takiej sytuacji można zrobić?