Witam,
Po powrocie z wakacji pod lodówką zastałem plamę z rozmrożonych artykułów spożywczych.
Z racji tego, że okres dwuletniej gwarancji dobiegł końca, wziąłem się za lokalizację usterki.
Po załączeniu zasilania agregat zamiast pracować, buczał. Odpiąłem elektronikę i podłączyłem go "na krótka" bezpośrednio do sieci -efekt pracy był taki sam jak poprzednio. Wypuściłem gaz (R600a), zdemontowałem agregat i wymieniłem go na sprawny zamawiając serwisanta, aby podłączył mi go i nabił nowym gazem. Z racji tego, że nowy agregat na tabliczce posiadał opis innego gazu, do lodówki został wtłoczony R134a.
Przed nabiciem przedmuchaliśmy układ, kapilara okazała się czysta, wymieniliśmy filtr (odwadniacz) i polutowałem przewody w wiązce drzwi, bo wyświetlacz był już mało co czytelny.
Ekspert stwierdził, że lodóweczka "chodzi", wziął pieniążki i nara.
Co się okazało:
Mimo uzyskania nastawionej temperatury (chłodziarka +5, zamrażarka -21) agregat nadal pracuje i nie wyłącza się.
Proszę o podpowiedź, co może być przyczyną zaistniałej sytuacji, modem sterujący, czy jeden z czujników?
Po otwarciu drzwi zamyka się przepustnica (zgodnie z instrukcją), także to jest OK.
Na płycie sterującej znalazłem złącze CN30 z podłączonymi czujnikami. Po odpięciu go agregat się zatrzymuje, ale po ponownym podpięciu mija parę minut i znowu się uruchamia i pracuje tak bez końca.
Co może być tego przyczyną? Gdzie szukać usterki?

Po powrocie z wakacji pod lodówką zastałem plamę z rozmrożonych artykułów spożywczych.
Z racji tego, że okres dwuletniej gwarancji dobiegł końca, wziąłem się za lokalizację usterki.
Po załączeniu zasilania agregat zamiast pracować, buczał. Odpiąłem elektronikę i podłączyłem go "na krótka" bezpośrednio do sieci -efekt pracy był taki sam jak poprzednio. Wypuściłem gaz (R600a), zdemontowałem agregat i wymieniłem go na sprawny zamawiając serwisanta, aby podłączył mi go i nabił nowym gazem. Z racji tego, że nowy agregat na tabliczce posiadał opis innego gazu, do lodówki został wtłoczony R134a.
Przed nabiciem przedmuchaliśmy układ, kapilara okazała się czysta, wymieniliśmy filtr (odwadniacz) i polutowałem przewody w wiązce drzwi, bo wyświetlacz był już mało co czytelny.
Ekspert stwierdził, że lodóweczka "chodzi", wziął pieniążki i nara.
Co się okazało:
Mimo uzyskania nastawionej temperatury (chłodziarka +5, zamrażarka -21) agregat nadal pracuje i nie wyłącza się.
Proszę o podpowiedź, co może być przyczyną zaistniałej sytuacji, modem sterujący, czy jeden z czujników?
Po otwarciu drzwi zamyka się przepustnica (zgodnie z instrukcją), także to jest OK.
Na płycie sterującej znalazłem złącze CN30 z podłączonymi czujnikami. Po odpięciu go agregat się zatrzymuje, ale po ponownym podpięciu mija parę minut i znowu się uruchamia i pracuje tak bez końca.
Co może być tego przyczyną? Gdzie szukać usterki?



