Od strony ZE sieć TN-C. Idziemy od ZE do odbiorników energii:
1. Zabezpieczenie główne, plombowane topikowe 25A.
Rozdzielnica licznika (ciasno) przy wejściu do domu. Ok 10m przewodu od zabezpieczenia głównego:
1. Licznik ZE
2. Kontrolka faz (neonówka lub diody) bez własnego zabezpieczenia nadprądowego.
3. Rozłącznik izolacyjny 4 polowy.
4. Miejsce podziału PEN na PE i N. Dalej układ TN-S. Tutaj jest przyłączony uziom.
5. Przepięciówka B+C
6. Nadprądowy C20 (być może zwiększę moc przyłączeniową).
7. Wyjście do kolejnej rozdzielnicy 10mm2 (z zapasem).
Rozdzielnica główna (duża) w piwnicy:
1. Przekładniki prądowe do pomiaru kierunku i mocy prądu dla Wattroutera.
2. Podlicznik czterokwadrantowy.
3. Przełącznik źródła zasilania 3F+N lub podobny z wyjściem na agregat/zasilanie off grid. SF463lub HIM406.
4. Punkt wpięcia fotowoltaiki. Blok rozdzielczy.
5. Podlicznik zużycia energii przez dom.
5. Blok rozdzielczy.
6. Wyjście do rozdzielnic pięter itp. 10mm2, 6mm2, 4mm2.
Typowa rozdzielnica piętra.
1. Blok rozdzielczy
2. Różnicówka.
3. Nadprądowe B16, B6, C16 lub szybkie topikowe.
4. Przekaźnik zwykły lub SSR do niektórych obwodów.
5. Do obwodu odbiorników. 4mm2, 2,5mm2, 1,5mm2, 1mm2.
Przełącznik rodzaju zasilania HIM406 ma położenie środkowe i może zastąpić wyłącznik izolujący, ale będzie w piwnicy a nie przy wyjściu. Czy mogę zaoszczędzić na izolującym przy wejściu? Czy SF463 też ma położenie środkowe? Czym one się różnią?
Czy połączenie kolejnych rozdzielnic tak samo grubym przewodem 10mm2 coś zmienia w kwestii pętli zwarcia itp? Czy jednak zrobić o stopień cieńszy? 4mm2 mi wystarczy, ale wolę kłaść grubszy na przyszłość.
Kolejność zabezpieczeń prawidłowa?
Proszę o darowanie sobie uwag typu "weź fachowca". Po pierwsze nie muszę. Po drugie to moje hobby, a do tego nie bierze się zastępstwa. Po trzecie jeśli nawet go wezmę, to i tak musze go skontrolować i powiedzieć co chcę i dlaczego.
1. Zabezpieczenie główne, plombowane topikowe 25A.
Rozdzielnica licznika (ciasno) przy wejściu do domu. Ok 10m przewodu od zabezpieczenia głównego:
1. Licznik ZE
2. Kontrolka faz (neonówka lub diody) bez własnego zabezpieczenia nadprądowego.
3. Rozłącznik izolacyjny 4 polowy.
4. Miejsce podziału PEN na PE i N. Dalej układ TN-S. Tutaj jest przyłączony uziom.
5. Przepięciówka B+C
6. Nadprądowy C20 (być może zwiększę moc przyłączeniową).
7. Wyjście do kolejnej rozdzielnicy 10mm2 (z zapasem).
Rozdzielnica główna (duża) w piwnicy:
1. Przekładniki prądowe do pomiaru kierunku i mocy prądu dla Wattroutera.
2. Podlicznik czterokwadrantowy.
3. Przełącznik źródła zasilania 3F+N lub podobny z wyjściem na agregat/zasilanie off grid. SF463lub HIM406.
4. Punkt wpięcia fotowoltaiki. Blok rozdzielczy.
5. Podlicznik zużycia energii przez dom.
5. Blok rozdzielczy.
6. Wyjście do rozdzielnic pięter itp. 10mm2, 6mm2, 4mm2.
Typowa rozdzielnica piętra.
1. Blok rozdzielczy
2. Różnicówka.
3. Nadprądowe B16, B6, C16 lub szybkie topikowe.
4. Przekaźnik zwykły lub SSR do niektórych obwodów.
5. Do obwodu odbiorników. 4mm2, 2,5mm2, 1,5mm2, 1mm2.
Przełącznik rodzaju zasilania HIM406 ma położenie środkowe i może zastąpić wyłącznik izolujący, ale będzie w piwnicy a nie przy wyjściu. Czy mogę zaoszczędzić na izolującym przy wejściu? Czy SF463 też ma położenie środkowe? Czym one się różnią?
Czy połączenie kolejnych rozdzielnic tak samo grubym przewodem 10mm2 coś zmienia w kwestii pętli zwarcia itp? Czy jednak zrobić o stopień cieńszy? 4mm2 mi wystarczy, ale wolę kłaść grubszy na przyszłość.
Kolejność zabezpieczeń prawidłowa?
Proszę o darowanie sobie uwag typu "weź fachowca". Po pierwsze nie muszę. Po drugie to moje hobby, a do tego nie bierze się zastępstwa. Po trzecie jeśli nawet go wezmę, to i tak musze go skontrolować i powiedzieć co chcę i dlaczego.