Wielu użytkowników komputerów doświadcza nagłych awarii twardych dysków lub innych nośników danych. Znam osobiście "smak" takich doświadczeń, zwłaszcza dlatego że prawie nigdy moje uszkodzone dane nie miały tak wielkiej wartości, aby angażować do ich odzyskania profesjonalne firmy.
Z biegiem lat nabrałem przekonania, że najlepszym zabezpieczeniem moich danych jest regularne tworzenie backupów na różnych dostępnych nośnikach - w tym również binarnych kopii (obrazów) moich dysków.
Awarie jednak dalej mnie nie opuszczały (od infekcji wirusowej poprzez błędy "użyszkodnika", a skończywszy na uderzeniu pioruna
).
Samodzielne odzyskiwanie danych po awarii zmusiło mnie do poszukiwania również odpowiedniego oprogramowania. Z wrodzonej oszczędności próbowałem przede wszystkim programów darmowych i w wersjach demo. Dobre efekty uzyskiwałem z edytorem hexadecymalnym WinHex, a najlepszym w mojej ocenie programem do odzyskiwania danych był i jest DMDE.
Problemem jednak we wszystkich tych programach demo są nałożone ograniczenia (wielkości czy ilości przetwarzanych plików
).
Próba skopiowania kilku plików lub o zgrozo całego folderu - kończy się ostrzeżeniem o konieczności przesiadki na wersję płatną (ok. 150 zł).
Nie zajmuje się odzyskiwaniem zawodowo więc ta kwota za jednoczesne odtworzenie kilku plików czy folderów - jest dla mnie za wysoka. W zależności od potrzeb albo odzyskiwałem plik po pliku, albo wykorzystywałem triki ze starszymi wersjami programu.
Robiłem tak do momentu kiedy odkryłem
, że do ekstrakcji dowolnego folderu czy kilku plików z tzw. obrazu danych można z powodzeniem wykorzystać darmowy program 7-zip.
Plik obrazu dysku img otwieram jako swoiste archiwum.
Zaznaczam tam interesujący mnie folder lub pliki i kopiuje je do miejsca docelowego.
I w miejscu docelowym uzyskuje kompletne historyczne dane.
Sposób ten stosuje zarówno na starym komputerze 32 bitowym WinXP jak i na 64 bitowym Win10
Z biegiem lat nabrałem przekonania, że najlepszym zabezpieczeniem moich danych jest regularne tworzenie backupów na różnych dostępnych nośnikach - w tym również binarnych kopii (obrazów) moich dysków.
Awarie jednak dalej mnie nie opuszczały (od infekcji wirusowej poprzez błędy "użyszkodnika", a skończywszy na uderzeniu pioruna

Samodzielne odzyskiwanie danych po awarii zmusiło mnie do poszukiwania również odpowiedniego oprogramowania. Z wrodzonej oszczędności próbowałem przede wszystkim programów darmowych i w wersjach demo. Dobre efekty uzyskiwałem z edytorem hexadecymalnym WinHex, a najlepszym w mojej ocenie programem do odzyskiwania danych był i jest DMDE.
Problemem jednak we wszystkich tych programach demo są nałożone ograniczenia (wielkości czy ilości przetwarzanych plików

Próba skopiowania kilku plików lub o zgrozo całego folderu - kończy się ostrzeżeniem o konieczności przesiadki na wersję płatną (ok. 150 zł).
Nie zajmuje się odzyskiwaniem zawodowo więc ta kwota za jednoczesne odtworzenie kilku plików czy folderów - jest dla mnie za wysoka. W zależności od potrzeb albo odzyskiwałem plik po pliku, albo wykorzystywałem triki ze starszymi wersjami programu.
Robiłem tak do momentu kiedy odkryłem

Plik obrazu dysku img otwieram jako swoiste archiwum.
Zaznaczam tam interesujący mnie folder lub pliki i kopiuje je do miejsca docelowego.
I w miejscu docelowym uzyskuje kompletne historyczne dane.

Sposób ten stosuje zarówno na starym komputerze 32 bitowym WinXP jak i na 64 bitowym Win10

Cool? Ranking DIY