Na elementach kondensujących, po sezonie, odkłada się pewna ilość nalotu. Na pierwszy rzut oka, jasny nalot wygląda jak typowy "kamień" kotłowy.
Piszę "na pierwszy rzut oka", bo nalot słabo poddaje się działaniu np. roztworu kwasu octowego (w odróżnieniu od czajnika, który momentalnie można z kamienia oczyścić zwykłym octem i to do gołej blachy).
Czy ktoś ma doświadczenie, jak można chemicznie usunąć ten nalot z kotła ?
Dotychczas blok po sezonie czyściłem mechanicznie, drucianą szczotką. Tym razem zanieczyszczone elementy włożyłem do octu i... po godzinnej kąpieli osad jak się mocno trzymał, tak dalej się trzyma - znowu pozostało usunięcie mechaniczne.
Pytam o chemię, bo szczotką niestety nie wszędzie dojdę do każdego zakamarka zewnętrznych części bloku wymiennika...
Może ma ktoś jakieś lepsze doświadczenia, zna "sposobiki" ... ?
Piszę "na pierwszy rzut oka", bo nalot słabo poddaje się działaniu np. roztworu kwasu octowego (w odróżnieniu od czajnika, który momentalnie można z kamienia oczyścić zwykłym octem i to do gołej blachy).
Czy ktoś ma doświadczenie, jak można chemicznie usunąć ten nalot z kotła ?
Dotychczas blok po sezonie czyściłem mechanicznie, drucianą szczotką. Tym razem zanieczyszczone elementy włożyłem do octu i... po godzinnej kąpieli osad jak się mocno trzymał, tak dalej się trzyma - znowu pozostało usunięcie mechaniczne.
Pytam o chemię, bo szczotką niestety nie wszędzie dojdę do każdego zakamarka zewnętrznych części bloku wymiennika...
Może ma ktoś jakieś lepsze doświadczenia, zna "sposobiki" ... ?