Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Nie używaj Arduino w zastosowaniach profesjonalnych!

ghost666 08 Sep 2017 18:31 22464 58
Automation24
  • Automation24
  • #32
    teofil111
    Level 13  
    Owszem Arduino do przemysłu się nie nadaje, ale do zastosowań pozaprzemysłowych jak najbardziej, oryginalna płytka jest dużo lepiej wykonana niż obecnie elektronika choćby w sprzętach AGD, które psują się masowo pod względem sprzętowym jak i programowym.
  • #33
    Urgon
    Level 38  
    AVE...

    Microchip nie ma w zwyczaju wycofywać mikrokontrolerów z produkcji. Chyba tylko rodzinę PIC17 ubili, bo się okazała porażką, więc i układów AVR raczej nie zlikwidują...
    Przeciw Arduino mam dwa zarzuty: IDE jest do bani, a biblioteki potrafią być jeszcze gorsze. I nie widzę sensu w używaniu Arduino jeśli i tak projektuję płytkę z peryferiami do niego. Zamieniając moduł na goły mikrokontroler mam i redukcję kosztów, i redukcję rozmiaru. A i nie jestem ograniczony do konkretnej rodziny. Integrowanie gotowych modułów RF/GSM/Wi-Fi/Bluetooth ma sens ze względu choćby na regulacje FCC/CE i inne. Integrowanie Arduino razem ze wszystkimi jego wadami już nie za bardzo...

    Zaś tego, co zaprojektował ten idiotyczny, wrogi płytkom stykowym układ wyprowadzeń powinno się pękiem kabli sieciowym porządnie wybatożyć...
  • #34
    __Maciek__
    Level 20  
    W temacie jest wiele aspektów. Jakość sprzętu, jakość oprogramowania ( biblioteki, umiejętności programisty ).

    Jeśli chodzi o jakieś termometry,barometry, migacze .. urządzenia, które krzywdy użytkownikowi nie zrobi to OK. Użytkownik MUSI się liczyć z tym kto robi dane urządzenia i jak do tego podchodzi i ewentualnie z konsekwencjami jakie może wyrządzić awaria danego urządzenia.

    Problem wg. mnie pojawia się gdy Arduino jest używane w urządzeniach które mogą wyrządzić użytkownikowi mniejszą lub większą krzywdę.

    ( TAK widziałem, nie miałem okazji używać ale widziałem .. - PS> sprzęt używany przy paralotniarstwie - i nie jest to altimetr. )

    Nie będę pisał gdzie to znaleźć, kto to robi. ( nie wnikam jakie układ ma powierzone zadania - ale z opisu wynika że może funkcjonować "zdalnie". )

    Wiem zdaję sobie sprawę że w wielu przypadkach zdarza się ze używa się gorszego sprzętu .. ale wtedy zawsze nad nim czuwa człowiek i to człowiek jest bezpiecznikiem. Jednak używanie Arduino w takiej aplikacji to proszenie się o problemy. W przypadku prototypu - OK rozumiem .. można podejść jako proof of concept .. następnie pójść w elektronikę wyższej klasy. Przeraża mnie jednak wizja "zwiechy" programu, lub innego nieprzewidzianego zadziałania. Właściwie IMHO w takim wykonaniu widział bym nawet konieczność zastosowania elementów z certyfikacją SIL - a to już zupełnie inna półka sprzętu i oprogramowania.

    Właśnie tu widzę pozytywne cechy artykułu ... może ktoś po przeczytaniu takiego wątku 2 razy się zastanowi zanim komuś stanie się krzywda.
  • #35
    Gigantor
    Level 19  
    __Maciek__ wrote:
    [...]Problem wg. mnie pojawia się gdy Arduino jest używane w urządzeniach które mogą wyrządzić użytkownikowi mniejszą lub większą krzywdę.

    ( TAK widziałem, nie miałem okazji używać ale widziałem .. - PS> sprzęt używany przy paralotniarstwie - i nie jest to altimetr. )

    Nie będę pisał gdzie to znaleźć, kto to robi. ( nie wnikam jakie układ ma powierzone zadania - ale z opisu wynika że może funkcjonować "zdalnie". )

    [...] Jednak używanie Arduino w takiej aplikacji to proszenie się o problemy. W przypadku prototypu - OK rozumiem .. można podejść jako proof of concept .. następnie pójść w elektronikę wyższej klasy. Przeraża mnie jednak wizja "zwiechy" programu, lub innego nieprzewidzianego zadziałania.


    O przypadki, o których wspominasz, twórcy Arduino już zadbali:

    "Arduino LLC products are not authorized for use in safety-critical applications where a failure of the Arduino LLC product would reasonably be expected to cause severe personal injury or death. Safety-critical applications include, without limitation, life support devices and systems, equipment or systems for the operation of nuclear facilities and weapons systems. Arduino LLC products are neither designed nor intended for use in military or aerospace applications or environments, nor for automotive applications or the automotive environment. The Customer acknowledges and agrees that any such use of Arduino LLC products is solely at the Customer’s risk, and that the Customer is solely responsible for compliance with all legal and regulatory requirements in connection with such use."

    Ciekawy dokumencik, ciekawe czy fani Arduino o nim wiedzą :)
    Osobiście widziałem dom inteligenty z czujnikami dymu na Arduino, tak więc radosnym konstruktorom życzę powodzenia.
  • #36
    tronics
    Level 38  
    Gigantor wrote:
    Ciekawy dokumencik, ciekawe czy fani Arduino o nim wiedzą
    Osobiście widziałem dom inteligenty z czujnikami dymu na Arduino, tak więc radosnym konstruktorom życzę powodzenia.
    Czujnik dymu to wyposażenie uzupełniające i nie jest to absolutnie żadne safety-critical. Gdyby było to miałbyś przymus instalacji tego typu urządzeń w kotłowniach, a nie masz. Twoja sprawa, czy weźmiesz tani "krzykacz" na 3x AAA, czy sobie zrobisz własny zintegrowany z pseudo instalacją alarmową, być może wentylacją etc. Dodatkowo całe MySensors bazuje na Arduino, wiele urządzeń DIY na ESP8266 do OpenHAB czy Domoticz również arduino (w tym przypadku może być nawet "gotowiec" w formie ESPEasy). I to nawet działa bardzo przyzwoicie.
    A odnośnie produktów niby robionych profesjonalnie, a totalnie spieprzonymi... miałem zrobiony przez siebie prosty sterownik pompy instalacji solarnej. Działał na DS18B20 i nie było z nim większych problemów, aż padł mi LCD, a nie chciało mi się robić nowej płytki. Kupiłem gotowca. Pierwsza zima, -18°C i pompka się załącza, bo temperaturę pokazuje na dachu z d... (wiadomo czego). Ok... no trochę lipa. Zasilanie awaryjne z "modulowanym sinusem" czyli odkształcony przebieg, ale skoro działał mi bezproblemowo stary sterownik to "profesjonalny" tym bardziej powinien. I co? I nic, wiesza się i tyle. BoD pewnie nie załączony i w momencie przełączania z sieci na aku przysiad napięcia zawiesza procesor, bo powrót napięcia sieciowego nic już nie zmienia. Jakość wykonania nie powala, bo wykryłem przy okazji rozbiórki kilka zimnych lutów. Ale sraty taty certyfikaty są... jest tyle "profesjonalnej" tandety, że czepianie się arduino jest moim zdaniem niepotrzebne.
  • Automation24
  • #38
    tronics
    Level 38  
    Quote:
    bowiem żaden profesjonalista nie użyje takiej platformy do wykonania profesjonalnych urządzeń

    Nie wyobrażam sobie żeby szanujący się zakład składał urządzenia w produkcji wielkoseryjnej bazując na modułach arduino, albo na SBC pokroju Raspberry Pi. Ograniczenia Arduino IDE również je dyskwalifikują. Zatem nie ma się co martwić, że pojawią się wielkoseryjne produkty oparte o arduino (czy sprzętowo, czy programowo). Niemniej np. większość produktów sonoff może być wyposażona w custom firmware rozszerzający nieco możliwości (lub poprawiający zabezpieczenia), który to jest jakby nie było zbudowany w ekosystemie arduino. Co prawda Sonoff to też nie jakieś super hiper pro zastosowania, ale można powiedzieć, że w tego typu urządzeniach Arduino jako tako się sprawdzi.
  • #39
    William Bonawentura
    Level 34  
    ghost666 wrote:
    Oprogramowanie to jest dystrybuowane na licencji GPL, oznacza to, że aby móc legalnie z niego korzystać trzeba cały tworzony kod publikować za darmo np. w sieci.


    Jest to tzw. "legenda miejska". "Zaraźliwa" licencja GPL bibliotek wymusza konieczność przekazania źródeł stworzonego oprogramowania wyłącznie klientom a nie każdemu w sieci. Co zazwyczaj nie przeszkadza w indywidualnych projektach gdzie inwestor nie jest zainteresowany dalszym ich rozpowszechnianiem.
  • #40
    Anonymous
    Level 1  
  • #41
    jamtex
    Level 23  
    A jaki to problem? Czyżby producenci komercyjni bali się o swoje dochody a raczej o ich spadek? Czy parę linijek kodu to aż taki geniusz, że ciężko się tym podzielić?

    Ludzie zawsze dzielą się na 3 grupy:
    - tych którzy we wszystkim widzą przeszkody,
    - tych którzy we wszystkim widzą szansę,
    - tych którzy wiedzą jak wykorzystać strach pierwszych i innowacje drugich.

    I znowu ta "spinka" o "profesjonalne"/"nieprofesjopnalne" - a świat idzie dalej, ludzie wymyślają nowe urządzenia, bo omijają takie "bolesne tematy" .
    Arduino to nic więcej jak wlutowany w płytkę AVR - rozumiem, że prawdziwi profesjonaliści nie używają gotowych rozwiązań, tylko sami trawią profesjonalnie płytki w akwarium, a zamiennikowy profesjonalny toner, profesjonalnie prasują profesjonalnym żelazkiem pożyczonym od perfekcyjnej żony.
    Tak powstaje produkt prawie profesjonalny. Prawie, bowiem prawdziwy profesjonalista, sam wykonuje procesor z garści piachu, a kod pisze tylko i wyłącznie za pomocą maszyny do pisania, kodując procesor za pomocą podawania odpowiednich impulsów kluczem Morse'a.
    Tak powstaje skończone profesjonalne urządzenie :)

    ps
    Jeden z twórców tego bloga to "I’m an embedded software engineer at iRobot where I work on the Roomba vacuuming robot and other robot"
    Ktoś z Was próbował odkurzać tym kiedykolwiek cokolwiek? :) Uczył Marcin Marcina :)
  • #42
    lemgo
    Level 14  
    ghost666 wrote:
    Język używany w środowisku Arduino to jedynie niewielki wycinek C++. Oznacza to, że nie możemy np. budować klas - środowisko mocno do tego zniechęca, a jest to najlepsza metoda na tworzenie testów jednostkowych kodu. Struktura projektu i poszczególnych plików źródłowych oraz zależności między nimi utrudniają utrzymywanie wielu wersji projektu. Można oczywiście umieścić nasz kod w bibliotece, jednakże oznacza to konieczność wielokrotnego przeładowywania IDE i utrzymywanie bardzo nietypowego środowiska kontroli wersji.


    C++ dla Arduino to jest pełne C++11, z dodatkami z C++14. To jest zwykłe gcc 4.9 (chyba 4.9.4)

    Nie bardzo rozumiem o co chodzi z tym przeładowaniem IDE...

    avr-gcc w pełni wspiera klasy, wirtualne interfejsy i wszystko co jest niezbędne do tworzenia testów jednostkowych i imitacji (mocki, stuby itp)

    A wystarczy wziąć do ręki darmowe narzędzia: Visual Studio Community + darmowy plugin od vMicro, albo Visual Studio Code (to nie jest Visual Studio) z dodatkami, albo Eclipse z dodatkami... jest tyle poradników, nawet po polsku, nawet wideo "jak ..." i system kontroli wersji, praca zespołowa, porządne kolorowanie składni, podpowiedzi identyfikatorów, i dziesiątki innych własności dobrego, profesjonalnego IDE są do dyspozycji za friko.
  • #43
    janchar
    Level 13  
    Nawet nie chciało mi się czytać tego artykułu do końca. Takie bzdury. Basic AVR też jest do bani. Asembler ... po co się męczyć, może lepiej coś innego. C++... O to jest to.
    A na poważnie. W zależności od sytuacji i wygodnictwa, używam takiego języka programowania, w którym czuje się mocny i który załatwi mój problem. A w arduino zrobiłem kilka projektów, które sobie działają i nikogo to nie obchodzi w jakim języku zostały napisane.
    A jeśli już krytykować arduino, to powiem, że można w nim pisać w "C" i w asemblerze.
    Dziękuję bardzo i do widzenia.
  • #44
    ghost666
    Translator, editor
    janchar wrote:
    Nawet nie chciało mi się czytać tego artykułu do końca. Takie bzdury. Basic AVR też jest do bani. Asembler ... po co się męczyć, może lepiej coś innego. C++... O to jest to.
    A na poważnie. W zależności od sytuacji i wygodnictwa, używam takiego języka programowania, w którym czuje się mocny i który załatwi mój problem. A w arduino zrobiłem kilka projektów, które sobie działają i nikogo to nie obchodzi w jakim języku zostały napisane.
    A jeśli już krytykować arduino, to powiem, że można w nim pisać w "C" i w asemblerze.
    Dziękuję bardzo i do widzenia.


    W którym miejscu w artykule napisano cokolwiek o Basicu na AVRy czy o ASM?
  • #45
    janchar
    Level 13  
    ghost666 wrote:

    W którym miejscu w artykule napisano cokolwiek o Basicu na AVRy czy o ASM?


    Nieładnie jest odpowiadać pytaniem na pytanie, ale ja to zrobię. A czym Basic czy ASM jest lepszy od Arduino, skoro mój projekt ma tylko mrugać diodą?
    Aby nie być gołosłowny, to taki projekt uczyniłem stosując ATTINY13. W układzie zostawiłem tylko 3 nóżki. Resztę wyłamałem. Scalak w postaci SMD a płytka uniwersalna. Klientowi jest zupełnie obojętne, w czym napisane i jakich użyłem elementów. Dla mnie liczyło się, aby jak najmniej w to zainwestować pieniędzy i czasu. Czy jest to profesjonalne? Nie wiem. Najpierw zdefiniujmy, co znaczy profesjonalne. Czy ładnie wykonana płytka? Może niezawodność? Może koszty?
    Swego czasu robiłem bardzo ładne PCB. Dzisiaj robię na płytkach uniwersalnych. Dlaczego? Bo szkoda mi czasu na jednorazowe projekty tracić czas na projektowanie PCB. Powiedzmy sobie szczerze. Gdy z jakiegoś powodu po kilku latach pracy urządzenie ulegnie uszkodzeniu, to nikt poza mną nie naprawi tego. A za te kilka lat, to na pewno wniosę poprawki, aby taka sytuacja nie nastąpiła, albo od nowa wymyślę coś nowszego i bardziej ciekawego.
    Jak mi powiesz, że wytaczam armatę na komara stosując procesor do tak banalnego zadania, to powiem Ci, że koszty i czas wykonania zaważyły na wyborze. Takie jest moje myślenie i oczywiście nie zachęcam do takiego podejścia. Proszę jednak, uszanuj mój sposób myślenia gdyż moim skromnym zdaniem ma to sens. A język basic, asembler czy C też znam. Czasami lubię coś napisać w ASM i można powiedzieć, że robię to trochę dla siebie. Rozwiązuję problemy w sposób niekonwencjonalny.
  • #46
    tronics
    Level 38  
    Quote:


    Nieładnie jest odpowiadać pytaniem na pytanie, ale ja to zrobię. A czym Basic czy ASM jest lepszy od Arduino, skoro mój projekt ma tylko mrugać diodą?

    Tytuł tematu "Nie używaj Arduino w zastosowaniach profesjonalnych!"
    Quote:
    W układzie zostawiłem tylko 3 nóżki. Resztę wyłamałem. Scalak w postaci SMD a płytka uniwersalna

    Egzemplarz 1, chałupnictwo. Bez certyfikatów, bez badań choćby EMC. Jeśli "pajączkiem" i krańcówką z rolką zliczam na linii produkcyjnej ilość butelek to nie zmienia to nagle zastosowania na pro ;)
  • #47
    janchar
    Level 13  
    tronics wrote:
    Quote:


    Nieładnie jest odpowiadać pytaniem na pytanie, ale ja to zrobię. A czym Basic czy ASM jest lepszy od Arduino, skoro mój projekt ma tylko mrugać diodą?

    Tytuł tematu "Nie używaj Arduino w zastosowaniach profesjonalnych!"


    Zapewniam cię, że bardzo profesjonalnie moje arduino mruga diodą.
  • #48
    drorat1
    Level 11  
    Gigantor wrote:


    "Arduino LLC products are not authorized for use in safety-critical applications where a failure of the Arduino LLC product would reasonably be expected to cause severe personal injury or death. Safety-critical applications include, without limitation, life support devices and systems, equipment or systems for the operation of nuclear facilities and weapons systems. Arduino LLC products are neither designed nor intended for use in military or aerospace applications or environments, nor for automotive applications or the automotive environment. The Customer acknowledges and agrees that any such use of Arduino LLC products is solely at the Customer’s risk, and that the Customer is solely responsible for compliance with all legal and regulatory requirements in connection with such use."


    OK ale jak to się ma do serca całego systemu, mówię o ATmega 328P, na którym to się opiera co do zasady Arduino Uno, czy też jego klony albo w bardziej zaawansowanych zastosowaniach ATmega 2560, na którym opiera się Arduino Mega 2560 i tego układu scalonego w takich oto przykładowych zastosowaniach (chodzi mi o niezawodność ATmegi i czy w ogóle można ją tu stosować):

    1. Sterowanie dronem, mam na myśli loty FPV na dużych wysokościach, powiedzmy 1 - 2 km, czyli nie chodzi mi o przypadki kiedy to dron jest w zasięgu wzroku i nie chodzi mi tu tylko o quadrocoptery ale i np. małe samoloty czy tam RC paralotnie

    2. Sterowanie otwarciem spadochronu awaryjnego czy nawet automatyczne otwarcie spadochronu głównego w oparciu o sygnały z czujników

    3. Przewidywanie warunków pogodowych na takim K2, mówię o realizacji systemu ekspertowego w oparciu o sztuczne sieci neuronowe wgrane w ATmega 328/2560 i sygnały z czujników, coś na podstawie czego himalaiści mogliby podejmować decyzje o wejściu

    4. Technologia kosmiczna (np. sterowanie lotem sond kosmicznych)

    5. Medycyna (rozpoznawanie chorób, pomiary, też biorę pod uwagę sztuczne sieci neuronowe)

    6. Motoryzacja (diagnostyka usterek samochodu, sterowanie jego mechanizmami typu ABS czy inne tego typu rzeczy)

    Mógłbym tu wymieniać jeszcze inne takie krytyczne zastosowania. Ale chodzi mi o to czy sama ATmega jako taka się do takich rzeczy nadaje a nie Arduino jako takie, na którym to w zasadzie można by tylko to prototypować.
  • #49
    Urgon
    Level 38  
    AVE...

    W większości zastosowań z wyjątkiem kierowania dronem i misji w kosmosie sama Atmega da radę bez problemów. Ma jednak za małą moc obliczeniową dla dronów i nie jest dość wytrzymała dla sond kosmicznych. Dodatkowo do zastosowań medycznych czy innych, gdzie istotne jest bezpieczeństwo może zwyczajnie być niedopuszczona. Problemem z Arduino nie jest sam mikrokontroler, ale całe środowisko programistyczne, biblioteki i filozofia tego ekosystemu. To miał być system do nauki programowania dla ludzi, którzy nie są i nie aspirują do bycia elektronikami. Miał też pomagać artystom w dodawaniu różnych rzeczy do ich dzieł, jak choćby migające diody czy ruchome elementy. I w takich zastosowaniach jest wystarczającym rozwiązaniem. Ale jeśli profesjonalista woli sięgnąć po Arduino, zamiast zaprogramować goły mikrokontroler w C(++) , to to raczej słabo świadczy o jego profesjonalizmie...
  • #50
    ghost666
    Translator, editor
    ATMega nie ma żadnego stopnia ASIL bodajże, więc nie można jej stosować w motoryzacji w takich systemach, o jakich piszecie. SIL też nie ma, więc się nie nada ;). Texas Instruments ma fajne MCU (ARMy oczywiście ;) ) z SIL3
  • #51
    lemgo
    Level 14  
    Sam proces wytwarzania oprogramowania dla urządzeń automotive, latających, medycznych, telekomów i innych, gdzie w grę wchodzi ludzkie życie jest mocno skomplikowany, język jest okrojony, biblioteki też, sposób pisania kodu bardzo rygorystyczny. Wystarczy spojrzeć na zalecenia MISRA albo JFK. Proces audytu narzędzi wytwórczych, procesu, środowiska uruchomieniowego, cały Software Quality Assurance jest bardzo kosztowny i długotrwały (to jest ten powód, dla którego armia amerykańska w wielu miejscach nadal używa Windows XP). Mało która firma go spełnia - z wyboru, z rachunku ekonomicznego itp. Arduino go nie spełnia i nie zamierzał. Ale - to nie są jedyne zastosowania profesjonalne
  • #52
    Urgon
    Level 38  
    AVE...

    Jest projekt otwartego ECU, gdzie sercem jest płytka Arduino. Tak że z tymi normami bezpieczeństwa to ten teges. Soft też jest pisany z użyciem Arduino IDE, ale chyba piszą go bez używania gotowych bibliotek...
    Nie sądzę też, by jakikolwiek szanujący się i znający się na rzeczy projektant projektował urządzenie pod użycie Arduino, skoro wstawienie gołego mikrokontrolera zdecydowanie obniży koszty. Pomijam już fakt kiepskiej jakości IDE i jeszcze gorszych bibliotek. Jeśli ktoś upiera się na używaniu Arduino w swoim produkcie, to ja radzę zmienić producenta...
  • #54
    Strumien swiadomosci swia
    Level 43  
    Urgon wrote:
    Nie sądzę też, by jakikolwiek szanujący się i znający się na rzeczy projektant projektował urządzenie pod użycie Arduino, skoro wstawienie gołego mikrokontrolera zdecydowanie obniży koszty. Pomijam już fakt kiepskiej jakości IDE i jeszcze gorszych bibliotek. Jeśli ktoś upiera się na używaniu Arduino w swoim produkcie, to ja radzę zmienić producenta...

    A tu bym się kłócił, Arduino ma wiele bibliotek i choćby mały WEMOS D1 to tak na prawdę dosyć mocna jednostka z wifi na pokładzie.
    Koszta to rzecz sporna , kupujesz w chinach 2000 Wemosów i klepiesz urządzenia.

    Czy no UNO i color Display 240x480 Pnp , czy LCD na I2C, to fajna sprawa, masz kilka displayów i sobie wybiersz co na którym wyświetla.

    Kod to kilka linijek.
  • #55
    rb401
    Level 38  
    drorat1 wrote:
    4. Technologia kosmiczna (np. sterowanie lotem sond kosmicznych)


    Tu akurat nie trafiłeś bo Arduino już w kosmosie było licznie obecne. Zarówno w kontekście sprzętowym jak i programowym.
    Że wspomnę choćby temat ArduSat i bardzo ciekawy z różnych względów temat z użyciem Arduino w misji Black Brant IX.


    Urgon wrote:
    sama Atmega (...) nie jest dość wytrzymała dla sond kosmicznych


    To trochę nieaktualne stwierdzenie bo ostatnio Microchip zrobił taki pozornie krok wstecz, a mianowicie do oferowanych klasycznych dedykowanych do kosmosu mikrokontrolerów, jak np. klasy SPARC, dorzucił uodpornioną (porządnie) na promieniowanie kosmiczne wersję, na dzisiejsze czasy wyraźnie już oldskulowej, ośmiobitowej ATmegi ;) .

    Tak że nie wykluczone że, ogólnie mówiąc, Arduino może się pojawiać się w kosmosie nie tylko w ramach takich misji jak edukacyjno-demonstracyjny ArduSat ale i w misjach poważniejszych, idących dużo dalej.
  • #56
    drorat1
    Level 11  
    Moim zdaniem nie chodzi o to że realizacja dowolnego urządzenia w oparciu o gotowy moduł Arduino Uno / Nano / Mega, łącząc to wszystko z innymi gotowymi modułami współpracującymi z Arduino, czyli czujnikami, modułami Bluetooth, Wifi, wyświetlaczami, zamykając to wszystko w obudowach to jakieś nieprofesjonalne podejście bo to jakby nie było ma i swoje zalety. Zwłaszcza że każdy moduł o ile się zepsuje łatwo przecież wymienić bez jakiejkolwiek potrzeby usuwania i lutowania elementów. Raczej wszystko rozbiegałoby się o rachunek kosztów i tego jak to wszystko miałoby się do sprzedaży i produkcji seryjnej, i tego czy w ogóle znaleźliby się klienci.

    Jakiś klient mógłby np. zlecić komuś realizację np. stacji meteorologicznej z rejestracją i analizą danych na karcie SD w oparciu o Arduino Uno i moduły czujników i tu nie ma problemu. Jednak nie wyobrażam sobie żeby takie urządzenia, z biznesowego punktu widzenia były produkowane masowo, tutaj chodzi mi o to ile takie stacje meteorologiczne by kosztowały w porównaniu z gotowymi już stacjami, które można kupić gdzieś tam w sklepach. Wydaje mi się że to nonsens.

    Wiem że samo Arduino IDE jest dość słabe ale to już inna sprawa. Są inne alternatywy np. CodeBlocks czy nawet NetBeans a biblioteki można przecież sobie napisać samemu w C++ i testować niekoniecznie na Arduino. Wydaje mi się jednak, że większe znaczenie ma to, że na kody open source nie daje się co do zasady żadnej gwarancji, co z całą pewnością będzie miało wpływ na zakres zastosowań Arduino czy nawet samej ATmegi.
  • #57
    darek2044
    Level 11  
    Przeczytałem cały wątek odnośnie nie stosowania arduino a ja powiem że zrobiłem całe sterowanie oraz oprogramowanie do FLIPPER-a i jak na razie działa bez zadnych problemów i zwiech maszyna jest katowana na imprezach RETRO i prywatnie w domu i osobiście przyznam że jestem zadowolony z działania oraz prostoty jego wykonania i programowania, poniżej linki YT z działania takiego projektu.
    Pozdrawiam
    https://www.youtube.com/watch?v=QTBR2GQLOSs
    https://www.youtube.com/watch?v=d1NVFcK3Jvs
    http://www.forum.flippery.org.pl/viewtopic.php?t=2940
  • #58
    tronics
    Level 38  
    Flipper nie urwie ci ręki. A raczej o tego typu ryzykowne zastosowania (urządzenia przemysłowe, urządzenia sterujące mocą, pompy, elektrozawory itp) chodziło, a nie o gry.
  • #59
    darek2044
    Level 11  
    tronics wrote:
    Flipper nie urwie ci ręki. A raczej o tego typu ryzykowne zastosowania (urządzenia przemysłowe, urządzenia sterujące mocą, pompy, elektrozawory itp) chodziło, a nie o gry.

    Rozumiem do celów które mogą zagrażać życiu lub bezpieczeństwu to oczywiście że nie, wiadomo że powinno się używać urządzeń certyfikowanych zgodnych z normami itp. oraz instalowanych zgodnie ze sztuką, ale do takich które nie zagrażają życiu i bezpieczeństwu lub tylko mogą wkurzyć klienta to tak, najwyżej co może zagrażać życiu (twórcy) to nie zadowolony klient :)
    Popieram :)