Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

AI w wykonaniu Facebooka stworzyła własny język - czy nadchodzi rewolucja?

Natsuki Kuga 13 Sep 2017 22:51 3696 16
Computer Controls
  • AI w wykonaniu Facebooka stworzyła własny język - czy nadchodzi rewolucja?

    Pod koniec czerwca bieżącego roku świat obiegła ciekawa wiadomość - inżynierowie zajmujący się zagadnieniem sztucznej inteligencji w serwisie Facebook (FAIR - Artificial Intelligence Research lab) w trakcie pracy nad udoskonaleniem swoich chatbotów dokonali dość niezwykłego odkrycia; dwa boty "przyłapano" na komunikowaniu się między sobą. Nie była to oczywiście spontaniczna komunikacja jaką znamy w świecie ludzi. Zaobserwowana konwersacja jest wypadkową algorytmów użytych w trakcie projektowania maszyn metodą uczenia maszynowego, przez co do pewnego stopnia przypomina rozmowę prowadzoną pomiędzy dwojgiem ludzi. Z racji tego, że algorytmy używały natywnie języka angielskiego, nie przetłumaczę fragmentu rozmowy chatbotów, ponieważ nie miałoby to żadnego konkretnego przesłania w naszym języku. Zarejestrowana rozmowa brzmiała następująco:

    Quote:

    Bob: i can i i everything else . . . . . . . . . . . . . .
    Alice: balls have zero to me to me to me to me to me to me to me to me to
    Bob: you i everything else . . . . . . . . . . . . . .
    Alice: balls have a ball to me to me to me to me to me to me to me
    Bob: i i can i i i everything else . . . . . . . . . . . . . .
    Alice: balls have a ball to me to me to me to me to me to me to me
    Bob: i . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
    Alice: balls have zero to me to me to me to me to me to me to me to me to
    Bob: you i i i i i everything else . . . . . . . . . . . . . .
    Alice: balls have 0 to me to me to me to me to me to me to me to me to
    Bob: you i i i everything else . . . . . . . . . . . . . .
    Alice: balls have zero to me to me to me to me to me to me to me to me to


    Na pierwszy rzut oka wygląda to trochę jak próba nauki języka przez dzieci, jednak naukowcy zajmujący się tym projektem twierdzą coś zupełnie innego, a mianowicie że jest to rodzaj skrótów stosowanych przez maszyny. Stało się to z prostego powodu - boty nie dostały odgórnego rozkazu, by ściśle trzymać się języka angielskiego, a ich głównym zajęciem było znalezienie sposobu na lepszą komunikację z ludźmi (maszyny te w zamyśle mają być stosowane do automatyzacji niektórych operacji, takich jak oferowanie produktów na sprzedaż czy "praca" w centrum pomocy).

    Patrząc na taki przykład pewnego rodzaju samoistnej ewoulcji AI nasuwa się pytanie - czy szykuje się rewolucja w tym obszarze i co najważniejsze, czy my jako ludzie mamy się czego obawiać? Na to pytanie odpowiada Dan Ackerman z filmiku umieszczonego w źródle.

    Redaktor CNETu na początku przypomina, że maszyny towarzyszą nam od setek lat, od najprostszych, pomagających w pracy na roli, do dzisiejszych komputerów. Dowody tego znaleźć również można w literaturze, tak więc w pewnym sensie maszyny zmieniają się w miarę upływu czasu. Biorąc to pod uwagę, AI jest wynalazkiem stosunkowo nowym i wymagającym jeszcze dopracowania. Dan zwraca również uwagę, że eksperyment inżynierów Facebooka nie miał na celu stworzenia maszyny łudząco podobnej do człowieka w zachowaniu, a jedynie inteligentnego algorytmu który szukał metody na szybszą i lepszą komunikację. Podobnie jest z OpenAI Elona Muska, czy AlphaGo od Google. Obecnie jesteśmy na etapie tworzenia osobnych instancji maszyn, które potrafią operować w ramach określonego z góry zadania, a nie zajmują się wieloma rzeczami jednocześnie na wzór człowieka - ile to razy można spotkać sztuczną inteligencję w filmach czy książkach science fiction, które są bardzo podobne w zachowaniu do człowieka? Tak jak to bywa z takimi dziełami, często to, co jest w nich opisane w pewnym momencie historii staje się prawdą wskutek rozwoju technologii. Na taki rozwój będziemy jeszcze musieli jednak poczekać, jednak niewykluczone, że pewnego dnia będzie to faktem. Odpowiadając na pytanie postawione w tym artykule - opisany tu eksperyment, jak i wspomniane jemu podobne na razie same w sobie nie są rewolucją. Ta w miarę rozwoju technologicznego dopiero nadejdzie; do tego czasu gatunek ludzki nie musi martwić się o swoje bezpieczeństwo, ponieważ możemy wyłączyć działającą instancję AI i przeanalizować, co poszło nie tak.

    Źródła:
    https://www.cnet.com/news/what-happens-when-ai-bots-invent-their-own-language/

    https://www.youtube.com/watch?v=ONPqeHJShdQ

    http://www.businessinsider.com/facebook-chat-bots-created-their-own-language-2017-6?IR=T

    Cool? Ranking DIY
    About Author
    Natsuki Kuga
    Level 13  
    Offline 
    Has specialization in: wirusy komputerowe
    Natsuki Kuga wrote 75 posts with rating 41, helped 8 times. Been with us since 2013 year.
  • Computer Controls
  • #2
    also
    Level 15  
    Rewolucja to już nadchodzi .... Przecież jak firmy przewozowe, taxi , zakupią autonomiczne pojazdy to 99% pracowników wyleci na bruk . Chodź przypuszczam ,że największe zagrożenie jest z strony google - który jak będzie chciał zmiecie firmy przewozowe wciągu roku - oferując swoje usługi taniej :)
    Dodajmy do tego sztuczną inteligencje, drukowane domy, zrobotyzowane fabryki i bezrobocie w Polsce wzrośnie do 70% ...

    Nawet programiści będą zagrożeni bo sztuczna inteligencja stworzy program , zaprogramuje maszynę szybciej :) Moim zdaniem za jakieś 40 lat światem będzie rządził google, apple , ms ,a resztę klepać będzie biedę bo nie ma szans by ktoś z takimi korporacjami mógł konkurować ...
  • #3
    RitterX
    Level 39  
    To nie jest sztuczna inteligencja, w ogóle w odniesieniu do FB nie ma tam wiele tego pierwiastka wyłączając nawet jego sztuczność. A czego się spodziewano łącząc dwa boty w różny sposób sprofilowane? To tworzenie funkcji uwikłanej czyli mamy między nimi korelację a nie inteligencję. Problem to by był gdyby te boty, jeden z nich zaczął od tak sam z siebie układać przepis na ciasto. Tym botom bardzo wiele brakuje do zwykłej mrówki a do sztucznej inteligencji w rozumieniu Terminatora to już w ogóle kosmos :) . To nie jest tak, że dana technologia rozwija się bez przeszkód, czasem tak dużych, że zatrzymuje się i już taka kulawa zostaje. Temat AI jest obecnie modny tak jak "Massive Computing" tylko, że z tego nic nie wynika poza pokazami slajdów albo takimi informacjami jak ta o "gadających" ze sobą botach.

    Nie mieszajmy pojęć, sztuczna inteligencja nie jest automatyzacją i na odwrót. Nie dzieje się nic specjalnego, zostają zrobotyzowane dosyć specyficzne i powtarzalne, dające się przy tym dobrze uwarukować działania. Należą do nich jazda samochodem czy układanie kostki brukowej. W niedługim czasie ruchem lotniczym będą zarządzać komputery a nie kontrolerzy. Dawno temu był taki ruch zwany Luddystami czyli tępicielami maszyn https://pl.wikipedia.org/wiki/Luddyzm . Kiepsko im poszło.
    Zagrożeniem i to realnym jest idiocenie populacji do czego bardzo walnie przyczynia się "TwarzowaKsiążka";) . Na przestrzeni powiedzmy wieku cedując coraz więcej na maszyny ludzie stają się populacyjnie coraz głupsi i są na to niestety przekonujące badania. Narazie pojawiają się niewinne problemy z naprawą gniazdka elektrycznego a za pewien czas będzie z naprawą reaktora atomowego.

    Akurat Polska po utracie, emigracji przynajmniej jednego pokolenia, będzie cierpieć już niedługo na brak rąk do pracy. Gdyby nie zawierucha na Ukrainie już by tak było. Dlatego owa armagedoniczna automatyzacja ;) jest raczej nadzieją na rozwiązanie palącego problemu nie zagrożeniem. Może czas przestać pracować ciężko a zacząć mądrze?
  • Computer Controls
  • #4
    CMS
    Administrator of HydePark
    Z przykrością stwierdzam, że masz całkowitą rację.
    Rozumiem, że należysz, do "zapomnianego" grona ludzi nie posiadających konta na FB.
  • #5
    also
    Level 15  
    RitterX wrote:

    Akurat Polska po utracie, emigracji przynajmniej jednego pokolenia, będzie cierpieć już niedługo na brak rąk do pracy.
    Niekoniecznie ... Większość czynności już teraz można zautomatyzować ...
    Np. kasjerki w sklepach - moim zdaniem są niepotrzebne bo można płacić w terminalu kartą kredytową .Rozwożenie towaru po sklepie zbędne - kwestia wdrożenia systemu podobnego jak w magazynach :) Obsługa klientów przez pocztę polską - podobnie jak wyżej . Tu wystarczy wprowadzić terminal z funkcją ważenia paczek i automatycznym drukowaniem znaczków pocztowych z adresatem . Klient kładzie paczkę , - terminal waży, następnie klient wypełnia dane adresowe ( również na terminalu ) ten drukuje znaczek - klient płaci wrzucając paczkę do pojemnika . Tam po kodzie idzie do sortowni itd ....
    Gazomierze , pomiary wody, prądu - da się zrobić zdalnie:)
    Tylko nikt tego nie chce wprowadzić bo było mega wysokie bezrobocie :) i wiadomo koszty :)
    Z rolnictwem identyczna sytuacja :) tu maszyny by pracowały zdalnie :)
    Myślę ,że przy obecnej technologii ( w prostych czynnościach ) da się ograniczyć liczbę pracowników do 75%
    RitterX wrote:

    Dlatego owa armagedoniczna automatyzacja ;) jest raczej nadzieją na rozwiązanie palącego problemu nie zagrożeniem.
    Europa się wyludnia, mamy spadek liczby urodzeń .
    Ile można budować mieszkań , osiedli , autostrad, kiedyś ta bańka pęknie :)
    W dzisiejszych czasach jak ktoś ma jednego bobasa to jest dobrze . Ludzie są wygodni zamiast niańczyć małolata wolą wyjeżdżać na wczasy ciesząc się pełnią życia, a nie marnować je na wychowanie dziecka . Doskonale widać to po Japonii :) - gdzie nikt nie chce mieć juniora... bo liczy się kariera...
    RitterX wrote:
    Może czas przestać pracować ciężko a zacząć mądrze?
    W jakich zawodach? Nie każdy ma głowę zostać informatykiem , lekarzem , inżynierem itd.
  • #6
    RitterX
    Level 39  
    @CMS Skoro lubię być "zapomniany" to jestem "zapomniany", może nawet zbyt słabo skoro tyle osób sobie jakoś radzi z tym usiłowaniem za pomocą e-mail, popołudnia przy piwie albo kawie i miliona innych rzeczy, których nie da się zrobić zdalnie. Brak polubień?! Jakoś to zniosę :) . Znam całkiem sporo osób, które nie marnują czasu na śledzenie za pomocą ekshibicjonistycznego portalu co "robią" inni? Same coś robią i cenią czas jaki na to mają. Bez obaw "TwarzowaKsiążka" nie ma najmniejszych szans by stać sie zamiennikiem czegoś znacznie bardziej hermetycnzego pod względem wiedzy. To ma być masówka i aby ta masówka nie była udawana stosowane są narzędzia typu wspomniane wyżej boty.
    Warto sie zastanowić co by się stało gdyby w czasach gdy żył Mikołaj Kopernik już istniała "TwarzowaKsiążka", ile razy byłby zbanowany?!

    @Also Nie do końca jest tak jak piszesz. Mylisz dwa pojęcia kluczowe dla AI, jednym jest automatyzacja a drugim interakcja z otoczeniem. Dobrze zdefiniowane problemy, w których można zastąpić człowieka to te, które zakładają minimalną interakcję z człowiekiem, czasem pomijając "operatora" i to będzie podpadało pod automatyzację. Dlatego kolejka jeżdżąca po szynach bez maszynisty jest przykładem nie na AI, choć tak jest zapewne przedstawiana w folderach, co przykładem automatyzacji i to się już dzieje.
    Do interakcji z człowiekiem i to złożonej nie tyle potrzebna, co konieczna jest sztuczna inteligencja. Wystarczy spojrzeć na wspomniane samoobsługowe kasy. Kasa wydaje polecenia człowiekowi, by ten kładł towary, sczytywał kody, płacił... . Inaczej się nie da. Tymczasem zupełnie inna jest interakcja z kasjerką-człowiekiem. Dlatego pomimo pojawienia się terminali sprzedażowych i tak do kas ustawiają się kolejki. Ba, nawet jedna z dużych sieci poważnie zastanawia się nad skasowaniem terminali sprzedażowych.
    Odchodzenie od pieniądza fizycznego na rzecz płatności elektronicznych także może się okazać nie do końca przemyślanym pomysłem. Wiedzą o tym nawet zachłyśnięci elektronicznym pieniądzem Szwedzi. Gdy płatności stają się bezgotówkowe to kto trzyma Twoje pieniądze? W przypadku niewypłacalności banku może być zastosowany "Wariant Cypryjski" czyli klienci dostają figę z makiem a nie swoje wkłady. W UE już się pomrukuje o stosowaniu "Wariantu Cypryjskiego" na szeroką skalę w przypadku kryzysu. Pieniądz fizyczny przy swoich łomnościach ma jedną zaletę, jest alternatywą, której banki nie mogą zignorować.
    Rynek finansowy, ten to dopiero jest napompowany wszelkiej maści botami. Dlatego wszyscy fantaści, którzy "grają" np. na Forex-sie "przegrywają" w bardzo powtarzalnym stosunku 1:3 zupełnie jak w kasynie. A "wygrać" nie mogą bo to tak jakbyś grał w grę komputerową, w której przeciwnik porusza się kilkukrotnie szybciej od ciebie. Kryptowaluty, to dopiero pralnia brudnych pieniędzy i nielegalnych transakcji połączona z megaspekulacją. W 2008r. upadł mit "bezpiecznych derywatyw" to trzeba było wymyślić coś nowego, pieniądz nigdy nie śpi.
    Paczki i inne przesyłki... To ciekawe, że np. InPost nie ma specjalnie dobrej prasy a ilość zadowolonych klientów jakoś nie rośnie, czasami mocno spada. UPS, PocztaPolska, DHL,... śpią spokojnie. Tu znowu problemem jest interakcja z otoczeniem, zupełnie jak przy ladach kasowych w hipermarketach. Kluczowy element sztucznej inteligencji, takiej prawdziwej a nie udawanej jak wspomniane boty.
    Możesz spać spokojnie, są bardzo małe szanse na przełom. Badania skręciły w kierunku "entertainment" a nie budowy Terminatorów. Tam są popychane badania gdzie są pieniądze. A rynek rozrywki ma być dla mas by się zwróciło. Czyli gra powinna raczej działać 50% wolniej i "ograniczeni" mogli ją kupić i dobrze się bawić a nie 50% szybciej by zniechęcić nawet tych przecietnych.

    Jedną z głównych barier postępu w badaniach nad sztuczną inteligencją, podobnie jak wszędzie gdzie rozwiązywane są poważne problemy, jest sposób ich postrzegania, zdefiniowania problemów. Póki co przytłaczająca większość bawi się w proste acz szybkie i wydajne klasyfikatory i nie zdrowo podnieca się, że to sztuczna inteligencja. Bez jaj, sztuczna inteligencja to pojawia się i to w pocie czoła, czasami gdy układ reaguje nie tak jak zaprojektowaliśmy tylko niewytłumaczalnie i lepiej. Nie jak klasyfikator a jak interakcja.

    Europa to taki wielki plac zabaw w Eksperyment Calhouna i nic więcej. Za dużo zabawy, za mało wysiłku.
  • #7
    also
    Level 15  
    RitterX
    Pieniądz wirtualny nad fizycznym ma tę zaletę że można go kontrolować ( a każdej władzy o to chodzi) ... Łapówkarstwo , korupcja jest w pewnym sensie utrudniona dla laików ... Łatwiej też wyśledzić kontrakty... Z drugiej strony za 50 lat to korporację chyba wykupią wszystko :) bo zostało im 1% bogactwa światowego :) Tu też ciekawa sprawa ...
    Dużą rolę odgrywa wirtualna waluta - co może oznaczać że już teraz właściwie pieniądz nie ma żadnej wartości :) w szczególności że wielcy jak Putin, Niemcy, chiny na potęgę wykupują złoto ....

    Ty widzisz AL jako niedopracowane narzędzie - ale jak każda technologia ulega ewolucji , co jest kwestią czasu .... Może nie 5 czy 10 lat ,ale wciągu 30 lat na pewno ....

    Pamiętajmy też o badaniach genetycznych ,które dość mocno się rozwijają i już teraz umożliwiają usuwanie niektórych wad . Ciekawe jak to się rozwinie np. super człowiek plus AL :)
    Nowa rasa ludzkości - dla wybranych , albo produkcja ludzi na zamówienie ,na narządy - tu też trwają nad tym prace :) Jak widać etyka przestaje mieć jakieś znaczenie , jak się zaczyna mówić o tym publicznie :)
  • #8
    RitterX
    Level 39  
    @Also Rysujesz bardzo ciemną wersję przyszłości, gdy tymczasem... Perceptron takim jakim jest dzisiaj zdefiniowany to koncepcja z 1969r. czyli trochę już się "rozwija" i jest "dopracowywany" ;) . Gdy naukowcy mówią, że coś będzie za 10 lat to tak jak by mówili, że nigdy. Dobry przykład to badania nad szczepionką na HIV. Miała być za 20 lat licząc od połowy lat '80 zeszłego wieku...
    Superczłowiek, chodzi o Übermensch-a :) ? To koncepcja filozoficzna zrodzona bardzo dawno temu a jedynie przypomniana przez Fryderyka Nietzschego "Jako rzecze Zaratustra" i żle zrozumiana, zresztą jak zwykle w mrokach dziejów, przez pewnego wariata, na skutek czego spalił znaczną część Europy, drugą część spalili Alianci w czasie "wyzwalania".
    W biologii, genetyce to tak nie działa. Nawet jak "poprawi" się jedno pokolenie to potem może okazać się, że następne to "wyrównają".

    Eksperyment Calhouna jedynie dowodzi, że wraz z rozwojem technologii a tym samym dobrobytu w pewnym momencie dochodzi, dojdzie do załamania bo tak działa Ewolucja. We wspomnianym eksperymencie zaburzono pewien kluczowy warunek, to eksperymentatorzy dostarczali pokarm i resztę usług. W normalnym ekosystemie tak nie jest, on jest z definicji kryzysogenny a nie utopią.

    Złoto, w odróżnieniu od kryptowalut ma swoją stałą wartość definiowaną niezastępowalnościa tego kruszca w przemyśle. Złoto było jest i będzie tym czym jest gdyż jego wydobycie jest stałe i nieograniczone od wielu tysięcy lat w tempie 1.6%/rok czyli zgodnie ze średnią rozwoju cywilizacji. Bardziej rozwinięta cywilizacja wydobywa nominalnie więcej złota a mniej rozwinięta mniej. Jego kowalność, najlepsza wśród pierwiastków ułatwia podzielność. Nie trzeba do tego internetu, energii elektrycznej, ognia i można to robić w czasie klęsk albo wojen. Skup złota jest podyktowany ochroną własnych rynków przed kryzysami finansowymi. To nie jest idiotyzm lecz roztropność, tak by po kryzysie wyść możliwie nie przegranym.
    Kryptowaluty to jedynie generacja pustych obliczeń, które niczemu nie służą poza "robieniem sobie dobrze". Służą jedynie marnowaniu energii elektrycznej a to już zbrodnia na naturze. Gdyby kryptowaluty miały "zaskoczyć" jako zamiennik "fiatów" czyli pieniądza fiducjarnego to już by to zrobiły. Jest na to wiele dowodów choćby upowszechnienie mikroprocesorów. Eksplozja ilościowa komputerów osobistych zajęła raptem kilka lat, tworząc bardzo gwałtownie nowy rynek.
    Rynek kryptowalut jest podtrzymywany przez wszelkiej maści boty by istniał, by "kopalnie" mogły kupić jeszcze więcej "koparek", GPU, energii elektrycznej. By wreszcie była pewna "poduszka fiatów" bo bez niej nowi użytkownicy nie przeleją na ten rynek swoich "fiatów". Wystarczy dokonać analizy zmienności kursu by dojść do wniosku, że to sztucznie generowana "lipa" krojona na podtrzymanie zainteresowania. To ta mroczniejsza strona wykorzystania algorytmów samouczących. Podobnie działa to na "TwarzowejKsiążce", tworzenie, sztuczne tworzenie zainteresowania.

    W rozwoju technologii jedynym skutecznym ograniczeniem jesteśmy my sami. Tak działa Ewolucja.
  • #9
    also
    Level 15  
    RitterX Ale nie było takich technologii jak teraz …. Dzisiaj mamy super wydajny sprzęt do analizowania milionów modeli , do prototypownia . Dawniej wszystko testowano na żywca …

    Super człowiek w znaczeniu modyfikacji genetycznych… Ja nie mówię o poprawianiu całego pokolenia bo to nierealne ,ale na jakieś grupie osób – np. biznesmenów , których będzie na to stać…

    Złoto ma odniesienie do pieniądza , tylko jest bardziej pewniejszym , bezpieczniejszym środkiem gromadzenia dóbr w razie kryzysu … W moim przekonaniu , według moich obserwacji pieniądz staje się coraz mniej stabilnym środkiem płatności dla grubych ryb ….

    Jest jeszcze jeden powód istnienia krypto-waluty – sztuczne generowanie sprzedaży elektroniki do koparek ... - rośnie konsumpcja ....

    Warto być świadomym ,że dobra technologiczne będą dostępne tylko dla wybranych potęg. Świetnie to widać w przypadku Korei Północnej ,która nie opracowała technologi broni śmiercionośnej - wynalezionej 70 lat temu. Nadal przeprowadza testy... Polska nawet takich badań nie rozpoczęła - czyli jesteśmy za Koreańczykami :) . W innych dziedzinach jak inżynieria genetyczna Polska jest z 100 lat za USA ,Chinami ...

    Swoją drogą ile Polsce mogło by zając opracowanie technologii do produkcji bomby jądrowej plus przenoszenie głowic ? Mamy takich specjalistów ?
  • #10
    pawelr98
    Level 39  
    also wrote:
    RitterX Ale nie było takich technologii jak teraz …. Dzisiaj mamy super wydajny sprzęt do analizowania milionów modeli , do prototypownia . Dawniej wszystko testowano na żywca …

    Super człowiek w znaczeniu modyfikacji genetycznych… Ja nie mówię o poprawianiu całego pokolenia bo to nierealne ,ale na jakieś grupie osób – np. biznesmenów , których będzie na to stać…

    Złoto ma odniesienie do pieniądza , tylko jest bardziej pewniejszym , bezpieczniejszym środkiem gromadzenia dóbr w razie kryzysu … W moim przekonaniu , według moich obserwacji pieniądz staje się coraz mniej stabilnym środkiem płatności dla grubych ryb ….

    Jest jeszcze jeden powód istnienia krypto-waluty – sztuczne generowanie sprzedaży elektroniki do koparek ... - rośnie konsumpcja ....

    Warto być świadomym ,że dobra technologiczne będą dostępne tylko dla wybranych potęg. Świetnie to widać w przypadku Korei Północnej ,która nie opracowała technologi broni śmiercionośnej - wynalezionej 70 lat temu. Nadal przeprowadza testy... Polska nawet takich badań nie rozpoczęła - czyli jesteśmy za Koreańczykami :) . W innych dziedzinach jak inżynieria genetyczna Polska jest z 100 lat za USA ,Chinami ...

    Swoją drogą ile Polsce mogło by zając opracowanie technologii do produkcji bomby jądrowej plus przenoszenie głowic ? Mamy takich specjalistów ?


    Reaktory jądrowe(badawcze) mamy więc produkcja plutonu jest możliwa.

    Bomba atomowa w najprymitywniejszej postaci nie jest też zbyt skomplikowana.

    Ekspertów z dziedziny atomistyki też pewnie mamy wystarczająco.

    Co do środków przenoszenia to wiele zależy od tego jaki zasięg nas interesuje.

    Korea Północna już od dłuższego czasu ma środki do przenoszenia głowic nuklearnych na krótkie dystanse.
    Dopiero teraz udało im się stworzyć rakiety zdolne przenosić te głowice na większą odległość.


    A co do tematu głównego.

    Symulacja sekundy pracy ludzkiego mózgu wymagała bodajże iluś dni pracy superkomputera.

    Jeżeli nie powstanie jakiś alternatywna metoda uzyskania podobnego działania to nie ma się co bać bo komputery jeszcze długo nie dojdą do takiego poziomu.

    Po za tym dochodzi jeszcze kwestia samej symulacji. Symulacja często odbiega od oryginału w tym czy innym aspekcie.

    Komputery pracują w systemie 0/1 a większość zjawisk ma stany pośrednie.

    W obwodach elektronicznych mamy przetworniki analogowo-cyfrowe które mierzą wartość i zamieniają ją na wartość cyfrową. Dokładność nie jest jednak nieskończona i mamy odchyłki.

    Prędzej spodziewałbym się jakiegoś usprawnienia żywego mózgu.

    Dawno temu w jakimś programie na bodajże discovery pokazano jak fragment mózgu szczura jest w stanie utrzymywać stabilny lot samolotu w symulatorze.

    Wystarczyło podawać sygnał elektryczny dotyczący odchyłek i zbierać odpowiedź mózgu.
  • #11
    RitterX
    Level 39  
    @Also Biologii nie da się upilnować, przykładem są papugi żyjące na wolności w Londynie. Genetycznie poprawiane elity... :D . Wolne żarty. Patrząc na "elity" UE ale i te za oceanem dobrze jak dotrzymywałyby intelektualnie przeciętnym ludziom. Są tam bo źle działa mechanizm doboru i się samopowielają. Oczywiście do czasu gdy przyjdzie poważny kryzys i Ewolucja weźmie się za tę hałastrę. Zgodnie z jej zasadami nie ma sensu poprawiać skoro można wymienić a wymienianych "utylizować" jako nawóz. Tak działa Ewolucja i to dzieje się także w polityce czy biznesie.

    Polska podąża drogą, póki co jeszcze, jaką wyznaczył Plan Balcerowicza czyli nie bedzie rozwijana jako całość a przejdzie na specjalizację np. w zbijaniu europalet a pozostałe brakujące rzeczy "się dokupi". Z tym kupowaniem to wychodzi cienko bo nie ma za co. Obsługa zaciągniętych kredytów jest coraz większym garbem. Jak widać mechanizm się zupełnie nie sprawdza. Korea Południowa poszła zupełnie inną drogą. W 1989r. roku miała poziom rozwoju gospodarki i strukturę przemysłu bardzo zbliżoną do Polski. Bez wielkich "programów spójnościowych", "pomocy" ze strony dobrej i światłej UE osiągnęła ten poziom, którym szczyci się dzisiaj. To wiele tłumaczy.

    Nie zgadzam się, że wybrane technologie są i będą domeną poszczególnych potęg. Jest wręcz przeciwnie. Proliferacja technologii jest faktem. By skorzystać z mocy superkomputera 30 lat temu do symulacji wybuchu jądrowego albo wkładki kumulacyjnej pocisku przeciwpancernego 30 lat temu trzeba było jechać przynajmniej za Odrę jak nie za Ocean. Obecnie jak ktoś się wysili to zrobi to w Polsce na jednem z wielu superkomputerów a jak nie chce się z tym obnosić to zepnie kilka kart graficznych w klaster obliczeniowy i zrobi to wolniej ale w domu. Problemem jest to, że coraz mniej tych, którzy chcą i potrafią zaproponować coś sensownego do policzenia. Tym samym superkomputery są przez sporą część czasu jedynie drogą zabawką dokumentującą rozdysponowanie określonych funduszy.

    Wolałbym, byłby większy pozytek gdyby domniemane środki były przeznaczone nie na projektowanie broni jądrowej a np. zaprojektowanie i późniejsze zbudowanie reaktorów z rdzeniem wykonanym w oparciu o Thor232. Ogólnie Polska ma całkiem sporo środków na badania ale są one pożytkowane w dużej części na "zbijanie palet" czyli współpracę międzynarodową. To czego nikt nie chce robić albo jest zbyt pracochłonne przypada "w udziale" Polakom. Tym samym Polska bierze na siebie koszty i nie ma nic w zamiam, przynajmniej bardzo niewiele. Polacy ogólnie zapatrzeni są w innych i dlatego nie robią niczego samodzielnie. To dlaczego mają się spodziewać samodzielnych wyników?! To jest tak jak z rozwojem sztucznej inteligencji, wystarczy niewłaściwa percepcja problemu i szlag trafi właściwy kierunek rozwoju.
    Wysil się i zastanów co by się stało gdyby np. w Europie ktoś użył jednej, dwóch taktycznych głowic jądrowych w celach militarnych? Uważasz, że reszta świata by w krótkim czasie nie zapragneła z obawy także tego uzbrojenia? Proliferacja broni jądrowej to prosta droga do zagłady, całkowitej zagłady.
    Strategia odstraszania jądrowego nosi wielce wymowny skrót MAD. Tym samym o użyciu broni jądrowej prowadzą rozważania jedynie wariaci.

    Symulacja mózgu tym różni się od prawdziwego mózgu, ze ten ostatni cały czas przetwarza informacje i we właściwych warunkach udoskonala to przetwarzanie, zmienia warunki początkowe. Gdy tymczasem symulacja jest analizą "od do" i w tym tkwi jeden z istotnych problemów. To jedynie statyczny zapis pewnego zjawiska fizycznego.
  • #12
    also
    Level 15  
    Pawelr98 – ale na takie badania z atomem to zgoda i tak jest wymagane , a Polska raczej by jej nie dostała … Te krótkie dystanse to o ilu km mówimy w przypadku Korei północnej .
    W ogóle to na jakim etapie są ich badania ? Jaki skuteczny zasięg uzyskali ?
    Przeglądam internet i oficjalnie widzę ,że Iran nie zalicza się do potęg atomowych . To znaczy że nie mają , czy się nie chwalą że mają?, bo badania z pozytywnym skutkiem ukończyli ..
    W ostateczności głowicę która przenosi atomówkę można zestrzelić :) , gorzej że ktoś inny na tym ucierpi …

    RitterX
    – ty tu podajesz dobry przykład , tylko zauważ że im głupszy człowiek to się nim lepiej manipuluje , dlatego edukacja jest na takim ,a nie na innym poziomie … Dlatego mamy takie w TV programy ,a nie inne … Zresztą to są tylko marionetki - za sznurki pociąga ktoś inny.

    Edukacja , inteligencja , poprawianie genetyczne to wyłącznie dla sfer biznesu by ułatwić , wypracować lepsze metody manipulacji , skuteczniejsze sposoby zarabiania …

    Pod warunkiem że kogoś stać na wynajęcie mocy obliczeniowej ( która i tak jest ograniczona )i chce zaryzykować ujawnienie tych informacji całemu światu … Drugi problem ,że dobre patenty są momentalnie wykupywane przez zagraniczne korporacje . Czyli niby mamy naukowców ,ale oni nie pracują na swoje państwo bo więcej zgarniają od zagranicznych korporacji.. W mojej rodzinie nikt nie pracuje w polskiej korporacji bo zarobki są 5x niższe.
  • #13
    RitterX
    Level 39  
    Nikt nikogo nie zmusza w ogóle do oglądania TV, w czym problem? Przykład "Mysiego Raju" uzmysławia, że tworzenie się wąskich "elit" bardzo szybko doprowadza do załamania ekosystemu. Ludzka głupota takze do tego doprowadzi co wydarzało się raz po raz od starożytności i zapewne jeszcze wcześniej. Dobry przykład to Rapanui Wyspy Wielkanocne i ich rdzenna populacja.

    Z dostępnością mocy obliczeniowej nie jest tak źle, co już opisałem. Możesz to wolniej zrobić w domu. Do sprawdzenia koncepcji w sam raz. Po to robi się takie rzeczy by je później sprzedać a nie kisić na dnie szuflady bo akurat tam są one bez sensu. Widocznie w Polsce dane czy patenty nie są postrzegane jako coś wartościowego i rząd chciałby je najlepiej za darmo albo z dodatkową dopłatą... . Co tu komentować?
    Z poufnością obliczeń nie ma najmniejszego problemu gdyż obliczenia są skalowane na dużą liczbę jednostek obliczeniowych. Nie trzeba całości liczyć w jednym miejscu. Złożenie obliczeń, ich wyników w całość odbywa się już na komputerze "w domu". Pominę tutaj dodatkowe zabezpieczenie w postaci szyfrowania danych czyli gdy pakiet trafia do klastra tam jest rozpakowywany i rozszyfrowywany a po obliczeniach w drugą stronę pakowany i szyfrowany.
    Naukowcy to też ludzie, długo się uczyli gdy inni np. w tym czasie rwali laski na dyskotekach. Dziwisz się, że naukowcy idą tam gdzie są środki, granty,... ? Tak się dzieje na całym świecie. Skoro państwo nie potrafi albo nie chce wykorzystać posiadanych możliwości to robią to inni.
  • #14
    pawelr98
    Level 39  
    also wrote:
    Pawelr98 – ale na takie badania z atomem to zgoda i tak jest wymagane , a Polska raczej by jej nie dostała … Te krótkie dystanse to o ilu km mówimy w przypadku Korei północnej .
    W ogóle to na jakim etapie są ich badania ? Jaki skuteczny zasięg uzyskali ?
    Przeglądam internet i oficjalnie widzę ,że Iran nie zalicza się do potęg atomowych . To znaczy że nie mają , czy się nie chwalą że mają?, bo badania z pozytywnym skutkiem ukończyli ..
    W ostateczności głowicę która przenosi atomówkę można zestrzelić :) , gorzej że ktoś inny na tym ucierpi …


    Choćby Pukkuksong-1.
    Rakieta z głowicą nuklearną startująca z okrętów podwodnych.

    Zasięg oficjalny nie znany ale szacunki mówią od 1000KM do nawet 2500KM.

    Potem mamy serię rakiet po kolei:
    Hwasong-10,Hwasong-12 i osławiony ostatnio Hwasong-14.

    O ile Hwasong-10 nie był zbyt udany to Hwasong-12 jest już dosyć dopracowany.Wynika to także z tego iż uzyskano 3 poprawne od początku do końca loty rakiet pod rząd.

    Z tego powodu Hwasong-14 jest niczym innym niż Hwasong-12 z dodatkowym stopniem zwiększającym zasięg.

    Hwasong-12 to nowa konstrukcja z tego roku. Od razu po uzyskaniu zadowalających rezultatów pojawiła się Hwasong-14 więc sądzę iż są już na dosyć zaawansowanym stadium.

    Co prawda dokładność jest daleka od współczesnych standardów ale przy użyciu głowic nuklearnych nie ma takiej potrzeby.


    Największym problemem Korei Północnej nie jest technologia ale niezawodność tych rakiet. Hwasong-10 dla przykładu miał porażki przemieszane z sukcesami. W nowszych rakietach całkowite porażki(np. wybuch na starcie lub tuż po) są jedynie w początkowej fazie. Później jest coraz lepiej.

    Co do zestrzeliwania.

    Poczyta kolega o tym jak osławiony system Patriot radzi sobie z radzieckimi Scudami(oraz ich klonami) które wywodzą się z lat 60.

    Wystarczy że choć jedna rakieta przeleci. Wystarczy że zasypie się cel za pomocą tanich rakiet które posłużą za wabik( i ewentualnie narobią szkód) a wśród nich lub tuż po nich puści się rakietę z głowicą nuklearną.

    RitterX wrote:

    Symulacja mózgu tym różni się od prawdziwego mózgu, ze ten ostatni cały czas przetwarza informacje i we właściwych warunkach udoskonala to przetwarzanie, zmienia warunki początkowe. Gdy tymczasem symulacja jest analizą "od do" i w tym tkwi jeden z istotnych problemów. To jedynie statyczny zapis pewnego zjawiska fizycznego.


    Komputery nie mogą też samemu udoskonalać swoich obwodów. Także nawet jeżeli komputer jakimś cudem dojdzie do inteligencji to jego moc obliczeniowa nie zwiększy się. Ktoś musiałby te obwody fizycznie wymieniać.

    O ile rzecz jasna nie zdobędzie sobie "pomocników" którzy dla niego te nowe obwody wyprodukują i zamontują.

    Może co prawda udoskonalać programy zwiększając ich efektywność ale są granice których bez zmiany sprzętu się nie przeskoczy.
  • #15
    RitterX
    Level 39  
    Zdziwiłbyś się ile komputery mogą. Udoskonalanie własnego kodu, rekonfiguracja połączeń sztucznej sieci neuronowej,.. czemu nie. Tylko problemem jest określenie kierunku tej ewolucji kodu czy układu. Dlatego FB ma takie boty jakie ma i raczej siedzenia one nie urywają :) .
  • #16
    also
    Level 15  
    RitterX
    Powiedź, wytłumacz, przekonaj tych co oglądają tv czy czytają prasę ...

    Dlatego taka Polska nigdy nie będzie innowacyjna bo co lepszych wykupi USA oferując korzystniejsze warunki , grandy , zaplecze technologiczne ...
  • #17
    RitterX
    Level 39  
    Badania i wdrożenia technologii nie są jedynie sprawą pieniędzy. Za to są przede wszystkim sprawą wydolności organizacyjnej. "Wykupuje" się umysły w dwóch celach, by zapchać własne dziury, robić coś po taniości i tu np. giganci z Doliny Krzemowej wcale nie są lepsi od kogokolwiek. Do kluczowych rozwiązań musisz mieć zaufanych ludzi. Dlatego jest knieczna naturalizacja. Przytłaczająca większość dostanie jedynie biały box i będzie zajmowała się trzeciorzędnymi sparawami. coraz częściej do momentu gdy nie zostanie zastapiona kimś tańszym, mniej wypalonym, młodszym, miejscowym... .
    Dlatego Chińczycy po doktoracie często wracają z USA do Chin. A Chiny z państwa montowni kopiującej wszystko powoli bo powoli stają się projektantem i producentem myśliwców, czy mikroprocesorów. I nie da się tego zrobić samym szpiegostwem przemysłowym na co są niezbite dowody w przeszłości.
    Problemem Polski nie jest brak pieniędzy, bo jeszcze całkiem sporą sumkę można co roku zgromadzić. Problem jest w niewydolności instytucjonalno-organizacyjnej. W tym, że w głowach siedzi "nie da się".
    Nie mam zamiaru przekonywać wszystkich w koło. To jest zadanie państwa co do nadawania kierunków rozwoju, za to urzędnicy i posłowie biorą pensje. Często państwa jako instytucja wcale nie oglądają się na opinie obywateli w kwestii prowadzonych badań i co ciekawe nie trzeba tego typu problemów dogłębnie, publicznie analizować by obywatele powiedzieli tak. Obywatelom i tak wystarcza, że państwo w ogóle coś robi troszcząc się o przyszłość. Często jest tak, że przez kilka kadencji nic się nie dzieje w tej sprawie i obywatele zaczynają dostrzegać, że coś jest nie tak.