Witam Drogich forumowiczów, jako, że jest okazja to i pochwalę się tym maleństwem, drobne, a jakże pomocne, pomaga mi bardzo w diagnozowaniu instalacji LPG mojej i mojego Przyjaciela. Nie raz borykaliśmy się z tym, że "czuć gazem w środku" i coś gdzieś przecieka, a niestety standardową pianką nie zawsze idzie podejść choćby od spodu śrubunku czy połączenia przy filtrze. Z pomocą przyszedłem ja i stary czujnik znaleziony na wysypisku. Sprzęt pierwotnie okazał się sprawny, więc wyjąłem czujnik, ściągnąłem notę aplikacyjną, zobaczyłem, że praktycznie nie wymaga nic więcej jak tylko rezystora i termistora, i taki sygnał podłączyłem prosto do ADC mikrokontrolera, tu jak zwykle moja ulubiona Atmega328. Poniżej przedstawiam zdjęcia układu:
Zdjęcia:





Trochę teorii...
Wykonane jak na moje potrzeby w przeciągu 2 dni, amatorsko, na płytce uniwersalnej, nawet nie powstał schemat szczerze mówiąc, do tak prostego urządzenia....
pierwsza płytka to płytka linijki led, druga to cała logika układu, zawierająca stabilizator i procesor z innymi elementami biernymi. Całość pracuje poprzez odczyt analogowego portu ADC i odpowiednie przypisanie wartości do ilości zapalonych diodek i szybszego generowania pikania głośniczka, co pokazuję na filmie. Gaz przybliżałem z zapalniczki. Miganie diody tej jednej po lewej stronie na górze oznacza rozgrzewanie czujnika - wstępnie musi zostać nagrzany element - grzałka w czujniku. Dopiero po upływie mniej więcej 30 sekund, rozpoczynam badanie wartości. Jest to wartość dobrana doświadczalnie, mogłem dać krócej, aczkolwiek wolałem być pewny, że jest rozgrzany w 100%. Czujnik osadzony jest w obudowie od wtyku Chinch - myślę, że pasuje do tego bardzo dobrze. Gęsia szyjka wykorzystana jest z latarki podpinanej do USB.
Wnioski
Układ sprawuje się dobrze, choć z pewnością sprzęt profesjonalny to to nie jest, i na pewno takiego nie mógłby zastąpić. choć nie jestem do końca pewny typu czujnika, producent pierwotnego urządzenia zapewne zrobił błąd, gdyż opisał ten czujnik, że jest do czadu, osobiście wydaje mi się, że jest to czujnik metanu, w każdym razie tak czy inaczej, pokazuje w miarę poprawnie to co ma pokazywać, i spełnia jak dla mnie swoją funkcję doskonale.
W razie pytań służę pomocą
Pozdrawiam serdecznie wszystkich.
Zdjęcia:






Trochę teorii...
Wykonane jak na moje potrzeby w przeciągu 2 dni, amatorsko, na płytce uniwersalnej, nawet nie powstał schemat szczerze mówiąc, do tak prostego urządzenia....
pierwsza płytka to płytka linijki led, druga to cała logika układu, zawierająca stabilizator i procesor z innymi elementami biernymi. Całość pracuje poprzez odczyt analogowego portu ADC i odpowiednie przypisanie wartości do ilości zapalonych diodek i szybszego generowania pikania głośniczka, co pokazuję na filmie. Gaz przybliżałem z zapalniczki. Miganie diody tej jednej po lewej stronie na górze oznacza rozgrzewanie czujnika - wstępnie musi zostać nagrzany element - grzałka w czujniku. Dopiero po upływie mniej więcej 30 sekund, rozpoczynam badanie wartości. Jest to wartość dobrana doświadczalnie, mogłem dać krócej, aczkolwiek wolałem być pewny, że jest rozgrzany w 100%. Czujnik osadzony jest w obudowie od wtyku Chinch - myślę, że pasuje do tego bardzo dobrze. Gęsia szyjka wykorzystana jest z latarki podpinanej do USB.
Wnioski
Układ sprawuje się dobrze, choć z pewnością sprzęt profesjonalny to to nie jest, i na pewno takiego nie mógłby zastąpić. choć nie jestem do końca pewny typu czujnika, producent pierwotnego urządzenia zapewne zrobił błąd, gdyż opisał ten czujnik, że jest do czadu, osobiście wydaje mi się, że jest to czujnik metanu, w każdym razie tak czy inaczej, pokazuje w miarę poprawnie to co ma pokazywać, i spełnia jak dla mnie swoją funkcję doskonale.
W razie pytań służę pomocą

Cool? Ranking DIY