Dział luźny, ale nie szarżujmy z popuszczaniem wodzy fantazji
temat jest bardzo na serio.
Żeby było bardziej poważnie - o ile to możliwe, za skuteczne rozwiązanie 200pkt.
Posiadam dwa owczarki niemieckie:
- starsza choć "z bidula" to poukładana 5 lat,
- młodsza prawie półtoraroczna, zło wcielone - czyli normalny stan umysłu u owczarka. I to w sumie jej zawdzięczamy ten wątek.
Psy w sumie spędzają czas na zewnątrz, jednak idzie zima i noce zaczną spędzać w domu i wolałbym aby w nocy nie chciały się poprzytulać w moim łóżku po całym dniu turlania się w błotku i śniegu.
Dom ma na piętrach drzwi wahadłowe podwójne.
Zadanie:
zabezpieczyć drzwi tak aby futra nie przełaziły za wahadła, ale żeby człowiek mógł je otwierać i zamykać niezależnie z obu stron.
Rozwiązanie jakie zastosowałem to dwie sztabki równolegle zamontowane z dwóch stron na ruchomej oście. Co prawda pozwala to na zamykanie i otwieranie poprzez podniesienie sztabki z dowolnej strony ale żonie "estetyka" tego rozwiązania nie pasowała i zostało to zdemontowane.
Odrzucone opcje:
- wymiana żony
- unicestwienie owczarków
- wymiana drzwi
- pastuchy elektryczne i inne brutalne rozwiązania
- nocowanie psów w zimie na zewnątrz
Wszelkie pomysły mile widziane, może z kilku śmieszkowatych da się wyłatać skuteczne rozwiązanie akceptowalne przez małżonkę.

Żeby było bardziej poważnie - o ile to możliwe, za skuteczne rozwiązanie 200pkt.
Posiadam dwa owczarki niemieckie:
- starsza choć "z bidula" to poukładana 5 lat,
- młodsza prawie półtoraroczna, zło wcielone - czyli normalny stan umysłu u owczarka. I to w sumie jej zawdzięczamy ten wątek.
Psy w sumie spędzają czas na zewnątrz, jednak idzie zima i noce zaczną spędzać w domu i wolałbym aby w nocy nie chciały się poprzytulać w moim łóżku po całym dniu turlania się w błotku i śniegu.
Dom ma na piętrach drzwi wahadłowe podwójne.
Zadanie:
zabezpieczyć drzwi tak aby futra nie przełaziły za wahadła, ale żeby człowiek mógł je otwierać i zamykać niezależnie z obu stron.
Rozwiązanie jakie zastosowałem to dwie sztabki równolegle zamontowane z dwóch stron na ruchomej oście. Co prawda pozwala to na zamykanie i otwieranie poprzez podniesienie sztabki z dowolnej strony ale żonie "estetyka" tego rozwiązania nie pasowała i zostało to zdemontowane.
Odrzucone opcje:
- wymiana żony
- unicestwienie owczarków
- wymiana drzwi
- pastuchy elektryczne i inne brutalne rozwiązania
- nocowanie psów w zimie na zewnątrz
Wszelkie pomysły mile widziane, może z kilku śmieszkowatych da się wyłatać skuteczne rozwiązanie akceptowalne przez małżonkę.