Witam,
zakupiłem dla siebie i brata dwa komplety wkrętarek akumulatorowych do samochodu. W zasadzie firma nie jest tutaj istotna, bo pytanie jest o zasadzę działania.

Pomimo, że wkrętarki są nowe, to jedna ma luz na łożysku, ale za to wyraźnie wyczuwalne "bicie", natomiast druga nie ma prawie luzu, ale ledwo co czuć "bicie" w ręku, jakby udaru nie miała. Porównywałem na "sucho" i tak sobie myślę jak to powinno być?
Czy czasem tej wkrętarki z mniejszym "biciem" nie powinienem odesłać, a może to jest normalne, skoro nie ma luzu na łożysku?
A druga wkrętarka, czy pomimo sporego "bicia", dość wyraźny luz jest dopuszczalny?
PS.
Dodam, że mam wiertarkę elektryczną udarową (Einhell czerwony) i tam "bicie" jest mocno wyczuwalne nawet na niewielkich obrotach i generalnie działa bez zastrzeżeń.
Natomiast mam jakiś najtańszy klucz elektryczny do kół (szary Hamron z Juli) i tam nie czuć na luzie za bardzo "bicia" i niestety w działaniu jest słaby.
zakupiłem dla siebie i brata dwa komplety wkrętarek akumulatorowych do samochodu. W zasadzie firma nie jest tutaj istotna, bo pytanie jest o zasadzę działania.

Pomimo, że wkrętarki są nowe, to jedna ma luz na łożysku, ale za to wyraźnie wyczuwalne "bicie", natomiast druga nie ma prawie luzu, ale ledwo co czuć "bicie" w ręku, jakby udaru nie miała. Porównywałem na "sucho" i tak sobie myślę jak to powinno być?
Czy czasem tej wkrętarki z mniejszym "biciem" nie powinienem odesłać, a może to jest normalne, skoro nie ma luzu na łożysku?
A druga wkrętarka, czy pomimo sporego "bicia", dość wyraźny luz jest dopuszczalny?
PS.
Dodam, że mam wiertarkę elektryczną udarową (Einhell czerwony) i tam "bicie" jest mocno wyczuwalne nawet na niewielkich obrotach i generalnie działa bez zastrzeżeń.
Natomiast mam jakiś najtańszy klucz elektryczny do kół (szary Hamron z Juli) i tam nie czuć na luzie za bardzo "bicia" i niestety w działaniu jest słaby.