Witam, wszystkich na forum! Jestem posiadaczem nissana qashqaia rok-2010, silnik 1,5 dci k9k. W sierpniu miałem awarie silnika (urwany tłok) został wymieniony na inny silnik używany. Problem jest tego typu ze silnik zimny odpala lepiej jak ciepły. Diagnostyka komputerowa nie wykazała żadnych błędów. Jak silnik odpali to pracuje idealnie. Oprócz tego wzrosło zużycie paliwa z 6,2l na 7,5l/100km. Czy ktoś spotkał się z takim problemem, jeśli tak pomóżcie proszę, bo mi już brakuje pomysłów. Z góry dziękuje. Mirek2610.
Jak temperatura bloku będzie 70°C a czujnik będzie ją raportował jako 20°C to "komp" nie wykaże błędu, a problem z odpalaniem "na ciepło" będziesz miał.
Tego nie sprawdzałem. Spróbuję jeszcze to sprawdzić. Dziwne jest to, że odpala całkiem różnie. Parę razy się zdążyło, że na zimnym odpalał za trzecim razem, świece żarowe nowe.
Dziwne jest to, że odpala całkiem różnie. Parę razy się zdarzyło, że na zimnym odpalał za trzecim razem. Świece żarowe nowe.
Mogą być problemy z rozrusznikiem, akumulatorem, immo + kluczyk + stacyjka, a także wtryskiwaczami.
Pracę rozrusznika można zweryfikować zapalając na "pych". Jeśli po popchnięciu startuje momentalnie, a na kluczyk nie chciał, oznacza właśnie uszkodzenie rozrusznika.
Akumulator można sprawdzić zapalając z włączonymi wszystkimi światłami. Gdy podczas rozruchu światła silnie przygasają, oznacza słabość aku.
Immo nie da się sprawdzić metodami organoleptycznymi. Chyba, że pali się kontrolka immo na pulpicie, jak w mojej "kijance". Jeżeli po włożeniu kluczyka do stacyjki nie zapali się kontrolka - nie mogę uruchomić silnika mimo pełnej sprawności elementów rozruchowych.
To samo dotyczy kluczyka i stacyjki. Mogą być "styki chwiejne" i jeśli obwód elektryczny nie zostanie zamknięty, silnik nie zapala.
Najdroższy i najtrudniejszy jest problem z pompą wysokiego ciśnienia (pwc), zaworami regulacyjnymi i wtryskiwaczami. Na przykład mogą być już wyeksploatowane, zużyte zaworki sterujące wewnątrz wtrysków (3 - schemat wtryskiwacza elektro-hydraulicznego DELPHI poniżej) i dlatego silnik "kaprysi" z rozruchem w najmniej oczekiwanym momencie.
Konieczny jest wówczas test przelewowy na biegu jałowym, który można wykonać własnoręcznie, jeśli się ma dostateczne wyposażenie warsztatowe https://youtu.be/dpxf4KWcjYQ
Następnie należy podłączyć zewnętrzny diagnoskop do złącza 16-pinowego EOBD komputera silnikowego i odczytać szereg parametrów bieżących, szczególnie ciśnienie paliwa rzeczywiste i nominalne, współczynniki wypełnienia impulsu regulatora wydatku i/lub ciśnienia (wiersze 1-6 w przykładowej tabelce poniżej), korekcja wtryskiwaczy (wiersze 7-10), wtrysk wstępny, główny i dotrysk (wiersze 15-17).
Chodzi o to, żeby wykluczyć wtryskiwacze jako winne problemom rozruchu. Są one strategiczne dla silnika, ponieważ są odpowiedzialne bezpośrednio za start i jazdę, dlatego warto je wykluczyć jako pierwsze z kręgu podejrzeń.
Czy jeśli coś by było z wtryskami nie tak to w czasie jazdy auto zachowywałoby się dziwnie (spadek mocy, dym z wydechu lub inne objawy)? Bo mój nissan jeśli odpali, to w trasie zachowuje się bez zarzutów.
Czy jesli cos by bylo z wtryskami nie tak to w czasie jazdy auto zachowywalo by sie dziwnie (spadek mocy,dym z wydechu lub inne objawy)?
Bo muj nissan jesli odpali ,to w trasie zachowuje sie bez zarzutow.
Moja "kijanka" też w trasie zachowywała się bez zarzutów. A mimo to trzeba było wymienić trzy zaworki sterujące oprócz jednego we wtryskach i umyć wszystkie w myjce.
Kapryśność zaworków należy tłumaczyć w ten sposób, że są one bardzo delikatnej, wątłej budowy (obrazek poniżej - porównanie do 10-groszówki). Wskutek tego są one narażone najbardziej spośród innych części ruchomych na uszkodzenia mechaniczne typu wżery, zarysowania, pęknięcia, itp. Powoduje to, że po pewnym czasie tracą one szczelność.
Dotyczy to szczególnie wtryskiwaczy elektro-hydraulicznych DELPHI, które posiadają odmienne w sposobie działania zaworki sterujące niż BOSCH, SIEMENS, czy CONTINENTAL. Mianowicie, owe maleńkie zaworki mają specjalne wyżłobienia w szyjce (pomarańczowa strzałka na fotce powyżej), które stanowią kluczowy element w sterowaniu wtryskiem paliwa. Poprzez te wyżłobienia właśnie paliwo kierowane jest albo do rozpylacza, igły i kanalików wtryskowych, albo do przelewu.
Zrozumiałym jest zatem, że owo wycięcie (kanalik) musi być absolutnie szczelny, w przeciwnym razie paliwo zamiast być rozpylane i wtryskiwane, ucieka do przelewu do zbiornika poprzez nieszczelny (tu wyżarty przez korozję, popękany, porysowany) zaworek.
Stąd dziwne czasem objawy, gdy raptem silnik nie chce zapalić i to po rozgrzaniu, podczas gdy na zimno startował bezbłędnie. Albo nagle gaśnie w czasie jazdy bez żadnego powodu.
Wszystko przez to, że zaworek nie jest szczelny (i to się zmienia pod wpływem temperatury - tu: rozszerzalność cieplna metali) i część paliwa nie trafia do końcówek wtryskiwaczy, ale ucieka do przelewu. Po prostu wtryskiwacz za słabo wtryskuje i silnik gaśnie w kilka sekund po zapłonie, nie chce zapalić, mimo, że jest ciepły, itd.
Fotki poniżej pokazują różne uszkodzenia zaworków i innych elementów wtryskiwaczy powstałe w trakcie ich eksploatacji - przypominam - w bardzo trudnych warunkach. Wtryskiwacze Common Rail bowiem poddawane są ekstremalnym obciążeniom, tj. miliardy razy uderzenia ciśnienia paliwa od 200 do 2000 bar (20 do 200 MPa) i więcej w ciągu wielu lat pracy. Dokładność spasowania części ruchomych jest rzędu mikronów. Wskutek tego przedostanie się między nie najdrobniejszych zanieczyszczeń może spowodować ich całkowite zniszczenie lub różnego rodzaju niedomagania, pokazane na obrazkach poniżej.
Nie twierdzę, że przyczyną Twoich kłopotów są akurat wtryskiwacze. Ale warto w pierwszym kroku - podkreślam z naciskiem - wykluczyć je czy są winne, czy niewinne usterce.
Nie chodzi więc o to, aby je od razu demontować i wymieniać, ale sprawdzić, czy dobrze pracują.
Należy też sprawdzić, w jakich warunkach pracują. Jeżeli bowiem traktowane są opiłkami metalu przez pompę wysokiego ciśnienia (pwc), siejącą metalowymi wiórami wskutek zbyt "suchego" paliwa - to nie ma bata - wtryskiwacze muszą paść.
Problem "suchego" paliwa jest bardzo szeroko omawiany na forum. Radzę zainteresować się przy okazji sprawdzeń, o których mowa, czy nie masz opiłek metalu krążących po całym obwodzie paliwowym od zbiornika aż do wtryskiwaczy.
Jeżeli podczas inspekcji filtra paliwa ujrzysz na jego dnie drobiny metalu jak na fotce poniżej, to - jak to się mówi - "ratuj się kto może!". Oznacza bowiem, że tankujesz "suche" paliwo (pozbawione siarki) i stąd problemy, o których mowa.
Dzekuje KotBury za dokladne naswietlenie problemu wtryskiwaczy.Musze jednak opowiedziec dokladniej jak to sie stalo .Otuz muj orginalny silnik doznal awari tloka i musialem go wymienic na inny uzywany.Poprzedni chodzil bez zazutu do konca.Do zastepczego silnika zostaly przelozone wtryskiwacze od zepsutego silnika,ktore dzialaly do samego konca.Po przekladce silnika zaczely sie problemy z odpalaniem .Dlatego niwiem czy to jest przyczyna wtryskiwaczy jesli w poprzednim silniku pracowaly bez zarzutu.
Pzdr Mirek2610
Dlatego niwiem czy to jest przyczyna wtryskiwaczy jesli w poprzednim silniku pracowaly bez zarzutu.
Ale co Ci szkodzi je sprawdzić? Czy to jest taka wielka przeszkoda? Po prostu zrób to i będziesz miał jeden problem z głowy.
Jeżeli test przelewowy oraz korekcja wtryskiwaczy wyjdą bez zarzutu, to odsuwasz je na bok jako całkowicie sprawne i przystępujesz do dalszych poszukiwań. A tak masz w dalszym ciągu czarną dziurę.
Podkreślam z naciskiem kwestię "suchego" paliwa. Przed remontem mogłeś tankować paliwo "tłuste", a po remoncie "suche", bo zmieniłeś np. stację. Naraziłeś wtryskiwacze na uszkodzenia, gdzie przedtem nie miały zagrożenia, itd.
To jest zresztą wyłącznie moje zdanie, do którego nie musisz się stosować. Zrobisz, jak zechcesz i mnie nic do tego. Sugeruję tylko, co ja bym zrobił na Twoim miejscu w pierwszym kroku. Upewniłbym się i wykluczył wtryskiwacze, a także cały obwód wysokiego i niskiego ciśnienia paliwa, łącznie z pwc, elektrozaworami regulacji paliwa, na filtrze paliwa skończywszy.
Podkreślam przy tym - nic nie trzeba rozbierać, rozkręcać - wystarczą metody "nieinwazyjne". Co najwyżej upaprzesz się smrodliwym paliwem np. przy oględzinach i wymianie filtra, którą zalecam bezwzględnie i to wszystko.
Test przelewowy wykonany wszystko jest jak nalezy.W poniedzialek wymienie czujnik polozenia walu korbowego,oraz czujnik temperatury plynu chlodniczego.Jesli to nie pomoze to niewiem co dalej.Filtr paliwa byl wymieniony na nowy.Po przekladce silnika przejechalem okolo 800km.
Diagnostyka komputerowa nie wykazała żadnych błędów. Jak silnik odpali to pracuje idealnie. Oprócz tego wzrosło zużycie paliwa z 6,2l na 7,5l/100km.
Zawsze powinien wzbudzać niepokój układ wtryskowy, wtryskiwacze, obwód paliwowy, gdy silnik źle zapala, obojętne, zimny, czy ciepły, to po pierwsze. Ponadto zbyt duże spalanie też ma ścisły związek z wtryskiem paliwa. Na przykład jeden wtryskiwacz "leje". Sensowne i logiczne zatem jest, aby się tego niepokoju pozbyć w pierwszym rzędzie.
Po drugie, to nie była "diagnostyka", tylko odczytanie błędów na postoju przy użyciu zewnętrznego skanera. Mechanicy robią te rzeczy "po łebkach", a nazywają wielką "diagnostyką". Bzdura!
Pełna diagnostyka polega na zabraniu laptopa diagnostycznego na kolana i długotrwałej jeździe po ulicy. Przedtem należało wykasować wszystkie błędy, aby nie zakłócały bieżącej sytuacji. Efektem takiej jazdy powinna być tabelka, którą tutaj wklejam w co drugim wątku. Ty też ją masz, ale tak jakbyś jej nie widział, co?
Podkreślam jeszcze raz - miernikiem dobrego działania wtryskiwaczy i pozostałych elementów wtrysku paliwa nie jest jedynie test przelewowy. Odpowiada on tylko na pytanie, jak działa góra wtryskiwaczy, czyli m.in. zaworki sterujące.
Ale nie odpowiada na pytanie, jak działa dół wtryskiwaczy, czyli rozpylacze, igły, kanaliki wtryskowe. Na to pytanie odpowiada korekcja wtryskiwaczy (wiersze 7-10 we wspomnianej tabelce wraz z uwagami), to po trzecie.
Ponadto ważne są inne parametry, o których mówiłem w poprzednich wątkach, a których w ogóle nie znasz (nie zna mechanik).
Dlaczego więc chcesz w ciemno wymieniać czujniki? Na jakiej podstawie? Domysłu? Jak to się mówi, witki opadajo... Może umów się ze sprzedawcą, że najpierw te czujniki sprawdzisz w działaniu na silniku. A dopiero potem za nie zapłacisz, gdy okażą się trafną diagnozą? Albo zapłać z góry, ale wymuś obietnicę, że jeśli okażą się nieprzydatne, to je oddasz z powrotem, dobrze?
Co za merytoryczna odpowiedź, żeby na tym forum tylko takie były, dzięki Tobie KOT BURY wiem że sobie sam popsułem wtryski znaczy sie chyba tylko zaworki