Niebieski przewód podłączany jest do bieguna plusowego w akumulatorze.
Do you prefer the English version of the page elektroda?
No, thank you Send me over thereNorbas78 wrote:Płytka selenowa to są te trzy blaszki?
Norbas78 wrote:A co z cienkim czarnym który wychodzi z nowego mierniczka?
Norbas78 wrote:Wedle oznaczeń na płytce drukowanej to czarny to GND, czerwony to VCC a żółty to VIN.
Norbas78 wrote:Okazało się, że akumulator był raczej naładowany bo z nastawionych 8A w ciągu kilkunastu sekund spadło na 3A i prostownik z początkowych 15V wszedł w kilka minut na 16.1V zmiejszając A na około 2,7A
Norbas78 wrote:Kolejna ciekawostka... drugi akumulator identyczny czyli Varta 77Ah 780A
Norbas78 wrote:Zastanawiam się jeszcze czy w jego przypadku dało by coś nawiercenie otworów by się dostać do cel i zalanie świeżutkim elektrolitem???
Norbas78 wrote:A tutaj fotka prostownika po przeróbce![]()
Norbas78 wrote:Dlaczego wskazówka opadła do zera nie wiem. Podaję to co jest na mierniku.
Norbas78 wrote:Może to byłą wina tego, że akumulator podłączyłem od razu po przyniesieniu z auta i był mocno zimny.
Teraz po ponad 2 godzinach jest 15,8V i 2,7A.
Norbas78 wrote:Zastanawiam się tylko nad gęstością elektrolitu.
Powinna być w okolicy 1.28 a osiąga się to tylko napięciem około 16.2V na niskim amperażu do 1A...
Norbas78 wrote:Wiem, że po kilkunastu godzinach ładowania kumulatora zawsze wskazówka lądowała na 0 a miltimetr na klemach pokazywał 16.2V tylko nie wiem ile A było wtedy.
Może teraz się dowiem bo chyba jak zaczną spadać Ampery zacznie rosnąć V.
gimak wrote:Pytanie czy jak zdejmiesz klemy z akumulatora, to ten cyfrowy wskaźnik pokaże zero, bo ten analogowy na pewno.
gimak wrote:Zmierz jakie napięcie daje transformator przy nieobciążonym prostowniku - ustaw miernik na prąd przemienny.
Zmierz też jakie napięcie będzie na samym kondensatorze podłączonym do prostownika.
Norbas78 wrote:Co do gazowania. Jedni piszą, że to oznacza koniec procesu ładowania, inni, że jeśli temperatura nie rośnie powyżej 45 stopni to potrzymać pare godzin....
Człowiek już nie wie co prawda a co mit.
Norbas78 wrote:Podczas ładowania kilkukrotnie pokrętłem ustawiałem napięcie w okolicy 14.7V ... wtedy ampery spadały do około 1,5A ...
Norbas78 wrote:Swoją drogą czy jeśli ustawię powiedzmy napięcie na klemach na 14.4 ( takie jak powinno być w zdrowej instalacji samochodowej)
Norbas78 wrote:Teraz podłączyłem ten stary.
Pokrętło na maxa i analogowa wskazówka nawet nie drgnęła.
Cyfrowy pokazał wtedy 14,5V a ampery 2,1A i tak się na razie utrzymuje od kilkunastu minut. Wtłoczyło w aku wedle wskazań 1Ah do tej pory.
Norbas78 wrote:ale pamiętam, że jak z auta wyciągałem aku rozładowany bo silnik nie chciał zaskoczyć to zawsze pokrętłem ustawiałem na 1/10 ilości A jakie były podane na akumulatorze i po około 12 godzinach (zależy od akumulatora) wskazówka na prostowniku powoli opadała do 0 co oznaczało że akumulator jest naładowany. Ważne było by ustawić poprawnie wartość początkową A i potem nie dotykać pokrętła.
Norbas78 wrote:To tak życiowo...mój prostownik jest ok czy zbierać jednak na inny?
Norbas78 wrote:Podłączyłęm multimetr do krokodylków prostownika i włączyłem..
4,50V - 13,15V w pozycjach pokrętła od minimum do maksimum.
Norbas78 wrote:Chyba jak zajdzie potrzeba zakupu w przyszłości nowego aku to poszukam z korkami.
Norbas78 wrote:W tym starym godzinę po naładowaniu pokazywał 12,78V. Teraz już pokazuje 12,5V i podejrzewam, że jak go zostawię na miesiąc czy dwa to znowu spadnie do tych 10,5V...
Norbas78 wrote:O czym świadczy duże samorozładowanie akumulatora?
Norbas78 wrote:
Okazało się, że akumulator był raczej naładowany bo z nastawionych 8A w ciągu kilkunastu sekund spadło na 3A i prostownik z początkowych 15V wszedł w kilka minut na 16.1V zmiejszając A na około 2,7A
W ciągu 33 minut wpompował w akumulator 1,5Ah i ładowanie nadal trwa.
Pisano tutaj, że raz na jakiś czas takie 16.2V i niski amperaż to jak spa dla akumulatora i należy go tak potrzymać ze 4 godziny co właśnie zamierzam uczynić.
Jak zbliżę ucho do akumulatora to słyszę jak elektrolit delikatnie gazuje.
Norbas78 wrote:
Kolejna ciekawostka... drugi akumulator identyczny czyli Varta 77Ah 780A który nie miał już siły odpalać dużego diesla i stał w piwnicy właśnie wyciągnąłem i po podłączeniu do prostownika mimo dania pokrętła A na max wskazówka nie drgnęła a na wyświetlaczu pokazało tylko 14.4V i 0A... potrzymałem go tak kilkanaście minut i ku mojemu zdziwieniu V zaczęły rosnąć i A również. Po około 25 minutach takiego ładowania na wyświetlaczu było 15V i 0,3A i wartość ta rosła co kilka minut o jedną dziesiątą A.
Wniosek chyba taki, że prostownik "podniósł" ten akumulator i może uda się go naładować i troszkę "odświerzyć" by starczył do jakiejś małej benzynki jako awaryjny. W momencie jak przyniosłem go z piwnicy miał 10,4V.
Zastanawiam się jeszcze czy w jego przypadku dało by coś nawiercenie otworów by się dostać do cel i zalanie świeżutkim elektrolitem???
Norbas78 wrote:
PS. A już się zastanawiałem czy nie szukać sposobu na sprowadzenie sobie z Rosji Kulona 912... ale chyba nie warto... a może ???
Norbas78 wrote:
PS2. Co sądzicie o takim urządzeniu do testowania stanu akumulatorów? Zbiera pochlebne opinię i nie kosztuje majątku.
Norbas78 wrote:
I teraz nie wiem czy dla planowanego zastosowania warto iść w te wiercenia/wymiany czy nic to nie poprawi w osiągach akumulatora?
Folxs wrote:pomyślałem żeby sobie zbudować jakiś prosty prostownik który by osiągał te 16-16,2V. Do dyspozycji mam transformatory albo 24V (trafo bezpieczeństwa) albo toroidalne 12V od oświetlenia. Czy ktoś może podpowiedzieć co najprościej będzie zbudować?
Czy na takim 24V regulacja tyrystorem reguluje tylko prąd?
Folxs wrote:Czy na takim 24V regulacja tyrystorem reguluje tylko prąd?
gimak wrote:
Na przykładzie: napięcie 12VAC (napięcie maksymalne 17 V), po wyprostowaniu dwupołówkowym będzie miało 10.6 V (wartość średnia zmierzona zwykłym woltomierzem), ale to samo napięcie zmierzone po podłączeniu kondensatora będzie wynosiło 17 V.
Dlatego przy takiej regulacji prądu ładowania, dla dbałości o zdrowie akumulatora, należy do prostownika dodawać jeszcze układ nie dopuszczający do nadmiernego wzrostu napięcia podczas ładowania.
^ToM^ wrote:Otóż prostownik BR 12/10 Eltron ma transformatora o napięciu biegu jałowego za niskie (w moim egzemplarzu akurat), bo koniec ładowania to zaledwie 15,2 V a to jest za mało aby wysycić elektrolit i aby akumulator naładować do pełna, czyli całą siarkę z płyt przenieść do elektrolitu.
gimak wrote:Do drugiego prostownika użyłem dwóch transformatorów toroidalnych 60 VA/11.6 VAC połączonych równolegle (dlatego dwóch, bo dwa były tańsze o 1/3 od trafo 120 VA) oraz mostka 25 A (w metalowej obudowie) i też zastosowałem z tych samych powodów co wyżej radiator.
^ToM^ wrote:Zatem dowinąłem 3 zwoje i teraz napięcie końcowe wynosi dokładnie 2,7 V/celę co daje 16, 2 V.
I to jest właśnie prawidłowe napięcie końca ładowania. Nie 14,4 V, nie 14,8 V ani 15,2 V.
Przy sprawnym akumulatorze i napięciu końca ładowania 16,2 - 16,4 V prąd jest na poziomie ~ 0,5 A i akumulator lekko gazuje, praktycznie nie słychać i pojawiają się pojedyncze pęcherzyki.
^ToM^ wrote:Zatem nie ma co się obawiać, przy prawidłowo skonstruowanym prostowniku nadmiernego wzrostu napięcia.
gimak wrote:
Tak, nie ma się czego obawiać w akumulatorach z dostępem do cel, w których te ubytki wody spowodowane elektrolizą, można uzupełnić. Natomiast jest już się czego obawiać, jak tego dostępu do cel nie ma, chociaż w ostateczności jest wyjście, można w pokrywie akumulatora wywiercić odpowiednie otwory.
To są moje uwagi, spostrzeżenia, którymi ja się kieruję i którymi na tym forum się dzielę, ale to nie znaczy, że komuś je narzucam, że ma wg nich działać.
gimak wrote:wg mnie nie jest winą prostownika, że daje za niskie napięcie, tylko akumulatora (prawdopodobnie już nie nowego), który ma już stosunkowo duży prąd samorozładowania i przez to w innym punkcie charakterystyki następuje równowaga.
U mnie na nowo kupionym akumulatorze 55 Ah/12 V ładowanym tym prostownikiem uzyskałem (o ile dobrze pamiętam) przy napięciu 15,8, prąd końcowy 150 mA. Ale już po ok. 2 latach na tym samym akumulatorze, ładowanym tym samym prostownikiem, końcowe parametry ładowania wynosiły: napięcie 15.2 V i 300 mA. A obecnie po 4 latach na końcu ładowania napięcie będzie jeszcze niższe, a prąd większy - nie sprawdzam tego teraz, bo akumulatory ładuję z paneli PV.
Wlodek22 wrote:
Jest to efekt niskiej gęstości elektrolitu, a ta z kolei efektem zasiarczenia. Brakujący kwas pozostaje nierozpuszczony na płytach, a przepływający prąd idzie tylko na elektrolizę i wzrost temperatury. By temu zapobiegac trzeba co jakiś czas "odchamić" płyty w 100%. Jeżeli tego nie robić min 2-3 razy w ciągu roku, to kryształy siarczanu urosną na tyle, że ich już nic nie rozpuści.
^ToM^ wrote:Stara szkoła mówiła, że doładowywać akumulator należy raz w miesiącu. Tego się trzymam i mi akumulatory służą długimi latami.
^ToM^ wrote:Teraz się pisze, akumulator bezobsługowy! Jak bez to bez. No więc taki bezobsługowy żyje 2 lata.![]()
Norbas78 wrote:Eltron jednak robi dobrą robotę.
Z racji tego, że u mnie w gniazdku jest 215V do 16.2V nie dochodzi i max 16.1V ...