Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Impuls elektromagnetyczny (co w teorii może zniszczyć)

ksawery1999 08 Nov 2017 20:24 3834 29
  • #1
    ksawery1999
    Level 10  
    Witam

    Na naszym forum jest parę wątków o budowie generatora/bomby czy czegoś podobnego, a ja chciałbym zapytać co może ulec zniszczeniu w wyniku EMP.
    Mianowicie zastanawia mnie czy w wyniku EMP moja ukochana wieża SSL 042 oraz kilka kompletów kolumn usmaży się żywcem - czy też sama wieża, a kolumienki będą OK? Czy coś pośrodku, zwrotnice się zjarają a cewki pozostaną nietknięte?
    Poza tym czy jest jakaś różnica w tym czy urządzenie jest podłączone do sieci, czy nie (bo jak rozumiem to nie).
    Poza tym właśnie jakie urządzenia się zgrillują - bo jak widziałem takie w których nie ma elektroniki (czyli np. wiertarka, prądnica) - oraz pisali, ze niby np. wzmaki lampowe mogą przetrwać

    Pozdrawiam i proszę o odpowiedź
  • #2
    Michal.elektryk
    Level 11  
    Generalnie impuls elektromagnetyczny indukuje napięcie w zadanym obwodzie, czyli jest wstanie uszkodzić dowolny układ, który jest wrażliwy na wahania napięć.
    Otwórz swój wzmacniacz i podepnij na 1us 10V do jakiejś ścieżki danych i sprawdź jak się spali.
    Niestety raczej nie zobaczysz kłębów dymu.
    Lampy i generalnie urządzenia "toporne" mają dużą tolerancję oraz dużą pojemność równoległą, więc taki impuls im krzywdy nie zrobi.
  • #4
    Xantix
    Level 41  
    ksawery1999 wrote:
    a ja chciałbym zapytać co może ulec zniszczeniu w wyniku EMP.

    Wszelaka elektronika i to co będzie podpięte akurat do sieci.

    ksawery1999 wrote:
    Mianowicie zastanawia mnie czy w wyniku EMP moja ukochana wieża SSL 042 oraz kilka kompletów kolumn usmaży się żywcem

    Wieża odejdzie na tamten świat, a kolumny mają spore szanse przetrwać.

    ksawery1999 wrote:
    Poza tym czy jest jakaś różnica w tym czy urządzenie jest podłączone do sieci, czy nie (bo jak rozumiem to nie).

    Jest różnica. Podpięte do sieci spalą się dosłownie po tym jak dosięgnie ich tysiące woltów zaindukowane w linii napowietrznej.

    ksawery1999 wrote:
    Poza tym właśnie jakie urządzenia się zgrillują - bo jak widziałem takie w których nie ma elektroniki (czyli np. wiertarka, prądnica)

    Akurat wiertarki czy pradnice mają największe szansę przetrwać. Najmocniej po tyłku dostanie rozbudowana elektronika, jak komputery, telefony, radia...
  • #5
    ksawery1999
    Level 10  
    ksawery1999 wrote:
    Poza tym czy jest jakaś różnica w tym czy urządzenie jest podłączone do sieci, czy nie (bo jak rozumiem to nie).

    Jest różnica. Podpięte do sieci spalą się dosłownie po tym jak dosięgnie ich tysiące woltów zaindukowane w linii napowietrznej.

    To jeszcze by się upewnić czy wieża jak nie będzie podłączona do prądu, a radio do anteny przetrwa czy i tak nie? (mam na myśli sytuację że będę ze sprzętem w bezpośrednim zasięgu rażenia).
  • #6
    Xantix
    Level 41  
    ksawery1999 wrote:
    To jeszcze by się upewnić czy wieża jak nie będzie podłączona do prądu, a radio do anteny przetrwa czy i tak nie? (mam na myśli sytuację że będę ze sprzętem w bezpośrednim zasięgu rażenia).

    Jak będziesz w zasięgu rażenia to radio usmaży się nawet odpięte od sieci. Z tym, że bez efektów pirotechnicznych jakie byłyby przy podpiętym do sieci.
  • #8
    _lazor_
    Moderator of Designing
    Fala elektromagnetyczna w zależności od parametrów może zrobić najróżniejsze rzeczy. Może zakłócić pracę elementów elektronicznych takie jak procesory, które po prostu się zawieszą lub zrestartują. Przykład:
    https://www.youtube.com/watch?v=dDcsTnqVgWc

    tak światło jest falą elektromagnetyczną więc flash z aparatu jest impulsem elektromagnetycznym.


    W teorii impuls elektromagnetyczny może zniszczyć wszystko, wszystko zależy od parametrów fal zawartych w tym impulsie.
  • #9
    yogi009
    Level 43  
    _lazor_ wrote:
    Może zakłócić pracę elementów elektronicznych takie jak procesory, które po prostu się zawieszą lub zrestartują.


    To chyba Kolega miał na myśli jakąś mizerną tą falę. Na moje oko takie struktury jak procesory skończą życie jako pierwsze.
  • #10
    _lazor_
    Moderator of Designing
    Wszystko zależy od parametrów. Przy programowaniu też są pewne założenia pisania kodu by zabezpieczać program przed właśnie tylko takimi "mizernymi" falami, które nie zniszczą urządzenia ale już zakłócą jego działanie, co już może mieć różne konsekwencje, bo nie wiadomo czym taki procek steruje.
    http://www.st.com/content/ccc/resource/technical/document/application_note/1c/6c/02/93/79/c8/4e/32/CD00004037.pdf/files/CD00004037.pdf/jcr:content/translations/en.CD00004037.pdf
  • #12
    jarek_lnx
    Level 43  
    EMP tak jak i sama fala elektromagnetyczna to bardzo ogólne pojęcie, pod tą nazwą można zmieścić bardzo wiele.

    Wszystko zależy od energii jaką ten impuls niesie, a także czasu narastania, a więc i widma.

    EMP o przerażająco niszczącej sile powstaje podczas wybuchu bomby atomowej, ale tego EMP na co dzień nie musimy się obawiać, a jak się pojawi, to będziemy mieli inne, o wiele poważniejsze problemy. Podejmowano próby budowy broni EMP bez ładunku nuklearnego, z doniesień prasowych - efekty były o wiele słabsze ale też groźne na obszarze kilkuset metrów, jednak i tu sprawa nie jest prosta ani tania i raczej amator w garażu nic takiego nie zbuduje.

    Quote:

    Na naszym forum jest parę wątków o budowie generatora/bomby czy czegoś podobnego, a ja chciałbym zapytać co może ulec zniszczeniu w wyniku EMP.
    Mianowicie zastanawia mnie czy w wyniku EMP moja ukochana wieża SSL 042 oraz kilka kompletów kolumn usmaży się żywcem - czy też sama wieża, a kolumienki będą OK? Czy coś pośrodku, zwrotnice się zjarają a cewki pozostaną nietknięte?
    Realne zagrożenie dla twojej wieży stanowią wyładowania atmosferyczne, zarówno bezpośrednie - w linię zasilającą, jak i pośrednio w przypadku uderzenia pioruna w pobliskie drzewo albo instalację odgromową, właśnie przez impuls elektromagnetyczny. W przewodach połączonych ze sprzętem elektronicznym może się zaindukować wysokie, niszczące napięcie. Dla niektórych może to być zaskoczeniem że instalacja odgromowa nie zapewnia 100% bezpieczeństwa, głównie chroni przed pożarem, a jeśli przewodem odgromowym za oknem popłynie kilkaset kA, urządzenia wewnątrz budynku mogą ulec uszkodzeniu.

    Konstruktorzy urządzeń wysokonapięciowych m.in. cewek Tesli wiedzą że wyładowania ich urządzeń, choć znacznie słabsze od pioruna, też wymagają ostrożności bo poziom RFI jest wysoki i może wiele urządzeń zakłócić, a niektóre - uszkodzić.

    Pozostają jeszcze zabawki będące niewielkimi generatorami (paradoksalnie) ciągłej fali elektromagnetycznej, nazywane EMP tylko po to aby przyciągnąć czytelników, albo zwiększyć sprzedaż, zupełnie jak krzykliwy tytuł z brukowca. Można obejrzeć na YT jak z odległości kilku cm zaświecają świetlówkę, albo uszkadzają kalkulator, z odległości kilku metrów nie są groźne.
  • #13
    _lazor_
    Moderator of Designing
    jarek_lnx wrote:

    Pozostają jeszcze zabawki będące niewielkimi generatorami (paradoksalnie) ciągłej fali elektromagnetycznej, nazywane EMP tylko po to aby przyciągnąć czytelników, albo zwiększyć sprzedaż, zupełnie jak krzykliwy tytuł z brukowca. Można obejrzeć na YT jak z odległości kilku cm zaświecają świetlówkę, albo uszkadzają kalkulator, z odległości kilku metrów nie są groźne.


    Albo magnetron z mikrofalówki, to już działa na większą odległość :D
  • #14
    jarek_lnx
    Level 43  
    A jeszcze co do zabawek "EMP" zaświecających świetlówki, o tym że nie mają nie wiadomo jak wielkiej mocy, świadczy zasilanie bateryjne, oraz to że zaświecanie świetlówek w pobliżu anteny radia CB (dopuszczalne do 4W) daje więcej światła :)

    _lazor_ wrote:
    Albo magnetron z mikrofalówki, to już działa na większą odległość :D
    Fakt byli i tacy hardcorowcy, za wschodnią granicą, jeśli macie takiego sąsiada za ścianą to możecie się bać, nie tylko o wieżę.
  • #15
    retrofood
    VIP Meritorious for electroda.pl
    jarek_lnx wrote:
    EMP o przerażająco niszczącej sile powstaje podczas wybuchu bomby atomowej, ale tego EMP na co dzień nie musimy się obawiać, a jak się pojawi, to będziemy mieli inne, o wiele poważniejsze problemy.


    Mniej więcej. W latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy jeszcze nie obowiązywały porozumienia o zakazie prób jądrowych w atmosferze, doszło do niecodziennego wydarzenia. Otóż na obszarze niemal połowy Szkocji padł system elektroenergetyczny. Mnóstwo izolatorów na słupach zostało przebite, wiele sieci i instalacji uległo uszkodzeniu. A przyczynę ustalono dopiero w latach osiemdziesiątych. Był nią próbny wybuch amerykańskiego ładunku jądrowego w górnych warstwach atmosfery.
    Dlatego zgadzam się z tezą, że jeśli dojdzie do powtórki, to mimo że przestaną działać wszystkie komputery, telefony komórkowe i wszelka "inteligentna" elektronika, to i tak będziemy mieć poważniejsze problemy na głowie, mianowicie jak przeżyć.

    Dodano po 2 [minuty]:

    Michal.elektryk wrote:

    Lampy i generalnie urządzenia "toporne" mają dużą tolerancję oraz dużą pojemność równoległą, więc taki impuls im krzywdy nie zrobi.

    Należy wziąć pod uwagę odległości pomiędzy ścieżkami przewodzącymi. Odstęp elektrod w lampach, a odstępy w strukturze procesora czy elementu półprzewodnikowego. Niebo a ziemia.
  • #17
    retrofood
    VIP Meritorious for electroda.pl
    _lazor_ wrote:
    Oj tam od razu wybuch bomby atomowej na ziemi:

    Właśnie nie na ziemi a bardzo wysoko nad ziemią.
  • #18
    _lazor_
    Moderator of Designing
    hmm jeśli wybuch w atmosferze ziemskiej to jest bardzo wysoko to jaką By masz skalę by określić wybuch na słońcu, którego efekty były widoczne na całej planecie?
    Po prostu w porównaniu do takiego wybuchu (czy może lepiej wyrzutu) na słońcu detonacja w atmosferze nadal jest na ziemi.
  • #19
    krru
    Level 33  
    Ale właśnie zaburzenie magnetosfery spowodowane falą cząstek ze Słońca tworzy impuls wielkoskalowy, który nie powoduje żadnych lokalnych efektów, indukuje znaczące napięcie tylko w wielkich pętlach, takich na setki kilometrów. Zwykłe, domowe urządzenia mogą ulec uszkodzeniu tylko, jeśli przepięcie dotrze do nich po sieci.
    Wybuchy jądrowe powodują trochę inne zjawiska.
    Silne promieniowanie gamma dosłownie zmiata elektrony z jąder atomowych w otoczeniu wybuchu. Tworzy się taka kula pozbawiona części elektronów a dookoła niej sfera z nadmiarem elektronów. Oczywiście momentalnie to wraca do sytuacji neutralnej. Jeśli układ jest sferycznie symetryczny to te przemieszczenie ładunków nie powoduje żadnych efektów EM na zewnątrz. By powstał impuls EM bomba musi wybuchnąć w ośrodku niejednorodnym.
    Najsilniejszy powstaje podczas wybuchu naziemnego/nawodnego, jednak wtedy rozmiar kuli ładunku jest nieduży, impuls krótki o dużych częstotliwościach i jest silnie absorbowany przez grunt lub powierzchnie wody. W sumie jest groźny na odległościach mniejszych niż zasięg rażenia pozostałych czynników, więc nie jest głównych zagrożeniem.
    Wybuch w górnych warstwach atmosfery pozornie odbywa się w dość jednorodnym środowisku, jednak mała gęstość ośrodka powoduje powstanie wielkiej kuli ładunku, a na takich odległościach różnica gęstości jest już istotna. Duży rozmiar - długie fale i duży zasięg. Ale to efekt jest podobny do burzy słonecznej - małego bateryjnego urządzenia to raczej nie zniszczy, bo jakie napięcia i moce mogą zaindukować się na kilku cm ścieżkach?
  • #20
    retrofood
    VIP Meritorious for electroda.pl
    krru wrote:

    Wybuch w górnych warstwach atmosfery pozornie odbywa się w dość jednorodnym środowisku, jednak mała gęstość ośrodka powoduje powstanie wielkiej kuli ładunku, a na takich odległościach różnica gęstości jest już istotna. Duży rozmiar - długie fale i duży zasięg. Ale to efekt jest podobny do burzy słonecznej - małego bateryjnego urządzenia to raczej nie zniszczy, bo jakie napięcia i moce mogą zaindukować się na kilku cm ścieżkach?

    Mylisz się nieco, wybuch w górnych warstwach atmosfery wywołuje jonizację lawinową. Więc odległość ma się wtedy wprost proporcjonalnie do natężenia pola elektromagnetycznego.

    Quote:
    Rakieta Thor niosąca głowicę Starfish Prime osiągnęła maksymalną wysokość około 1100 km i po opadnięciu na wysokość 400 km została zdetonowana. Głowica atomowa wybuchła 13 minut i 41 sekund po starcie rakiety Thor z wyspy Johnston Island. W wyniku wybuchu Starfish Prime powstał impuls elektromagnetyczny, który był znacznie większy niż się spodziewano - przyrządom pomiarowym zabrakło skali i nie można było uzyskać dokładnych pomiarów. Impuls elektromagnetyczny wywołał uszkodzenia urządzeń elektrycznych na Hawajach oddalonych o około 1445 km. Zgasło około 300 lamp ulicznych, włączyło się wiele alarmów antywłamaniowych, zostały uszkodzone mikrofalowe linie telefoniczne. Zostały przerwane połączenia telefoniczne między Kauaʻi a innymi wyspami hawajskimi.


    https://pl.wikipedia.org/wiki/Starfish_Prime
  • #21
    rezydent1
    Level 14  
    Odświeżam lekko ten temat, ponieważ mam kilka pytań i chciałbym aby ktoś, kto na prawdę zna się na tym lub "dłubał się przy tym temacie " odpowiedział mi na nie.
    1. Czy prawdą jest jest "natężenie pola EMP" nie maleje wraz ze wzrostem odległości - jest stałe a nawet na końcu działania jest lekko większe. Standardowo przy Chińskich próbach było to 300km - promień i w każdym zmierzonym punkcie wartość była taka sama nie zależnie od odległości od źródła.
    2. Czy klatka Faradaya zabezpiecza przed EMP - czytałem że nie.
    3. Czy 4x owinięcie przedmiotu folią aluminiową (min 0,1mm grubości) zabezpiecza go przed EMP. Oczywiście zabezpieczany przedmiot nie może się stykać z tą folią, a także nie powinno być zadanego otworu w niej.
    4. Czy może 4x owinięcie przedmiotu folią aluminiową (min 0,1mm grubości) z izolacją każdej warstwy, (np. papierem) zabezpiecza go przed EMP. Oczywiście zabezpieczany przedmiot nie może się stykać z tą folią, a także nie powinno być zadanego otworu w niej.
    5. Czy uziom poniżej 1 oma zabezpiecza urządzenia przed EMP
    6. Czy czas działania EMP wynosi poniżej 1ns ?
    7. Czy EMP wygenerowane w atmosferze może odbić się od jonosfery i wrócić powtórnie?
  • #23
    rezydent1
    Level 14  
    zulusj23 wrote:

    Nie ma w nim odpowiedzi na moje pytania, mnie interesuje wypowiedź kogoś kto faktycznie z tym się styka bądź zetknął w pracy.
    Mam jeszcze kilka pytań które zadam po odpowiedzi na moje proste pytania.
  • #24
    _lazor_
    Moderator of Designing
    Na punkt 1. mogę odpowiedzieć - fale elektromagnetyczną można podzielić na składowe - reaktywną i radiacyjną. Składowa reaktywna zanika z kwadratem odległości a radiacyjna liniowo od odległości.

    Reszta pytań jest dla mnie za ogólna, EMP to nie jest jedno konkretne zjawisko, a można je opisać wieloma parametrami i od nich by zależały odpowiedzi na Twoje pozostałe pytania.
  • #25
    jarek_lnx
    Level 43  
    Pewnie nie jestem ekspertem którego autor oczekuje, ale niektóre odpowiedzi są oczywiste:
    rezydent1 wrote:
    1. Czy prawdą jest jest "natężenie pola EMP" nie maleje wraz ze wzrostem odległości - jest stałe a nawet na końcu działania jest lekko większe. Standardowo przy Chińskich próbach było to 300km - promień i w każdym zmierzonym punkcie wartość była taka sama nie zależnie od odległości od źródła.
    Porównaj z żarówką, tu fala elektromagnetyczna w postaci światła rozchodzi się we wszystkich kierunkach im dalej od źródła tym mniejsze natężenie oświetlenia, ponieważ ta sama moc działająca w danym kącie bryłowym pada na większą powierzchnię, kiedy będziemy odpowiednio daleko, światła jest na tyle mało że uznajemy że jest ciemno i to jest nasza subiektywna ocena "zasięgu" światła.
    Podobnie zasięg EMP będzie różny dla różnych urządzeń ze wzgledu na różną efektywność "anten" i różną odporność na przepięcia.
    Nie ma powodu żeby fala EM związana z impulsem zachowywała się inaczej.
    Oczywiście są takie zjawiska jak odbicia fali i interferencje, ale raczej nie rozpatrujemy zamkniętego pojemnika.

    rezydent1 wrote:
    2. Czy klatka Faradaya zabezpiecza przed EMP - czytałem że nie.
    To zależy.

    rezydent1 wrote:
    3. Czy 4x owinięcie przedmiotu folią aluminiową (min 0,1mm grubości) zabezpiecza go przed EMP. Oczywiście zabezpieczany przedmiot nie może się stykać z tą folią, a także nie powinno być zadanego otworu w niej.
    4. Czy może 4x owinięcie przedmiotu folią aluminiową (min 0,1mm grubości) z izolacją każdej warstwy, (np. papierem) zabezpiecza go przed EMP. Oczywiście zabezpieczany przedmiot nie może się stykać z tą folią, a także nie powinno być zadanego otworu w niej.

    Folia aluminiowa ze spożywczaka ma kilkanaście mikrometrów, 0,1mm jest wielokrotnie grubsza i dosyć sztywna i stwarza problemy przy próbie szczelnego owinięcia czegokolwiek.
    Skuteczność ekranowania mogą zepsuć długie szczeliny nawet jeśli są bardzo wąskie dlatego obudowy wymagające szczelności elektromagneycznej mają przewodzące uszczelki na drzwiach i pokrywach.
    Prawdopodobnie dwie warstwy folii przylegające do siebie nie będą miały dobrego połączenia elektrycznego na całej długości, co może pogorszyć skuteczność ekranowania.
    rezydent1 wrote:
    5. Czy uziom poniżej 1 oma zabezpiecza urządzenia przed EMP
    Żaden uziom nie zabezpiecza, każda fala elektromagnetyczna indukuje napięcie w każdym przewodniku, ponieważ wszystkie prądy płyną w pętlach uziom ci nic nie da, w przypadku sieci elektroenergetycznej to działa tylko dlatego że drugi koniec jest połączony do ziemi.
    rezydent1 wrote:
    6. Czy czas działania EMP wynosi poniżej 1ns ?

    Nie wiem, ale czas narastania ma kluczowe znaczenie im krótszy tym szersze widmo i łatwiej zaindukować znaczące napięcia nawet na małych elementach przewodzących.
    rezydent1 wrote:
    7. Czy EMP wygenerowane w atmosferze może odbić się od jonosfery i wrócić powtórnie?
    Fale EM odbijają się od jonosfery, ale różnie to działa dla różnych częstotliwości, część zostanie wypromieniowana w kosmos, część pochłonięta, a część wróci, a jak wróci to po przebyciu długiej drogi zostanie rozproszona na dużą powierzchnię, czy będzie groźne nie wiem.
  • #26
    retrofood
    VIP Meritorious for electroda.pl
    jarek_lnx wrote:
    Pewnie nie jestem ekspertem którego autor oczekuje, ale niektóre odpowiedzi są oczywiste:
    rezydent1 wrote:
    1. Czy prawdą jest jest "natężenie pola EMP" nie maleje wraz ze wzrostem odległości - jest stałe a nawet na końcu działania jest lekko większe. Standardowo przy Chińskich próbach było to 300km - promień i w każdym zmierzonym punkcie wartość była taka sama nie zależnie od odległości od źródła.
    Porównaj z żarówką, tu fala elektromagnetyczna w postaci światła rozchodzi się we wszystkich kierunkach im dalej od źródła tym mniejsze natężenie oświetlenia, ponieważ ta sama moc działająca w danym kącie bryłowym pada na większą powierzchnię, kiedy będziemy odpowiednio daleko, światła jest na tyle mało że uznajemy że jest ciemno i to jest nasza subiektywna ocena "zasięgu" światła.
    Podobnie zasięg EMP będzie różny dla różnych urządzeń ze wzgledu na różną efektywność "anten" i różną odporność na przepięcia.
    Nie ma powodu żeby fala EM związana z impulsem zachowywała się inaczej.
    Oczywiście są takie zjawiska jak odbicia fali i interferencje, ale raczej nie rozpatrujemy zamkniętego pojemnika.


    To chyba nie całkiem tak. Bo światło ma jedno źródło (żarówkę) i przechodząc przez powietrze, nie zaburza go, nie reaguje z otoczeniem. Natomiast impuls EMP wywołuje jonizację lawinową w środowisku, więc ilość jonów stale rośnie wraz z odległością! Dlatego wybuchy jądrowe w atmosferze nie tworzą silnego impulsu, bo nie ma efektu powielania lawinowego. Generacja musi nastąpić na odpowiedniej wysokości.
  • #27
    _lazor_
    Moderator of Designing
    @retrofood Łooo panie, słyszał pan o lampach rtęciowych i jak one wspaniale jonizują powietrze? (zakres ultra fioletu, które jest już promieniowaniem jonizującym https://en.wikipedia.org/wiki/Ionizing_radiation#/media/File:EM-spectrum.svg)

    Pewnie Tobie chodzi o to:
    https://en.wikipedia.org/wiki/Townsend_discharge

    Ale to nie jest to samo co reakcja łańcuchowa, bo kolejne w wyładowaniu Townsenda kluczową rolę gra pole elektryczne, które dostarcza cząstkom energię aby dochodziło do lawinowego wyładowania, a w fali elektormagnetycznej energia spada z liniowo z odległością.
  • #28
    retrofood
    VIP Meritorious for electroda.pl
    _lazor_ wrote:
    @retrofood Łooo panie, słyszał pan o lampach rtęciowych i jak one wspaniale jonizują powietrze? (zakres ultra fioletu, które jest już promieniowaniem jonizującym https://en.wikipedia.org/wiki/Ionizing_radiation#/media/File:EM-spectrum.svg)

    Coś mi się wydaje, że w cytowanym przeze mnie poście była wymieniona żarówka. To raz. A dwa - przy tych odległościach (na których zawieszamy lampy rtęciowe) to rzecz bez znaczenia.
  • #29
    _lazor_
    Moderator of Designing
    No jest bez znaczenia bo nie ma efektu lawinowego jonizowania cząstek i energia fali elektromagnetycznej spada z odległością ;)
  • #30
    rezydent1
    Level 14  
    jarek_lnx wrote:
    Porównaj z żarówką, tu fala elektromagnetyczna w postaci światła rozchodzi się we wszystkich kierunkach im dalej od źródła tym mniejsze natężenie oświetlenia, ponieważ ta sama moc działająca w danym kącie bryłowym pada na większą powierzchnię, kiedy będziemy odpowiednio daleko, światła jest na tyle mało że uznajemy że jest ciemno i to jest nasza subiektywna ocena "zasięgu" światła.
    Podobnie zasięg EMP będzie różny dla różnych urządzeń ze wzgledu na różną efektywność "anten" i różną odporność na przepięcia.
    Nie ma powodu żeby fala EM związana z impulsem zachowywała się inaczej.
    Oczywiście są takie zjawiska jak odbicia fali i interferencje, ale raczej nie rozpatrujemy zamkniętego pojemnika.

    Dziękuje za odpowiedzi ale szukając w różnych źródłach - w zasadzie Chińskich (część rodziny tam przebywa od ponad 15 lat) znaleziono mi fragment w którym jest napisane że EMP powstaje na zasadzie zaburzenia ośrodka (całe teorie dotychczasowe są nie do końca prawdziwe - opisane w literaturze dostępnej efekty są następstwem innych, ponieważ w eksperymentach co innego im wychodziło niż w teorii) - coś na zasadzie wysłania ultrakrótkiej informacji w ośrodku w tym samym momencie do wszystkich elementów, podobne to jest do pola torsyjnego. Jakby wartość tego pola na danym obszarze nie spada wraz z odległością od źródła. Nie wnikam już dlaczego tak jest, skoro tak im wychodzi empirycznie.
    jarek_lnx wrote:
    Folia aluminiowa ze spożywczaka ma kilkanaście mikrometrów, 0,1mm jest wielokrotnie grubsza i dosyć sztywna i stwarza problemy przy próbie szczelnego owinięcia czegokolwiek.
    Skuteczność ekranowania mogą zepsuć długie szczeliny nawet jeśli są bardzo wąskie dlatego obudowy wymagające szczelności elektromagneycznej mają przewodzące uszczelki na drzwiach i pokrywach.
    Prawdopodobnie dwie warstwy folii przylegające do siebie nie będą miały dobrego połączenia elektrycznego na całej długości, co może pogorszyć skuteczność ekranowania.

    Tak myślałem że żaden uziom tego nie odprowadzi, bo czasy są od 1ns do 10ns więc zbyt krótkie a napięcia mogą dojść do 50kV/m, oczywiście przy odpowiedniej wysokości detonacji np. 400-600km - raczej nie osiągalne dla większości z nas aby to sprawdzić :)
    W sumie pytanie zadałem ponieważ interesuje mnie potencjalne zabezpieczenie np. kluczowych elementów elektronicznych. Tak więc owijanie w folię aluminiową spełni swoje zadanie. Ponieważ EMP jest w jakiś sposób podobny do pola torsyjnego, to np. dwie warstwy folii aluminiowej zabezpieczają już przed nim( nie musi być żadnej izolacji pomiędzy tymi warstwami), pierwsza warstwa odchyla o 45 stopni wiązkę pola torsyjnego druga powoduje jego odbicie. Więc dołożenie kolejnych 2 warstw zapobiegnie ewentualnym szczelinom. - tak mi się wydaje. Ciekawym eksperymentem który wykonałem już ponad 10 lat temu jest zawinięcie telefonu komórkowego w 2-3 warstwy foli od kanapek (zapakowanie go jak kanapki) no i przestaje działać, nie trzeba niczego uziemiać. :)
    Jeszcze dwa pytanie mnie nurtują.
    Wracając do tematu, dlaczego akumulatory z płynnym elektrolitem są odporne na EMP a np. litowe lub żelowe eksplodują lub trafia je szlag. W literaturze są co prawda są lakoniczne opisy że akumulatory są odporne na EMP z płynnym elektrolitem a te żelowe eksplodują bądź rozformatowują się a potem nie nadają się już do ponownego ładowania. Ktoś mógłbym to wyjaśnić lub dać "wędkę" co jest powodem takie stanu?
    Pytanie drugie, dlaczego panele PV jeżeli są nie podłączone są odporne na EMP - przecież tam sam krzem w środku - i etc. Powinny się sfajczyć aż miło.