Witam, opiszę od początku :
Skodę wystawiłem do sprzedania , znalazł się klient który chciał kupić samochód - przyjechał na finalizację transakcji z bratem , ja z przyszłym nabywcą wszedłem do domu spisać umowę a brat poprosił o możliwość podłączenia komputera chyba VCS ? do Skody ( nie było mnie przy tym bo "kupiec twierdził , że mu się spieszy i żeby jak najszybciej spisać papiery) po jakiś 10 minutach "brat" zadzwonił , że jest problem bo skoda na sterowniku silnika ma dużo większy przebieg ... . Przyszliśmy do auta , auto pracowało a Pan próbował mi pokazać faktyczny jego zdaniem przebieg.. coś wyświetlił po czym auto zgasło ... po chwili bez zapłonu włączył się wentylator chłodnicy na max , auto nie chciało odpalić , Pan stwierdził , że paliwo się skończyło , dolałem i po ok 10 próbach samochód odpalił , Panowie zaproponowali dużą obniżkę ceny na którą się nie zgodziłem więc odjechali . Zgasiłem auto , po chwili to samo - wentylator bez zapłonu na max , próbuję odpalić i nic , brak kontrolek check i świec, odpinałem akumulator i dalej to samo , za jakiś czas pojawiły się brakujące kontrolki i auto odpaliło , przejechałem ok 2 kilometrów i znów zgasło , taki stan się w kółko powtarza , dojechałem do garażu i podłączyłem prosty skaner - błędy 4 świec (auto pali n pół obrotu przy 0 stopni ) oraz błąd nr 12546, - wszedłem w moduł ABS i tam błąd 01314 - komputer sterujący silnika , wstrzymanie prędkości - uszkodzeń ie.
NIE wiem czy Pan chciał mnie oszukać i próbował coś przeprogramować żeby zbić cenę - czy zbieg okoliczności - nikogo nie oskarżam - ale dziwne bo auto przed tą "diagnozą" nie wykazywało żadnych problemów , zawsze paliło i nic się nie działo .... bardzo proszę o wskazówki odnośnie zdiagnozowania problemu .
Dodano po 5 [minuty]:
zapomniałem - dostałem się do sterownika silnika na podszybiu - nie był zalany wodą jak to często bywa także to wykluczam ...
Skodę wystawiłem do sprzedania , znalazł się klient który chciał kupić samochód - przyjechał na finalizację transakcji z bratem , ja z przyszłym nabywcą wszedłem do domu spisać umowę a brat poprosił o możliwość podłączenia komputera chyba VCS ? do Skody ( nie było mnie przy tym bo "kupiec twierdził , że mu się spieszy i żeby jak najszybciej spisać papiery) po jakiś 10 minutach "brat" zadzwonił , że jest problem bo skoda na sterowniku silnika ma dużo większy przebieg ... . Przyszliśmy do auta , auto pracowało a Pan próbował mi pokazać faktyczny jego zdaniem przebieg.. coś wyświetlił po czym auto zgasło ... po chwili bez zapłonu włączył się wentylator chłodnicy na max , auto nie chciało odpalić , Pan stwierdził , że paliwo się skończyło , dolałem i po ok 10 próbach samochód odpalił , Panowie zaproponowali dużą obniżkę ceny na którą się nie zgodziłem więc odjechali . Zgasiłem auto , po chwili to samo - wentylator bez zapłonu na max , próbuję odpalić i nic , brak kontrolek check i świec, odpinałem akumulator i dalej to samo , za jakiś czas pojawiły się brakujące kontrolki i auto odpaliło , przejechałem ok 2 kilometrów i znów zgasło , taki stan się w kółko powtarza , dojechałem do garażu i podłączyłem prosty skaner - błędy 4 świec (auto pali n pół obrotu przy 0 stopni ) oraz błąd nr 12546, - wszedłem w moduł ABS i tam błąd 01314 - komputer sterujący silnika , wstrzymanie prędkości - uszkodzeń ie.
NIE wiem czy Pan chciał mnie oszukać i próbował coś przeprogramować żeby zbić cenę - czy zbieg okoliczności - nikogo nie oskarżam - ale dziwne bo auto przed tą "diagnozą" nie wykazywało żadnych problemów , zawsze paliło i nic się nie działo .... bardzo proszę o wskazówki odnośnie zdiagnozowania problemu .
Dodano po 5 [minuty]:
zapomniałem - dostałem się do sterownika silnika na podszybiu - nie był zalany wodą jak to często bywa także to wykluczam ...