cienx wrote:
Ale skoro to taka mizerota to po co ten bufor?
Normalnie bufor pozwala na krótkie, intensywne palenie w kominku. Takie palenie pozwala na osiągnięcie czystości spalania oraz wysokiej sprawności. Ponadto utrzymanie szyby w czystości, zwłaszcza jeżeli jest to szyba pirolityczna (samoczyszcząca).
cienx wrote:
Możecie jeszcze choćby spróbować powiedzieć dlaczego gazowy grzeje wszystko a sam kominek póki nie zakręcę podłogówki nic?
Jakiej mocy masz kominek?
10kW 12kW?
Przy sprawności rzędu 30-40-góra 50% kominek dostarcza może 5-6kW mocy cieplnej. Przy czym dopiero wtedy, kiedy się w nim zacznie intensywnie palić.
Kocioł gazowy w tym przypadku dostarcza 2-3 razy więcej mocy i to w kilka sekund od odpalenia palnika.
Jak oszczędzasz gaz chcąc grzać samym kominkiem to podłoga się wychładza. Kiedy rozpalisz kominek musisz do podłogi dostarczyć o wiele więcej mocy, aby uzyskać odpowiednią temperaturę.
Można to porównać do dziurawego wiaderka z którego cały czas wypływa woda.
Poziom tej wody to odpowiednik temperatury, zaś objętość (litry) to odpowiednik ilości ciepła skumulowanego w podłodze.
Póki stale dolewasz wody do takiego wiaderka to poziom się utrzymuje na odpowiednim, wysokim poziomie. Jak tylko przestaniesz dolewać to poziom zacznie się obniżać. Kiedy poziom spadnie prawie do dna to teraz spróbuj nalewać wody do tego wiaderka garnkiem, który ma dziurę niewiele większą od tej w wiaderku. Oczywiście nalewać korzystając z tej dziury w garnku, a nie przechylając ten garnek i przelewając.
Podniesienie poziomu wody w tym wiaderku będzie trwało bardzo długo.
Podobnie jest z podłogówką.
Kiedy nie palisz w kominku, a piec gazowy jest wyłączony to podłogówka stygnie. Aby zaczęła ponownie grzać to musisz dostarczyć do niej odpowiednią ilość energii (nie temperatury tylko ilość ciepła). Zanim nie dostarczysz ilości ciepła, które uciekło z podłogi podczas niepalenia w kominku to woda z obiegu podłogówki będzie wracała zimna. Przy tym automatyka podłogówki (zawór termostatyczny) cały czas będzie miał otwarty obieg do podłogówki. Ponieważ woda z podłogówki miesza się z wodą z grzejników to w obiegu masz cały czas zbyt chłodną wodę, aby grzejniki zaczęły grzać.
Grzejniki w odróżnieniu od podłogówki potrzebują wysokiej temperatury wody. Jeżeli woda w obiegu grzejników będzie miała temperaturę taką jaka jest w podłogówce to moc grzejników będzie bardzo mała. W tej sytuacji nie grzeje ani podłogówka ani grzejniki.
Aby uzyskać taki sam komfort grzewczy jaki uzyskujesz przy kotle gazowym musiał byś palić w kominku bez przerwy, ale jest to praktycznie niemożliwe, chyba, że jesteś bezrobotny i nigdzie z domu się nie ruszasz i co 2-3 godziny biegasz do kominka dokładać.
Jeżeli nastawiałeś się na grzanie kominkiem to trzeba było zainwestować w kominek o mocy 3-4 razy większej niż wynika to z zapotrzebowania cieplnego budynku. Zamontować duży bufor. Wtedy mógłbyś rozpalać wieczorami czy po południu. Pogrzać przez kilka godzin. Kiedy woda w buforze by się nagrzała to instalacja stopniowo pobierałaby sobie to ciepło w godzinach w których już się nie pali w kominku.
Jeżeli chodzi o kominki z rozprowadzeniem powietrza sprawa wygląda nieco inaczej, ponieważ taki kominek bardzo szybko nagrzewa powietrze i w domu bardzo szybko robi się ciepło, nawet kiedy kominek nie jest tak przewymiarowany jak w przypadku kominka z płaszczem wodnym. Tyle, że póki się pali w takim kominku to jest ciepło, ale kiedy wygaśnie to szybko się robi zimno.
Kominek i podłogówka nie lubią z sobą współpracować.
Zaczynają współpracować dopiero wtedy, kiedy mamy bufor i odpowiednio duży kominek.
Jeżeli nie chciałeś bufora to trzeba było się ograniczyć do ogrzewania grzejnikowego, które o wiele szybciej nagrzewałoby pomieszczenia.
cienx wrote:
Czy faktycznie pompka od kominka pcha to prosto w podłogówkę gdzie jest kolejna pompka na rodzielaczu, a nic nie idzie w rozdzielacz kaloryferów bo tam pompki brak?
Idzie w rozdzielacz kaloryferów, ale podłogówka skutecznie wychładza wodę i grzejniki są zimne.