Witam
Posiadam oprawy ze świetlówkami jarzeniowymi 2x36 W . Chce wymienić je na świetlówki LED T8 18W zasilane jednostronnie. W oprawie posiadam 2 stateczniki magnetyczne. Wiem, że nie muszę przerabiać opraw a wystarczy tylko wymiana starterów dla układów LED. Czy z lepiej pominąć statecznik magnetyczny i starter podłączając zasilanie 230 V bezpośrednio do nóżek świetlówki. Słyszałem , że statecznik i starter mogą powodować większe zużycie energii. Czy to prawda ?
Chce wymienić je na świetlówki ledowe T8 18W zasilane jednostronnie. W oprawie posiadam 2 stateczniki magnetyczne. Wiem, że nie muszę przerabiać opraw a wystarczy tylko wymiana starterów dla układów led. Czy z lepiej pominąć statecznik magnetyczny i starter podłączając zasilanie 230 V bezpośrednio do nóżek świetlówki. Słyszałem , że statecznik i starter mogą powodować większe zużycie energii.
No to ja zapraszam do obejrzenia tego rysunku. Tak zwany "starter do świetlówek LED dodawany jest przez lepsze firmy do każdej świetlówki, umożliwia to, że nie trzeba absolutnie niczego zmieniać w okablowaniu oprawy. Co oznacza oszczędność czasu i pieniedzy, jeśli przykładowo zmieniamy wszystkie tradycyjne świetlówki na "LED" np w 10 piętrowym biurowcu. "Starter" bo wygląda zazwyczaj identycznie jak tradycyjny starter, plastikowa obudowa, pasuje do gniazdka startera. Co zawiera? Warystory? Kosztuje parę zl, wystarczy wpisać "starter led w wyszukiwarce. A że nazwa nie pasuje, cóż, "żarówka LED", podobnie jak "świetlówka LED" lub co gorsza "halogen LED"- też są do bani . Trzeba tylko pamiętać o właściwym założeniu świetlówki, czyli część z elektroniką w środku w odpowiednią stronę (na rysunku- prawa).
Nie rozbierałem jeszcze tego
No to ja zapraszam do obejrzenia tego rysunku. Tak zwany "starter do świetlówek led" dodawany jest przez lepsze firmy do każdej świetlówki, umożliwia to, że nie trzeba absolutnie niczego zmieniać w okablowaniu oprawy. Co oznacza oszczędność czasu i pieniedzy, jeśli przykładowo zmieniamy wszystkie tradycyjne świetlówki na "ledowe" np w 10 piętrowym biurowcu. "Starter" bo wygląda zazwyczaj identycznie jak tradycyjny starter, plastikowa obudowa, pasuje do gniazdka startera. Co zawiera? Warystory? Kosztuje parę zl, wystarczy wpisać "starter led w wyszukiwarce. A że nazwa nie pasuje, cóż, "żarówka led", podobnie jak "świetlówka led" lub co gorsza "halogen led"- też są do bani .
Nie rozbierałem jeszcze tego
Ok, jutro w hurtowni o 8 rano kupię świetlówkę LED 18W z takim starterem w komplecie, założę w miejsce zwykłej, włożę w miejsce "normalnego" startera ten dołączony do nowej świetlówki LED, włączę i wyłaczę zasilanie 20 razy i.... odezwę się. Przyznam się, że jeszcze nie miałem tych starterów w ręce, ale wierzę w info dystrybutora, bo dlaczego nie.....
Dodano po 1 [minuty]:
Po to wkleja link, bo niektórzy nie wierzą w istnienie takiego czegoś (początek wątku)
Jak wspomniałem- jutro w hurtowni zaopatrzę się i porozmawiam z panami o tym nieodłączaniu statecznika, w końcu dają 3 -letnią gwarancję na taki "zestaw".
Ok, zatem wymieniłem świetlówkę. Z oprawy zawierającej świetlówkę tradycyjną 36W, statecznik, starter i gniazda - wyjęta została świetlówka i tradycyjny starter. Włożona została świetlówka LED T8 18W, w gniazdo startera dołączony element o nazwie: LED TUBE fuser Nic więcej nie było robione, świetlówka pięknie świeci, kilkadziesiat razy w ciągu paru godzin włączana i wyłączana.
Zatem podsumowując: element zwany "starterem dla lED" jest to zabezpieczenie w obudowie i z nóżkami typowego startera (zapłonnika). W środku mojego znajduje się bezpiecznik 2A. Co zresztą świetnie oddaje jego nazwa na pudełku, którą podałem;)
Na dołączonej do świetlówki ulotce (Spectrum LED Wojnarowscy) Jest następujące zalecenie przy wymianie świetlówki w oprawie jaką opisałem: aby zaoszczędzić więcej energii zmostkuj balast (statecznik) magnetyczny i odłącz kondensator, obecność kondensatora kompensującego może spowodować znaczny wzrost zużycia energii biernej. TO ZALECENIE.
Jeśli mamy statecznik elektroniczny- oczywiście jak wiemy sprawa wygląda całkiem inaczej, Musimy zasilić świetlówkę z jednej strony, poprowadzonymi prosto z sieci przewodami.
Sprzedawca w hurtowni twierdził, ze w tym "starterze do led" jest zwora, częściowo przegrał zakład . Twierdził też, ze bez ingerencji w statecznik swietlówka spali się lub nie zaświeci (ze nie wspomnę o podobnym twierdzeniu kolegi wyżej)- też nie miał racji. Poza tym- mimo że jest zasilana z jednej strony- świetlówkę w układzie jaki opisałem można wsadzać dowolnie. Z jednej strony świetlówki jest mostek, zwarcie miedzy nóżkami. Dzięki temu poprzez ten mostek i bezpiecznik( wspomniany "fuse") nóżki zasilające świetlówki dostają zarówno L jak i N.
Pozostaje zmierzyć, ile właściwie energii mniej pobierze oprawa bez kondensatora i statecznika, ale to jutro.
Możliwe, że taki "starter LED" jest to celowe dodatkowe zabezpieczenie w postaci bezpiecznika, a zwarcie tego nie zrobi.
Te statery LED powstały, aby szybko wymienić w starej oprawie świetlówkę na "świetlówkę LED" bez demontażu starego balastu magnetycznego, gdy "świetlówka LED" ma taki sam sposób zasilania jak świetlówka, czyli z dwóch końców oraz przez starter bimetaliczny.
Racja, dodatkowe zabezpieczenie. A z tym mykiem- to chyba oczywiste, ze bezpiecznik (sprawny) działa jak zwora:) A bimetal znajduje się w szklanej bańce, trudno go "palcyma" skręcić . Oczywiście rozumiem intencję, skręcamy to, co w środku startera. O ile nie zerwiemy drutów.
Druga sprawa- ten element potrzebny jest tylko i jedynie wtedy, gdy nie chcemy przerabiać połączeń w oprawie i tylko przy świetlówkach mających wyprowadzenia zasilania z jednej strony. Służy do "przeniesienia" brakującego bieguna zasilania na drugą stronę świetlówki, będąc w szeregu ze zworką wbudowaną w jeden z końców świetlówki.
Dzięki wielkie za doświadczenie z montażem LED bez żadnej przeróbki.
Kupilem takie rury LED w komplecie ze "starterami" i byłem w szoku, gdyż zamierzalem przerabiać połączenia w oprawie na bezpośrednie, z pominięciem balastu i gniazda startera, a producent nie załączył żadnej informacji na temat tego "startera".
Czy robiłeś -jak planowałeś-pomiary zuzycia energii przez LED podłączony z i bez balastu???
Bodajże rok temu próbowałem sprawdzić różnicę poboru energii z i bez dławika (statecznika). Popularnym watomierzem orno przez parę dni- nie zauważyłem różnicy. Może w dłuższym czasie.....
Zresztą... ominięcie statecznika jest na tyle szybkie i proste, że nie zaszkodzi to zrobić (zworka lub przełożenie jednego z kabelków "obok", w ten sam zacisk co sąsiedni), bez usuwania statecznika z oprawy..
Posiadam oprawy ze świetlówkami jarzeniowymi 2x36 W . Chce wymienić je na świetlówki ledowe T8 18W zasilane jednostronnie.
To dziwne, bo ja wymienia ledy na świetlówki 3 lat nie wytrzymują skubane, gdzie świetlówki 20 lat z hakiem świeciły.
Gdzieś te 18W ciepła trzeba odprowadzić a w takiej "świetlówce LED" nie ma gdzie wiec po czasie pada...wszak to zwykle paski led i jak popatrzeć na lumeny vs lumeny to przy mocy 18W jest ich 2x mniej w świetlówce LED...dla mnie to żadna korzyść...oszczędzam 2x kosztem 2x mniejszego natężenia światła....równie dobrze mógłbym jedna świetlówkę wymontować. O cenach nie ma nawet co dyskutować.
@Bikebariam, weźmy proste porównanie parametrów i cen tego, co montowane mogłoby być, a co zamontowano w średniej firmie: (około 500 sztuk świetlówek)
świetlówka osram 18W: 1300 lumenów, (73 lm/W), cena 4,30 zł, statecznik: 12 zł, starter 1 zł, cena całości 17,30 zł.
"świetlówka" LED 9W: 900 lumenów (900 lm (100lm/W) cena ... 8 zł.
Moc zainstalowanego w firmie oświetlenia o 4,5 kW mniejsza.
Chyba, że piszesz o oświetleniu swojego biurka
Byłbym zapomniał: może słyszałeś- niektóre typy "świetlówek" LED nie "migocą" z częstotliwością sieci, co jest nieodłączną cechą świetlówek tradycyjnych (rozmawiamy o oprawie na pojedynczą świetlówkę 18W). Co dla pracujących pod takowymi np po 8 godzin przez 5 dni tygodnia- nie jest obojętne dla ich wzroku.
I na koniec- współcześnie produkowane świetlówki led a te sprzed 3-4 lat.... to nie to samo. Jeśli oczywiście nie zależy nam na tanich leżakach.
Ciekawy jestem czy kontrola oswietlenia zaakceptuje poziom oświetlenia. Bo zastąpienie swietlowki 18 W LED-em 9 W skutkuje znacznym obniżeniem oświetlenia. Po takiej zamianie w hurtowni inspektor nie zaakceptował takiego rozwiązania.
Zatem podsumowując: element zwany "starterem dla lED" jest to zabezpieczenie w obudowie i z nóżkami typowego startera (zapłonnika). W środku mojego znajduje się bezpiecznik 2A. Co zresztą świetnie oddaje jego nazwa na pudełku, którą podałem;)
Do świetlówek ledadvance dodają "prawie" bezpiecznik.
Montując świetlówkę LED do zwykłej lampy fluoroscencyjnej bez problemu możesz zostawić statecznik magnetyczny i uruchomić ww lampe nie otwierając jej z obudowy .Należy jedynie wymontować zapłonnik i rozbierając ww zapłonnik wyjąć neonówkę wraz z kondesatorem i obydwa końce wychodzące z obudowy zapłonnika skręcić razem robiąc zworkę i polutować Po zmontowaniu obudowy zapłonnika należy ponownie zamontować go w obudowie lampy.
@Srrumień świadomości- żródła światła LED i moc bierna, tak, to ważny temat, zapewne na inny, obszerny wątek. Firmy powinny od dostawcy opraw oświetleniowych wymagać informacji, jaki współczynnik mocy cosϕ cechuje jego produkt, w razie potrzeby stosować dopasowane kompensatory.
@czesiu, dlaczego "prawie".... To najprawdziwszy bezpiecznik