mn997 wrote:1.4 8v . Czy ten motorek jest bezkolizyjny ?
Na 99,9% jest kolizyjny
Do you prefer the English version of the page elektroda?
No, thank you Send me over there3echo wrote:
Na 99,9% jest kolizyjny
E8600 wrote:mn997 wrote:Coś bliżej można ?
Więcej znajdzie kolega tutaj: http://fiatpunto.com.pl/topic8422.html
Aby wymienić płytki należy ściągnąć pasek i wyciągnąć wałek.
jack200 wrote:dorabiasz, sobie odpowiedni klucz aby wcisnąć szklankę zaworową, wałek krzywką do góry i magnesem wyciągasz płytkę
jack200 wrote:To istotna informacja - progi/podłoga w garażowanych samochodach często koroduje szybciej niż w trzymanych "pod chmurką" lub pod wiatą. Dotyczy to zwłaszcza ogrzewanych garaży.Dodam że samochód był garażowany.
mn997 wrote:Niestety nie.Czy 1.4 8v jest bezkolizyjny ?
E8600 wrote:W SOHC (8V) nie ma w tym żadnej "partyzantki", jest do tego oficjalne narzędzie.Tak na partyzanta też można.
tzok wrote:W SOHC (8V) nie ma w tym żadnej "partyzantki", jest do tego oficjalne narzędzie.
tzok wrote:jack200 wrote:To istotna informacja - progi/podłoga w garażowanych samochodach często koroduje szybciej niż w trzymanych "pod chmurką" lub pod wiatą. Dotyczy to zwłaszcza ogrzewanych garaży.Dodam że samochód był garażowany.
Jarosx9 wrote:Właśnie o zimę chodzi... lepiej, żeby co chwilę nie zamarzało/rozmarzało. Oczywiście jeszcze lepiej każdorazowo myć i suszyć ale to mało realna opcja. Dodatkowo w profilach skrapla się wilgoć po wprowadzeniu do ciepłego garażu. Głównie właśnie o progi chodzi, bo dla całej reszty karoserii naturalnie garaż "robi dobrze". Jeśli garaż jest małą, niewentylowaną wilgotną klitką to niestety nie ma pozytywnego wpływu na stan blacharki.Czyli w zimie dać przyspać śniegiem i zamarznąć karoserii czy lepiej wprowadzić do garażu i odtajać auto i przesuszyć do następnego dnia??? W obu przypadkach niech zachodzi efekty solenia ulic. Czy jeszcze lepiej umyć po jeździe po zasolonym/zamarźnietym i wysuszyć w miarę możliwości - drogi wariant?
E8600 wrote:Znów ta regulacja nie jest taka częsta (chyba, ze ktoś ma "bardzo ekonomicznie" zestrojone LPG I/II generacji). Hydroregulatory też nie są wieczne, a ich wymiana jest nieporównywalnie droższa niż płytki. Hydro wytrzyma jakieś 100-120 tys. km, płytki w tym czasie będziesz regulować 2-3 razy. Regulacja na płytkach wyjdzie Cię każdorazowo jakieś 40-60zł za całość, wymiana hydro-popychaczy jakieś 5-6x tyle.Moim zdaniem dziwna sprawa, że w tak prostym silniku włożyli regulowane
Jarosx9 wrote:Co do ocynku to miałem mnóstwo fiatów (do napawy) CC/SC/Panda/Punto/GPunto,Stilo, Alfa145 są na 100% ocynkowane.
tzok wrote:I tu jest pies pogrzebany jeśli chodzi o niszczenie silników przez LPG (wyższe generacje też ) . Mając tanio , chcą mieć jeszcze taniej , robiąc palnik gazowy do cięcia . O, ile z ustawieniami benzyny , nie będąc wysokiej klasy fachowcem , nie można nic zrobić . O , tyle z "cyklonem " kupując kabelek za kilkadziesiąt PLN i pobierając aplikację od producenta instalacji za friko , można zrobić "palnik do cięcia " . Czy się mylę ? Pozdrawiam . Jeszcze tylko zwrócę uwagę na stare nie wyżyłowane motory "pierdzące na bogato " , które potrafiły mieć przebiegi zbliżone do miliona km , a wielkie "hamerykańskie " nawet mil .Znów ta regulacja nie jest taka częsta (chyba, ze ktoś ma "bardzo ekonomicznie" zestrojone LPG I/II generacji).
amator2000 wrote:Nie widzę jakoś złego związku LPG z silnikiem 1,4 z regulacją ręczną zaworów. Jak już pisałem oszczędza się po montażu, a nie na montażu LPG. Silnik 1,4 8v jest idealny pod LP"G, każdy gazownik Ci to powie. W grande/EVO i tak w 99% przypadków nie ma koła zapasowego tylko zestaw naprawczy koła. Butla 48 litrów idealnie pasuje w miejsce zapasu. U mnie po 60tys km na LPG brak oznak zużycia gniazd zaworowych i zaworów. Poprzedni samochód też miałem z LPG, seat leon 1,4 16v, z hydrauliczną kompensacją luzu zaworowego. U mnie zrobił 220 tys km, a ile wcześniej, kto to wie. Nowy nabywca już 3 rok nim jeździ i dalej nie narzeka, na liczniku teraz pewnie ma ze 350 tys km.Jednak nie wkładałbym LPG do małego silniczka 1,4, z regulowanym ręcznie luzem zaworowym. Chyba - że jak pisałem wcześniej - ktoś jest komiwojażerem i używa auta do celów zarobkowych, pokonując miesięcznie tysiące km. A butlę trzeba wpychać w miejsce koła zapasowego, bo w małym bagażniku GP zajmie 1/3 miejsca.
Poza tym zauważyłem, że na tym wątku regularnie pojawia się "specjalista" od tego modelu, który jeszcze tydzień temu nie wiedział, że 1,4 8v ma ręczną regulację luzów zaworowych ...
![]()
![]()
A co do tezy kolegi TZOK, że silniki z hydrauliczną regulacją luzów zaworowych wymagają co 120 tysięcy jakiś drogich napraw tego mechanizmu, to zaprzeczam.
Kiedyś miałem auto z silnikiem 1,4 i hydrauliczną regulacją - tyle że nigdy nie zagazowane - w którym silnik wytrzymał ponad 300 tys. km (prócz 2-krotnej wymiany paska). I trafił na złom wyłącznie z powodu korozji nadwozia, a silnik nadal chodził jak szwajcarski zegarek. No ale tak się konstruowało auta w pierwszej połowie lat 90.
amator2000 wrote:1.4 od VW? Jeździć będzie... i będzie też pięknie "cykać", rzeczywiście jak szwajcarski zegarekKiedyś miałem auto z silnikiem 1,4 i hydrauliczną regulacją
amator2000 wrote:Silniki FIRE to konstrukcja dużo wcześniejsza niż lata '90-tetak się konstruowało auta w pierwszej połowie lat 90
3echo wrote:Może nie na płytkach,ale przecież taka Honda 1.8 VTEC też ma ręczną regulację zaworów
NiktJakJa wrote:Jak hałasuje to musi być gdzieś luz, ale nie koniecznie na podnośniku znajdzie. Lepiej jechać na szarpaki do SKP.2. Po tym jak wymieniłem sprężyny w kropku , to w lewym kole ( tam gdzie sprężyna pękła ) gdy wjadę na jakaś nierówność , progi zwalniające to słychać dość głośne stukanie /dobijanie w każdym bądź razie coś napierdziela , byłem u mechanika , odkręcał koło , luzów itd nie ma , wiec jakby nawet chciał coś znaleźć to nie ma bata by było się do czego przyczepić
NiktJakJa wrote:Ciesz się, że nie masz diesla, tam zimą cokolwiek zaczyna grzać po przejechaniu 8-10km.4. Wydaje mi się także , ze mój kropek jak na inne samochody słabo grzeje w zimne wnętrze
NiktJakJa wrote:Czyli odpięty albo pęknięty wężyk przy przelotce do klapy.Odnośnie spryskiwacza tylnego , to płyn ucieka w tylnim lewnym nadkolu
NiktJakJa wrote:W zamku albo w przelotce między drzwiami a słupkiem A.strona kierowcy coś szwankuje , tj tydzień jest okej , później nagle nie ma komunikatu i światełko się nie swieci kilka , kilkanaście dni by znowu wróciło do łask , gdzie szukać przyczyny ?