Przed sezonem grzewczym wymieniłem 4 grzejniki (na najwyższym piętrze w domu jedno rodzinnym, ok 200m2) na grzejniki aluminiowe. Po rozpoczęciu sezonu grzewczego mam ciągle problem z zapowietrzeniem tych 4 grzejników. Muszę je odpowietrzać co 2-3 dni, i tak przez 2 miesiące juz.
Czy ktoś miał podobny problem? Co może być przyczyną?
Jakie miałeś stare grzejniki? Fafiry? Średnica przyłączy? Na korozję to nie wygląda. Zbiornik wyrównawczych gdzie? Pompka jest? Włączane na wyższy bieg?
Stare grzejniki miałem metalowe panelowe. Średnica przyłączy starych jak i nowych grzejników to 3/4".
Nie mam zbiornika wyrównawczego, jest to układ zamknięty z zbiornikiem przeponowym 18L.
Włączenie pompy na najwyższy bieg nie pomogło.
Układ szczelny, nigdy nie miałem problemów w brakami wody.
Dodam, że przed zmianą grzejników nie miałem problemów z ich zapowietrzeniem. Piec, jak i instalacja jest ta sama.
Na jednym z tych nowych grzejników założyłem odpowietrznik automatyczny (ok tygodnia temu), ale mimo wszystko nadal zbiera się powietrze w tym grzejniku.
Poniżej zdjęcia przedstawiające montaż grzejników.
Tak mam manometr zamontowany. Ciśnienie się zmienia jak grzejniki się zapowietrzają. Jak odpowietrze grzejniki to ciśnienie jest 1.2bar, a za jakieś 2-3 dni wzrasta o 0.5bar.
Zbiornik przeponowy ma 15lat, ale jest sprawny i trzyma ciśnienie 1.5bar.
Co do odpowietrzników, to na wszystkich grzejnikach są zamontowane odpowietrzniki manualne, a na jednym jest automatyczny. Czy chodzi o to, aby na każdym był automat zamontowany?
witajcie,kolego napisz proszę jak odpowietrzasz te grzejniki.Jeżeli masz zamontowaną pompę na powrocie i odpowietrzasz przy włączonej pompie to ta instalacja może nigdy się nie odpowietrzy .Odpowietrzenie powinno się odbywać na zimnym czynniku grzewczym i wyłączonej pompie ,po kilku dniach takich działań nawet najbardziej oporna instalacja powinna się odpowietrzyć .Odpowietrzniki automatyczne przy pompie na powrocie w skrajnych wypadkach potrafią zasysać powietrze. pozdrawiam.
To jeszcze szybkie pytanie do autora, zapowietrzenie poznajesz po czym ? Po ciśnieniu na manometrze ? (ze wzrostem temperatury rośnie ciśnienie tez ciśnienie...).
Jeśli zmieniałeś grzejniki to spuszczałeś cała wodę, a przynajmniej do poziomu poniżej tego gdzie były zmieniane grzejniki. Po napuszczeniu rzeczą naturalna jest odpowietrzenie, i powtórzyć to trzeba kilka razy. Bo powietrze też czasem z woda jest przepychane. Dlatego się zbiera i trzeba odpowietrzyć do momentu kiedy już nie będzie go w instalacji.
A może po temperaturze grzejnika, i że np do połowy albo do połowy jest zimny ? Bo to świadczy o za małym przepływie, spowodowanym źle wyregulowanymi zaworami (są w zaworach dodatkowe nastawy umożliwiające zmianę przepływu co w skrajnych przypadkach powoduje objawia się tym że grzejnik słabo grzeje albo tylko od połowy w górę) co ma tez swoje zalety w przypadku instalacji z podzielnikiem, bo można tak ustawić że góra będzie zawsze ciepła a na podzielniku będzie niższa temperatura.
Testując ustawienia programowanej głowicy grzejnikowej doszedłem do kilku ciekawych wniosków, przy zdjętej głowicy, na tak ustawiłem zawór (tzw kryzowanie) że przepływ powodował tylko grzanie 1/3 grzejnika (ta część była gorąca) a mniej więcej od podzielnika był już chłodny (czyli wg podzielnika mniejsze zużycie ciepła). Wiele osób właśnie wtedy gdy tylko część grzejnika jest ciepła uważa że to zapowietrzenie a to po prostu za mały przepływ wody. Pomaga wtedy na tej gałęzi jeśli jest taka możliwość dodatkowa pompa obiegowa.Na zdjęciu z kamery to dobrze widać. Jak ustawię maksymalny przepływ na zaworze wtedy cały jest gorący od góry do samego dołu.
Weż podpal zapalniczką ten gaz co wypuszczasz. Jeżeli to wodór to się zapali, a oznaczać to będzie elektrochemię czyli korozję.
Jak jest taki bojaźliwy to niech napuści do prezerwatywy albo do butelki po coli i podpali. Wodór się unosi do góry.
Musimy wiedzieć czy gazy palne czy nie.
To jeszcze szybkie pytanie do autora, zapowietrzenie poznajesz po czym ? Po ciśnieniu na manometrze ? (ze wzrostem temperatury rośnie ciśnienie tez ciśnienie...).
Jeśli zmieniałeś grzejniki to spuszczałeś cała wodę, a przynajmniej do poziomu poniżej tego gdzie były zmieniane grzejniki. Po napuszczeniu rzeczą naturalna jest odpowietrzenie, i powtórzyć to trzeba kilka razy. Bo powietrze też czasem z woda jest przepychane. Dlatego się zbiera i trzeba odpowietrzyć do momentu kiedy już nie będzie go w instalacji.
A może po temperaturze grzejnika, i że np do połowy albo do połowy jest zimny ? Bo to świadczy o za małym przepływie, spowodowanym źle wyregulowanymi zaworami (są w zaworach dodatkowe nastawy umożliwiające zmianę przepływu co w skrajnych przypadkach powoduje objawia się tym że grzejnik słabo grzeje albo tylko od połowy w górę) co ma tez swoje zalety w przypadku instalacji z podzielnikiem, bo można tak ustawić że góra będzie zawsze ciepła a na podzielniku będzie niższa temperatura.
Zapowietrzenie poznaje po wzroście ciśnienia na manometrze. Jak montowałem grzejniki to nie było w ogóle wody w układzie. Po napuszczeniu zacząłem mieć problemy z zapowietrzaniem. Odpowietrzam je średnio co 3 dni przez ostatnie 2 miesiące.
Aczkolwiek 2 dni temu dopuściłem trochę więcej wody do układu. Ciśnienie na manometrze wzrosło do 1.6bar, i zauważyłem, że wtedy zaczął działać odpowietrznik automatyczny. Po jakimś czasie ciśnienie zmalało do 1.55bar, i od tego czasu się utrzymuje.