mar_uda wrote: A dlaczego kupił kolega nowy telewizor, zamiast używanego Rubina? Albo nową lodówkę zamiast starej ruskiej? Przecież są dostępne na różnych portalach aukcyjnych.
Wiesz - idąc tym tokiem Twojego myślenia dalej, po co w szpitalach znieczulenie, mogą obcinać nogę na żywca. Po co mi szczepionka, lepiej umrzeć na tężec jak kiedyś...
mar_uda wrote: Bo zapłacił kolega za to, że produkt będzie działał do końca gwarancji. Jak udziela kolega gwarancji na naprawę czegoś, to też naprawia za darmo po jej zakończeniu?
Rynkiem rządzi pieniądz - dostajemy to, za co zapłacimy.
Za 1 tys zł telewizor ma taką samą gwarancje jak ten za 5 tys zł.
To czym się jeden różni od drugiego, skoro gwarancja jest taka sama? (i proszę mi tu nie pisać co ma ten tv za 5 tys zł a czego nie ma ten za 1 tys zł) - mówimy o czasie gwarancji.
Poza tym, producent mi nie gwarantuje niczego - to ja poproszę nowy telewizor, bez żadnych bajerów z 2 lata gwarancji za 199 zł.
Uważasz, że nikt takiego nie kupi?
mar_uda wrote: W wielu branżach rynek wymusza znaczny wzrost wynagrodzeń - patrz IT
Popatrz na prezesów firm - co to za porównanie z IT, porównaj ze sprzątaczką, czy jej praca jest mniej ważna niż prezesa?
Bez prezesa firma będzie istnieć dalej, bez sprzątaczki firma zarośnie pokrzywami.
Prezes jak go zwolnią będzie prezesem gdzie indziej, sprzątaczka może już pracy nie znaleźć (bo jest tylko sprzątaczką).
mar_uda wrote: ale to raczej w Finlandii i dopiero próbują to wprowadzić dla pewnego wąskiego grona "testowego". A poza tym nie jest to pensja minimalna, bo nie jest to za pracę, ale zamiast pracy.
Nie ma to znaczenia za co - tylko w jakiej wysokości.
mar_uda wrote: Nie jest to prawda. Kurier może odebrać paczkę od klienta, tak samo, jak ją dostarcza. Jest to normalna usługa. Tylko płatna. I oczywiście będzie wliczona w koszt dostarczenia sprzętu. a darmo kurier nie będzie tego woził.
Nie miałem takiej możliwości tego zlecić - wiec nie do końca to prawda.
Poza tym, utylizacja tego u mnie na miejscu wyjdzie mnie taniej, bo pan "Mieciu" and Company wywiozą mi szrota za przysłowiowe 5 zł.
Ekologia kosztuje a mnie na nią nie stać.
mar_uda wrote: Proszę porównać ilość budowanych przez państwo mieszkań w latach 50-tych i 70-tych. Brak było surowców, a budowy musiały iść pełną parą.
Niczego nie było i domy stoją do dziś?
Kumpel za 400 tys zł kupił nowe mieszkanie od dewelopera i już ma pękniętą ścianę nośną, a nadzór budowlany się zastanawia, czy budynku nie wyburzyć, bo zagraża bezpieczeństwu.
Kupił mieszkanie za górę pieniędzy i co otrzymał?
Więc gdzie tu za większe pieniądze otrzymał lepszy towar?
mar_uda wrote: Da się kupić coś porządnego, tylko to trudniejsze lub droższe. Taki rynek.
Za chwilę dojdziemy do tego, że porządna pralka/lodówka musi kosztować 40 tys zł... - a ja uważam, że tylko dajemy zarobić firmie i za takie pieniądze w sumie nie otrzymujemy niczego więcej niż tylko poczucie, że kupiliśmy dobry sprzęt.
mar_uda wrote: Produkty są takie, jakie kupują konsumenci.
Bo na takie ich stać.
Niemiec, Amerykanin, Francuz Windowsa sobie kupi za JEDEN dzień pracy, Polak musi na niego zasuwać TYDZIEŃ - czy ten Windows dla każdego z nasz jest inny (nie licząc innego języka obsługi) - nie, to ten sam produkt.
Ale czy Niemiec, Francuz, Amerykanin będzie piracił taki system? - nie, bo go na to stać to po co.
Więc nie do końca rynek i konsumenci decydują co kupują - decyduje tu w 99% PORTFEL (realne dochody konsumenta).
Tam taniocha i badziewie się nie sprzeda, to go nikt nie sprowadza.