Budynek parterowy, piec i grzejniki na jednym poziomie, naczynie w kotłowni pod sufitem 27 cm nad najwyższym punktem instalacji. Latem montowany był nowy piec wraz z pompką. Poprzednia instalacja pracowała na grawitacji, ale grzejniki spodem były chłodne. Dlatego teraz założona jest pompka. Naczynie podłączone jest tak
Niestety przy takim podłączeniu przy temperaturze powyżej 65* zapowietrza mi się pompa. Słychać w niej bulgoczące powietrze. Trzeba ją wtedy wyłączyć, włączyć (czasami kilka razy) żeby powietrze z niej uszło. Raz miałem tak, ze pompa całkiem się zapowietrzyła i zaczęła piszczeć. Na szczęście w porę usłyszałem i zdążyłem wyłączyć (nie zatarła się) Majstry twierdzą, że wszystko zrobione jest poprawnie i nie wiedzą dlaczego tak się dzieje. Wyczytałem tu na forum, że najlepiej jakby naczynie było podłączone tak
Po konsultacjach z majstrami mają to przerobić. Jednak nie jest tak kolorowo jak bym chciał. Nie chcą za bardzo rujnować przyłącza i chcą to zrobić tak
Czy to będzie prawidłowo działać i nie będzie miało wpływu na działanie zaworu różnicowego? Bardzo proszę o opinie, żebym wiedział czy się na coś takiego godzić.

Niestety przy takim podłączeniu przy temperaturze powyżej 65* zapowietrza mi się pompa. Słychać w niej bulgoczące powietrze. Trzeba ją wtedy wyłączyć, włączyć (czasami kilka razy) żeby powietrze z niej uszło. Raz miałem tak, ze pompa całkiem się zapowietrzyła i zaczęła piszczeć. Na szczęście w porę usłyszałem i zdążyłem wyłączyć (nie zatarła się) Majstry twierdzą, że wszystko zrobione jest poprawnie i nie wiedzą dlaczego tak się dzieje. Wyczytałem tu na forum, że najlepiej jakby naczynie było podłączone tak

Po konsultacjach z majstrami mają to przerobić. Jednak nie jest tak kolorowo jak bym chciał. Nie chcą za bardzo rujnować przyłącza i chcą to zrobić tak

Czy to będzie prawidłowo działać i nie będzie miało wpływu na działanie zaworu różnicowego? Bardzo proszę o opinie, żebym wiedział czy się na coś takiego godzić.