Witam. Zakupiłem Corse B 1.0 12V z 99roku. Silnik od początku nie chodził najlepiej - miał cały czas podwyższone obroty. Pracował jakby był na ssaniu i zapalał się check. Podczas jazdy potrafił się zdusić, ale jechać się dało. Zauważyłem, że ktoś majstrował przy zamalowanych żółtą farbą śrubkach przepustnicy i był założony w miarę nowy zamiennik regulatora biegu jałowego, więc bez wahania zakupiłem drugą używaną kompletną przepustnicę. Po wymyciu i montażu obroty falują i czuć znaczne szarpnięcie po dodaniu i puszczeniu gazu podczas jazdy. Z tego względu, że miałem drugi silnik krokowy i czujnik położenia przepustnicy zacząłem je zamieniać. Wszystko montowałem na kupioną przepustnicę, gdzie nie było ingerencji w zamalowane śrubki farbą. Założyłem regulator biegu jałowego (zamiennik kupiony razem z autem) - zaświecił się check i silnik zaczął pracować jakby był nie podpięty silnik krokowy - szybkie falowanie obrotów. Sprawdziłem błąd i dotyczył on właśnie regulatora wolnych obrotów. Z powrotem założyłem Boscha i podmieniłem czujnik położenia przepustnicy. Obroty falowały i szarpał po dodaniu/puszczeniu gazu. Błędu już nie było. Podmieniłem przepływomierz na używany oryginał i nadal bez efektu. Przy montażu czujnika przepustnicy zacząłem kombinować. Poskładałem cały dolot do kupy, wszystko podłączyłem nie przykręcając do przepustnicy czujnika TPS - mogłem nim troche obrócić w prawo i w lewo. Uruchomiłem silnik i zacząłem bawić się tym TPSem. Ku mojemu zdziwieniu po przekręceniu w lewo obroty przestały falować, silnik zszedł na niskie obroty i pracował równo, ale otwory mocujące czujnik nie pokrywały się z tymi w przepustnicy. Mając jeden w zanadrzu rozwierciłem otwory i tak przestawiony czujnik przykręciłem. Samochód odpala bez problemów obroty nie falują, równo pracuje ale nadal szarpie przy dodaniu odjęciu gazu i potrafi się zadusić jak jest rozgrzany do temperatury roboczej. Błędów nie łapie żadnych, w programie diagnostycznym położenie tps na przestawionym czujniku startuje od 17 do 178 jakiś tam jednostek. Na prawidłowo ustawionym TPSie startuje od 4 do 165 czy jakoś tak. Chciałbym doprowadzić do poprawnej pracy tego silnika bez żadnego przestawiania drutowania itd. Podmieniałem na szrocie trzy przepustnice kompletne tylko nie mogłem nic z nich odkręcać i na każdej pracował inaczej 1. wysokie obroty, 2. brak wolnych obrotów, 3. falowanie. Proszę o jakieś wskazówki co jeszcze sprawdzić czy podmienić. Zastanawiam się jeszcze, czy przepustnica którą zakupiłem czy na pewno jest od 1.0 a nie od 1.2, choć wyglądają tak samo.
Myślę nad zakupem oryginalnego regulatora biegu jałowego boscha ale trochę bym się zdenerwował jakby to nic nie dało.
Czekam na jakieś wskazówki.
Myślę nad zakupem oryginalnego regulatora biegu jałowego boscha ale trochę bym się zdenerwował jakby to nic nie dało.
Czekam na jakieś wskazówki.