Witam.
Potrzebuje zasilić cewki Helmholtza czymś lepszym niż zasilacz laboratoryjny. Jest to para szeregowo połączonych, pokaźnych cewek z drutu o średnicy 1,1mm, rezystancji koło 30 Ω i indukcyjności rzędu dziesiątek czy setek mH ( to mogę sprawdzić w tygodniu). Potrzebuje puścić przez to jakieś 3 A, 4 A DC, możliwość 5 A, byłaby miłym dodatkiem. Wydaje mi się, że tak duża zmiana prądu dla takich cewek mogłaby powodować spore przepięcia ze względu na indukcje em. W związku z tym kombinowałem z kupnem jakiegoś regulowanego zasilacza, ale wszystkie moduły mają wydajności do 50 V na wyjściu.
Pomyślałem sobie, że można by złożyć regulowany autotransformator z czymś takim: https://serwis.avt.pl/manuals/AVT1505.pdf, ale pewnie są jakieś lepsze rozwiązania.
Zależy mi jeszcze na możliwie małych tętnieniach, z racji, że to będzie decydowało o stabilności generowanego przez cewki pola magnetycznego.
Z góry dziękuje za pomoc.
Potrzebuje zasilić cewki Helmholtza czymś lepszym niż zasilacz laboratoryjny. Jest to para szeregowo połączonych, pokaźnych cewek z drutu o średnicy 1,1mm, rezystancji koło 30 Ω i indukcyjności rzędu dziesiątek czy setek mH ( to mogę sprawdzić w tygodniu). Potrzebuje puścić przez to jakieś 3 A, 4 A DC, możliwość 5 A, byłaby miłym dodatkiem. Wydaje mi się, że tak duża zmiana prądu dla takich cewek mogłaby powodować spore przepięcia ze względu na indukcje em. W związku z tym kombinowałem z kupnem jakiegoś regulowanego zasilacza, ale wszystkie moduły mają wydajności do 50 V na wyjściu.
Pomyślałem sobie, że można by złożyć regulowany autotransformator z czymś takim: https://serwis.avt.pl/manuals/AVT1505.pdf, ale pewnie są jakieś lepsze rozwiązania.
Zależy mi jeszcze na możliwie małych tętnieniach, z racji, że to będzie decydowało o stabilności generowanego przez cewki pola magnetycznego.
Z góry dziękuje za pomoc.